Zawsze kiedy szykuje się nam rodzinny wyjazd, ja wpadam w wir remanentów i grubszych porządków. Nie lubię zostawiać domu w nieładzie, choć przecież wiem, że życie tu będzie się toczyło i bez nas, bo zostawiamy całą ferajnę zwierzaków ( 3 psy, 3 koty i 2 rybki) pod opieką Rodziców. Jednak przedwyjazdowe sprzątanie mam wdrukowane na tyle silnie, że pewnie bez tego urlop byłby mniej udany ;)
Pozdrawiam i pędzę na górę
---
Ewa
Śliczne poddasze!
OdpowiedzUsuńZapraszam do mnie:
http://atmosfera-aleksandra.blogspot.com/
Pozdrawiam.:)
A.
ostatnia migawki śliczna, ja lubię zostawić ład, żeby było przyjemnie wracać :)
OdpowiedzUsuńPiękne poddasze!
OdpowiedzUsuńJa też nie lubię zostawiać bałaganu jak wyjeżdżam. Lubie powracać do wysprzątanego domu :)
UsuńPoddasze jak z bajki :)
OdpowiedzUsuńPiękne zdjęcia. Takie poddasze to marzenie :)
OdpowiedzUsuńOszczędnie, skandynawsko, bardzo ładnie!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie.
Piękne to Wasze poddasze, może i moje będzie kiedyś nadawało się do pokazania:)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam
Tez tak mam Ewuniu, sprzatam bo uwielbiam przyjezdzac do lsniacego czystoscia domku:-))
OdpowiedzUsuńpiekne to Wasze poddasze! Sciskam!