... nie byłoby w niej nic niedoskonałego, gdyby nie to, że jutro znów poniedziałek ;)
Można chodzić w pidżamie do samego południa, podjadać słodycze, gapić się na zasypany śniegiem ogródek, nigdzie się nie spieszyć...
Jajka na miękko, rosół i domowe ciasto
Miłej leniwej
---
Ewa
Ciasteczka migdałowo-waniliowe podpatrzone u Anielskiej Uli
Link do przepisu znajdziecie właśnie tam
Piękne zdjęcia, a najbardziej zachwyciły mnie te metalowe puszki:)Też lubię takie leniwe, nieśpieszne niedziele:)
OdpowiedzUsuńMiłej leniwej niedzieli życzę :)
OdpowiedzUsuńRogaliki migdałowe, ach tylko wspomnienie sylwestrowej nocy po nich zostało, przyznasz że są pyszne :))), to nasze ulubione.
OdpowiedzUsuńzdrówko!!
dokładnie taka jest i u mnie:) nieśpieszna i leniwa. Ale zaraz koniec tego dobrego i lecę odwiedzić dziadków kochanych...
OdpowiedzUsuńsmacznego ciasta!
uwielbiam Twoje zdjęcia...
pozdrawiam cieplutko
Ciasteczka wygladaja nad wyraz apetycznie.....:o) Pozdrawiam!!
OdpowiedzUsuńKurcze, aż mam ochotę, żeby coś upiec :) Na razie tylko czasu brak :D
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :D
Ewuś uwielbiam Twoje zdjęcia zawsze mnie dobrze nastrajają i wprawiają w dobry humor. U mnie też niedziela nieśpieszna tylko szkoda, że jutro poniedziałek...Lecę upiec ciasto dziś z jabłkami ściskam, buziaki.
OdpowiedzUsuńTak, to się nazywa niedziela idealna!! :)
OdpowiedzUsuńU mnie też było jajo na miękko, był rosół i domowa karpatka! Nie jadłam jej całe wieki ;))
U nas też leniwie i spokojnie, ale my tak od tygodnia, bo chorowaliśmy...
OdpowiedzUsuńJutro już praca, przedszkole.... niedziela mogłaby trwać dłużej....
Jak zwykle - zdjęcia i kolory powalają :)
OdpowiedzUsuń... i u mnie wczoraj był rosół, jajecznica i rogaliki krucho drożdżowe :)
ooo tak! to zdecydowanie definicja idealnej zimowej niedzieli. Żeby tak było ich trochę więcej w tygodniu... :) Uściski - Kasia
OdpowiedzUsuń