Gdzieżby mogła trafić sowa w kolorze minty, jak nie do mojej kuchni? Z początkiem jesieni zawsze pojawiają się w niej czerwone akcenty, ale teraz kuchnia znów jest pastelowa w 100% . Chyba tak trochę na przekór czerwieniącym się na naszym tarasie winobluszczom... i muchomorom ;)
Piegowate żołędzie powkładałam do szklanych baniek Babci Gieni. Teraz każde małe dzieło ma swoją szklaną oprawę. Zawisły na tle jesiennego widoku na nasz ogródek, w którym dziś mam zamiar sadzić wiosenne cebulki.
Trzymajcie się zdrowo :)
Szczególnie Ty, Agnieszko Niebieska :)
I smacznej porannej kawy!
---
Ewa
Twoja kuchnia wygląda trochę jak z bajki. Nawet nie trochę. Jest cudna.
OdpowiedzUsuńDziękuję za miseczki - poranna "jaglanka" smakuje z niej wybornie!
Bardzo się cieszę, że miseczki wpływają na smak jaglanki ;) Muszę to sprawdzić koniecznie!
UsuńPozdrowienia ślę :)
Ojej jak Ty masz tam wspaniale... a ten pomysł z żołędziami w szklanych banieczkach... pięknie! sówka wkomponowała się idealnie w minty kuchnię w minty domku:)
OdpowiedzUsuńmiłego dnia
I Tobie też Aniu, miłego :)
Usuńjejku Ewus jak slicznie!! i te zoledzie i ta soweczka i wasze kuchnia oczywiscie:-))) sciskam!!!
OdpowiedzUsuńkażdy szczegół - cudny! A ja tam wypatrzyłam piękny obrazek na ścianie ;) miłego dnia!
OdpowiedzUsuńHa! Ten obrazek to metalowa tabliczka z naszego sklepiku :)
UsuńCudowna kuchnia! Pomysł domków dla żołędzi świetny!
OdpowiedzUsuńTo mój pierwszy wpis na blogu, także witam ;)
Dzień Dobry :)
UsuńTen komentarz został usunięty przez administratora bloga.
OdpowiedzUsuńslicznie, pastelowo - mietowo, od razu czlowiek sie usmiecha gdy wchodzi do takiej wesolej kuchni.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie z Italii
- nowa na Twoim blogu :-)
Witaj
OdpowiedzUsuńpastelowo, mietowo, słodko,
Pieknie u Ciebie!
Pozdrawiam
ślicznie , a tymi bańkami fajny pomysł )
OdpowiedzUsuńpozdrawiam
Ag
Cudowna kolorystyka! Umarłam z zazdrości na widok mietowego Kitchen Aid'a!! ;) No i ta sowa... Boskie!
OdpowiedzUsuńAleksandra
dreamyalex.blogspot.com
Żołędzie i sówka są śliczne! Bańki i żołędzie to świetny pomysł!
OdpowiedzUsuńEwuś jak ja Ciebie gorąco ściskam kochanie Ty moje!!! ja dziś kawy nie piłam ;(((, ale poleżę i może wreszcie dobrze będzie... uwielbiam to wszystko ze zdjęć!! no uwielbiam strasznie mocno!!! kosiam najmocniej!!!
OdpowiedzUsuńLeż leż nabieraj sił :)
UsuńMilutko tu u Ciebie:) Będę zaglądać:)
OdpowiedzUsuńza każdym razem podziwiam kuchnię tak, jakbym widziała ją pierwszy raz :)
OdpowiedzUsuńwitam, cudne... czy te półeczki są dostępne w sklepie? czy płytki na ścianie to Cerkolor wenecka? pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
UsuńPłytki to rzeczywiście Cerkolor, ale nie znam nazwy, a półeczki są z Ikea.
UsuńPozdrawiam serdecznie
piękne kolory. ogromnie mi się podoba.
OdpowiedzUsuńa te żołędzie i sówki...
Ale cudnie to wymyśliłaś! Skąd ja bańki takie wytrzasnę;) ? Szczęka mi opadła, serio!
OdpowiedzUsuńWitaj! Jestem u Ciebie pierwszy raz, a to dzięki "Mojemu Mieszkaniu":)i jestem zachwycona tymi kolorami!!!W mojej kuchni króluje kolor żółto - groszkowy i różne odcienie zielonego. Ale widzę, że i inne kolory zaczną królować w mojej kuchni:). Są cudne, a te zdjęcia...ach! Bardzo podobają mi się Twoje młynki ko pieprzu i soli w kolorze miętowym. Tak bardzo chciała bym mieć takie w swojej kuchni. Marzenie:)Czy będą dostępne w Twoim sklepie? Pozdrawiam:) Barbara. baska9@vp.pl
OdpowiedzUsuń