Moi Drodzy :)
Kochani Podczytywacze miętowego bloga :)
Zwracam się dziś do Was z nietypową prośbą.
Napiszcie proszę pod postem co sądzicie o moim kawałku wirtualnego świata, o kawałku o nazwie Minty House.
Piszcie, tylko szczerze, przede wszystkim opinie na temat sklepu, tego, co można w nim znaleźć, ale też o blogu.
Nie wszyscy, którzy tutaj zaglądają zostawiają komentarze, co jest kompletnie zrozumiałe, ale dziś potrzebuję bardzo Waszej mobilizacji do napisania kilku słów.
Rozpoczynam swoją drogę do niezależności w małym kobiecym biznesie, z wiarą, że można, że się da, że warto :)
Z przekonaniem, że pasja jest kluczem do wielu drzwi.
Pomożecie?
---
Miętowa Ewa
Miłego dnia :)
Z wywieszonym jęzorem czekam na nowości na blogu i sklepie, uwielbiam przy porannej kawie patrzeć co nowego tu i tam. Fakt ceny nie zawsze na nauczycielską kieszeń, ale rzeczy w sklepie przepiękne i takie "moje". :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam R.
Jestem cichym obserwatorem Twojego bloga. Nie wiem czy moja opinia bedzie miała wpływ na Twoja decyzję, ale uważam, że nie ma nic piekniejszego niż spełnienie. Praca, która jest jednoczesnie pasją to juz jak wygrana w totka. Spróbuj, przeciez nic nie tracisz :)
OdpowiedzUsuńpowodzenia
Ja lubię oglądać ten tęczowo - biały świat. delektować się miętą.
OdpowiedzUsuńKochana! WARTO!!! Ja u Ciebie czuję się cudnie, parę drobiazgów ze sklepiku już skubnęłam i w miarę możliwości będę to czynić nadal. Blog jest śliczny i uwielbiam tu wpadać. W wolnej chwili wydziubię dla Ciebie coś miętowego, tak dla podtrzymania wiary we własne siły i na dowód mojej obecności tutaj.Buziaki wielkie!
OdpowiedzUsuńsama wiesz, że uwielbiam zarówno Twój sklepik jak i samego bloga.:) cieszę się, że dzielisz się z nami kawałkiem Twojego świata poprzez te zdjęcia i posty, które tutaj zamieszczasz. zawsze gdy widzę, że jest nowy post wchodzę i serduszko mocniej bije, bo to co stworzyłaś to już jest sukces, którego serdecznie gratuluję. co ze swojej strony mogę zaproponować? abyś do każdego produktu w sklepie wrzuciła jakieś zdjęcie z Waszego domku, a masz ich przecież sporo:) są tak fantastyczne, że jak się na nie patrzy to dopiero się chce mieć coś u siebie:))) taka mała wizualizacja na pewno pomoże, nie zaszkodzi...:)))
OdpowiedzUsuńpowodzenia w kobiecym biznesie! ;) ciekawa jestem co to będzie...
Aniu, to będzie nadal Minty House plus kilka dodatkowych pomysłów w klimacie. W tej chwili firma podpięta jest pod działalność mojego męża, a ja chcę być samodzielna :)
UsuńZgłasza się kolejny cichy podglądacz ;)
OdpowiedzUsuńNa blog trafiłam przez przypadek i wsiąkłam. Uwielbiam oglądać Twoje zdjęcia. Dzięki Tobie wymyśliłam pastelowe dodatki do mojej przyszłej kuchni (biało-czarno-szarej) - niestety zakup musi trochę poczekać - na razie nie mam gdzie składować różności.
Co do połączenia pasji z pracą - to chyba najlepsze możliwe połączenie - moje motto, które staram się wdrażać w życie,brzmi - "do what you love. love what you do"
Cichutko kibicuję, pozytywnie zazdroszczę i motywuję się do działania
Zaglądam na Twój blog prawie każdego dnia i zawsze czeka na mnie jakiś nowy inspirujący i dodający mocy wpis. Cieszy mnie ta wytrwałość w Twoim codzinnym pisaniu, dzięki temu zawsze moge liczyć na porcje pięknego, kolorowego świta.
OdpowiedzUsuńSklepik to strzał w 10! Piękne przedmioty na wyciągnięcie wzroku bez wychodzenia z domu:) Realizuj się i rozwijaj swój kobiecy biznes, teraz kiedy masz czas i power!
pozdarwam Kamila.dolly
Blog mam dodany do ulubionych i zaglądam zawsze gdy widzę nowy wpis. Sklepik też odwiedzam :) Jeszcze niczego nie kupiłam ale na mojej liście marzeń jest wiele rzeczy :)
OdpowiedzUsuńRealizuj swoje plany, bo gdy robi się coś z pasją i zapałem ...sukces murowany !
Powodzenia :))
Świetny blog i wspaniały sklepik. Z niecierpliwością oczekuję paczki z zakupionymi w nim drobiazgami. Przeglądam często, czekam na nowości ceramiki Ib Laursen'a. Mój odcień to błękit i mam nadzieję, że się pojawi niebawem w miętowym sklepie :)
OdpowiedzUsuńTakże jestem miłośniczką wnętrz. Mam "fizia" na punkcie swego domu. Urządzam go od 5 lat i końca nie widać. Szperam w internecie w poszukiwaniu fajnych sklepów, odwiedzam targi staroci, namiętnie zbieram ceramikę z Bolesławca (wzór kropki, groszki), dokupuję, zmieniam i w nocy rozmyślam :)))
Kocham emalię z Olkusza. Ubolewam tylko, że trudno wyszukać coś fajnego pod względem kolorów. Błękitnej kanki szukałam ,oj, baardzo długo.
Rozumiem i podzielam Pani pasję. Życzę wytrwałości i powodzenia :)))
Izabela B.
Uwielbiam i jestem właściwie każdego dnia po włączeniu komputera:)Trzymam kciuki za biznes i życzę powodzenia:)
OdpowiedzUsuńojjjj kochana!
OdpowiedzUsuńTo ja Ci napiszę :) Tak Ci napiszę, że ahh!
Uwielbiam tego bloga!
Kupiłam u ciebie nawet miseczki przecudnej urody!
A biznes maly i kobiecy to siła i dowaga!
Tego Ci życze jeszcze wiecej bo na pewno je już masz skoro postanowiłaś.
A motwacja? Spójrz na tego bloga w 3 osobie, trochę jakby z boku. I co?
Sama widzisz:) Genialny jest. miły dla oka, miły dla duszy!
Cudny!
ODWAGI!
Pozdrawiam i ściskam!!!!! I kopa w pupe na szczęście daję!
Auć! Dzięki :) Rzecz w tym, że mam i odwagę i determinację i wszystko czego potrzeba. A Wasze dzisiejsze wypowiedzi są argumentem dla tzw. podcinaczy skrzydeł :) i dziękuję Wam za nie bardzo, bardzo mocno :)
UsuńEwo,
OdpowiedzUsuńja też pierwsze co robię to sprawdzam Minty, nawet w pracy (ukradkiem:) Bardzo lubię twoje zdjęcia, zdjęcia w sklepiku są czasem troszkę małe (nie można np. dojrzeć wzoru na narzucie), więc pewnie jej bym nie kupiła, ale mam już co nieco od Ciebie w domku. Ostatnio składałam u Ciebie zamówienie i po chwili żałowałam, że opłaciłam je od razu, bo następnego dnia pojawiły się nowe cuda i składałam następna. Gdybyś czasem robiła jakieś malutkie promocje też byłoby cudnie! W każdym razie u mnie uzależnienie Minty wciąż trwa
ania
No i jeszcze dodam, że Minty paczki to zawsze ogromna estetyczna przyjemność;)
OdpowiedzUsuńania
Sklepik i blog to strzał w dziesiątkę.Zaglądam tu codziennie po parę razy , jestem po prostu uzależniona.Mam już trochę rzeczy zakupionych w Pani sklepiku, które mnie zawsze zachwycają i chciałabym więcej.Trzymam kcuiki za biznes miętowy i ślę pozdrowienia. Marzena
OdpowiedzUsuńEwuś blog wspaniały zawsze daje mi dużo pozytywnej energii i dobrego humoru i samopoczucia. Sklepik jest wspaniały i cudny uwielbiam do niego zaglądać, jak bym miała dużo pieniążków to chyba kupiłabym wszystko co w nim jest każda rzecz jest cudna i bardzo dobra gatunkowo co dla mnie jest też istotne. A mały kobiecy biznesik z pasji to moje marzenie więc trzymam kciuki za Twoje marzenia kochana i jestem z Tobą. Buziaki i miłego dnia...
OdpowiedzUsuńa ja podczytuje każdego pościka czytam i przeglądam wspaniałe foty...
OdpowiedzUsuńTwój blog jest bardzo subtelny, pełen inspiracji na Twój wpis po prostu się czeka... :)
do sklepiku też zaglądam chętnie i wzdycham do cudowności jakie oferujesz :)
pozdrawiam serdecznie
Marta
Moja droga , sama jestem na na samym początku drogi do własnego kobiecego biznesu. U mnie na razie pomysł milion planów , czekam na możliwość złożenia wniosku o dofinansowanie. Życzę ci powodzenia , odwagi i wiary. Rób to co kochasz i nie poddawaj się !!!
OdpowiedzUsuńWitam Miętową Panią,
OdpowiedzUsuńProszę Pani :), Pani blog dostarcza tak wielu osobom radości, przyjemności z oglądania pięknych zdjęć, inspiracji, jest także sporą dawką optymizmu, w takie poranki jak dzisiejszy... kiedy choróbska się do człeka kleją, śnieg już brudnawy a po feriach zostało tylko wspomnienie ;)
A Pani uzależniający sklepik? No, cóż. Na handlu nie znam się nic a nic, ale wiem,że wszystko musi być dobrej jakości, dobrze zapakowane, szybko wysłane... I u Pani tak jest... ale nie tylko to jest ważne, bo życzliwość z jaką Pani podchodzi do ludzi, te cudowne smaczki, które mówią,że ta paczką może być tylko z Minty, to już nie Pani obowiązek... Świadczy to o pasji, z jaką podchodzi pani do pracy, za to bardzo Panią cenię! A Pani świetny gust, widoczny w wyborze rzeczy do sklepu... Długo mogłabym wymieniać.
Wysyłam maaaasę pozytywnej energii, niech się wszystko uda! :)))
Rób to, co kochasz, a nie będziesz musiał pracować do końca życia, jak mówi porzekadło ;) mam nadzieję, że mimo wiekszej pewnie ilości obowiązków będzie Pani miała dużo siły!
A pomysły... Super pomysł Pani Scraperki, aby jednym ze zdjęć była wizualizacja z Pani domku. Myślę, że chętniej się coś kupi mogąc to sobie wyobrazić u siebie w domu.
Czasem darmowa dostawa lub jakaś naprawdę drobna promocja bywa motywacją dla osób czających się na cuda z Pani sklepu.
Powodzenia!!!
Ślę uśmiech szerokaśny! :)
Fanka blogaksa, sklepu a przede wszystkim Pani,
Ewelina
To co robisz daje poczucie miętowego oddechu na co dzień! Świeżość i ciepło jakie bije z MINTY HOUSE - dodaje Mi uśmiechu w kiepskie poranki, a blog czytam jak najlepszą książkę !!!! Coś więcej --- Jesteś dla mnie wzorem prowadzenia sklepu i bloga !!! Pozdrawiam Kasia
OdpowiedzUsuńJak najbardziej trafione :)))
OdpowiedzUsuńumiesz ładnie aranżować i robić klimatowe zdjęcia, które potrafią sprzedać produkt :> a to ważne w sklepiku internetowym, tzn te zdjęcia ogląda się tutaj, ale powinny być też w sklepie ;)
Co mi się nie podoba? że jak cos mi się podoba w sklepiku u Ciebie, to jest pod produktem napisane "brak w magazynie" ;) no i ok na razie nie kupuję bo funduszy brak, ale jak nazbieram na to i owo, to mam nadzieję, że nie zetknę się wtedy z tym napisem ;) hihi, a jakoś mi się głównie różowe i turkusowe produkty podobają :> z IB L...
Właśnie kilka dni temu odkryłam w moim małym miasteczku, gdzie są dwa sklepy z żywnością (jeden z eko, gdzie byłam tylko raz...) a teraz drugi, że mają tam produkty IB L...!!! ceny nawet te same co u Ciebie, ale o dziwo nie wszystkiego, tylko marny wybór mieli i kolorystyka kompletnie nie moja ;/
Powodzenia!!! :D
Zaglądam do sklepiku i na blog codziennie :) szukając nowinek i nowości :). Podobno praca z pasją nie męczy ja sprawdziłam na swojej skórze i działa więc do dzieła :) trzymam kciuki Asia
OdpowiedzUsuńDotarłam tutaj niedawno i bardzo mi się u Ciebie podoba, do tego stopnia, że jak zobaczyłam Twoją kuchnię to zaczęłam żałować swojej. Kuchnię mam od pół roku i była robiona na szybko, więc nie do końca miałam czas, żeby ją dobrze przemyśleć. Masz piękne zdjęcia, prowadzisz fajny sklepik, co prawda jeszcze nic nie kupiłam, aczkolwiek mogłabym kupić prawie wszystko, bo uwielbiam te klimaty! Życzę powodzenia w "odpępowieniu" i trzymam kciuki za sukces!
OdpowiedzUsuńDroga Minty,(bo nie wiem jak się zwracać) zaglądam do Ciebie regularnie podpatrując kompozycje i ulocze zdjęcia, Twoje poczynania. Nie zawsze się wpisuję, ale praktycznie zaglądam codziennie. Czasem jak opóźniasz wpis to się niecierpliwię :-). Uwielbiam kolor mietowy (błekit też). Twoje aranżacje są cudnie harmonijne i pełne spokoju w moich ulubionych kolorach. Podziwiam Twoją pomysłowść i zacięcie w realizowaniu marzeń, którego mi całkowicie brak. Dotąd zamówiłam w sklepie jedna rzecz - wieszak na szpuli. Przyszedł cudnie zapakowany z miętową wstążką. Jest rewelacyjny i praktyczny. Nawet wiedząc, że nie kupię za szybko nowych rzeczy przegladam starannie zakładki w Twoim sklepie i planuję... planuję... planuję. bo prawdę powiedziawszy kupiłabym prawie wszystko. Myślę, że masz łądnie pomyślany sklep i blog bardzo zachęca do odwiedzin. Dużo bardziej niż zwykłe sklepy prowadzone w necie. jest jakiś bardziej osobowy. Ja kocham takie sklepy gdzie można pomoacać, powąchać i popatrzeć na żywo, ale wiem że wtedy koszty są jeszcze wyższe. Życzę Ci żeby się udało, zeby mógł być to twój sposób na życie. Ja marzę bardzo o odejściu z korporacji, tym bardziej trzymam mocno kciuki!!! Oby się wszystko udało.
OdpowiedzUsuńNio to i moje 3 grosze :)))) Jestem jak najbardziej ZAAAAA... Działaj Kochana bo jak nie teraz to kiedy ???? Masz siłę , motywację i nas - stałych bywalców więc czego chcieć więcej .. Masz dobre ceny, opakowanie, jedynie zdjęć za mało i podzielam zdanie Scraperki , że bardziej podziałają aranżacyjne z produktowymi ale aranżacje zawsze dostępne na blogu więc też dobrze . Działaj Ewuś, a my spróbujemy Ci pomóc ! W grupie siła czyż nie ???? Ściskam mocno i życzę POWODZENIA !!!
OdpowiedzUsuńDołączyłam jakiś czas temu do fanek bloga i ciągle jestem nim zachwycona, a i klientką Twojego sklepiku zdarza mi się być, więc... już czekam z zainteresowaniem na nowe :)
OdpowiedzUsuńBędzie dobrze i bbb zachęcam do rozwoju, naprawdę warto :)
Ewcia Ty sie wogóle nie patrz na innych, nie czekaj na motywację i kopy od nas. Ja jestem pewna ,że dasz radę , że sama wiesz najlepiej, że jesteś gotowa, wiesz co chcesz, wiesz jak to zrobić.Ciekawa jestem co masz w planach??????. zaglądam tu od dawna i Twój styl, zaangażowanie bardzo mi się podoba. Gosia z homefocuss.blogspot.com
OdpowiedzUsuńNie łam się kochanie! Ile razy wzruszyłaś się już czytając to, co wyżej napisano? Bo ja razy wiele. Jestem z Ciebie dumny i trzymam kciuki! Jak widać nie tylko ja
OdpowiedzUsuńNo i się wzięłam i poryczałam
UsuńI za to wlasnie jestescie tacy kochani i wyjatkowi!!!!!! moge was adoptowac jako siostre i brata ktorych nie mam szczescia miec?????;
UsuńNo pewnie, choćby zaraz :)))
UsuńBlog jest świetny. Pozazdrościć. DO sklepu raczej nie zaglądam, bo czasu brak...
OdpowiedzUsuńIdź za marzeniami!!!!!!
OdpowiedzUsuńblog i sklepik sa super :) zagladan do Ciebie regularnie choc nie zostawiam komentarzy.ale trzymam kciuki i wierze ze Ci sie uda!
OdpowiedzUsuńUwielbiam tu zaglądać, zbieram inspiracje do mojego przyszłego własnego lokum :) Zaglądając tutaj zaczynam wierzyć, że są jeszcze ludzie z dobrym gustem i wyczuciem stylu.
OdpowiedzUsuńPowodzenia :)
Blog cudny, zdjęcia, kolory, produkty ...
OdpowiedzUsuńŚwietnie Ci to wychodzi więc śmiało - marzenia się spełniają !!!
Powodzenia życzę z serca :)
Ewuś, uwielbiam Twojego bloga i Twój sklepik !!!
OdpowiedzUsuńPiękne robisz zdjęcia, inspirujesz i jestem za tym abyś więcej zdjęć robiła przedmiotom w Twojej aranżacji. A pięknie to robisz!
Zawartość sklepiku śliczna i kusząca:-)
Pozdrawiam ciepło, Wiesia
Blog i sklepik uroczy z chęcią tu zaglądam choć jak sama piszesz nie zawsze komentuje.Ale na takie blogi z przyjemnością się wraca.Życzę powodzenia i wiary w siebie:)Dasz radę:) ulicazielona.blogspot.com
OdpowiedzUsuńBukiet przecudowny ! =]
OdpowiedzUsuńUwielbiam czytać Twojego bloga Mamo, a w szczególności oglądać zdjęcia :)
Pozdrawiam.
CÓRECZKA :*
Leć kochana i rozwijaj skrzydła ,bo jak teraz tego nie zrobisz to z roku na rok będzie trudniej.Wiem coś o tym ,niestety w okół mnie było za dużo podcinaczy skrzydeł widzących wszystko na czarno.A z wiekiem niestety ...
OdpowiedzUsuńŁap wiatr do puki masz pęd i chęć .Trzymam mocno kciuki:)
Odezwałam się tu raz czy dwa, ale zaglądam już długo i regularnie. Uwielbiam Twojego bloga i sklepik, i zdjęcia jakie robisz. Jest cudnie :) Powodzenia :)
OdpowiedzUsuńKochani, napiszę pokrótce o co chodzi: na początku roku złożyłam wniosek o dotację na otwarcie pierwszej działalności gospodarczej w naszym miejscowym Urzędzie Pracy. Ci, którzy składali wiedzą, że wymaga to czasu i wysiłku, czasem pomocy fachowca, że już nie wspomnę, że trzeba mieć pomysł no i biznesplan. Dzisiaj rano popatrzyłam na przywiędnięte goździki i przeszło mi przez głowę, że ten dzień nie będzie najlepszy. Pojechałam na Pocztę i odebrałam list, powiadomienie o negatywnym rozpatrzeniu mojego wniosku. Uzasadnienie ( 1 zdanie ): " Z doświadczenia urzędu wynika, iż prowadzenie działalności niszowej wiąże się z dużym ryzykiem niepowodzenia " Koniec uzasadnienia. Ja się tak łatwo poddać nie chcę i mam złożyć wniosek o ponowne rozpatrzenie wniosku ( masło maślane ) ale mam dostarczyć dodatkowych argumentów na to, że sklep Minty House ma sens. No i właśnie dzięki Wam dostarczam :)))) Dziękuję Wszystkim i każdemu z osobna. Mam bardzo dobry dzień. Nawet jeśli ponowne rozpatrywanie przez szacowną komisję nic nie da. Jesteście Boscy! A na miejsce goździków przywiozłam dziś cudownie pachnące hiacynty :) Dla Was
OdpowiedzUsuńTwoje zdjęcia na blogu mogłabym oglądać godzinami. Pięknie aranżujesz dekoracje, wnętrze.. no i ten Twój niepowtarzalny styl - pełen subtelności, pasteli, uroku :) Powodzenia w realizacji planów!
OdpowiedzUsuńPrzyznam, że nie zawsze zostawiam komentarz, ale zaglądam na każdy nowy post u Ciebie. Cudowny blog, super zdjęcia, piękne dodatki i wnętrza. Sklepik też jak dla mnie bardzo klimatyczny i jestem na tak dla Twojego pomysłu na kobiecy biznes. W ten sposób może dodasz odwagi innym dziewczynom. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńTo mój pierwszy komentarz tutaj i od teraz już na pewno nie ostatni :) Pani blog jest pełen inspiracji i dobrej energii, wchodząc tu i czytając nowe wpisy mam uśmiech na twarzy :) A sklep: mam ochotę kupić wszystko! Ale kiszeń studenta nie pozwala ;) Cieszę się, że jest w naszym kraju sklep taki jak Minty, bo to trochę Skandynawii bliżej nas :) Pozdrawiam serdecznie i życzę powodzenia! :)
OdpowiedzUsuńKilka złotych myśli, które kiedyś przeczytałam i z miłą chęcią mogę się z Tobą nimi podzielić
OdpowiedzUsuń"Istnieją na świecie rzeczy, o które nie trzeba pytać-by nie uciec od własnego postanowienia". A więc rób co postanowiłaś.
"Postanowienia są zaledwie początkiem. Gdy człowiek podejmuje decyzję, to trochę tak jakby skoczył w wartki strumień, który porywa go w kierunku, o jakim mu się nawet nie śniło, w chwili gdy ją podejmował" ale nie bój się "tylko jedno może unicestwić marzenie -strach przed porażką". A strach jest nędzną wymówką, żeby nic nie robić.
Stokroć lepiej jest stanąć na własnych nogach, choćby grunt pod nimi był prowizoryczny, i żyć najpełniej jak się da......
Uzależniona od twojego bloga
Agata
Cóż tu jeszcze można napisać po tylu komentarzach:) Ja osobiście nie wyobrażam sobie, jak by to miało być bez Minty bloga i sklepiku! Kupiłam w Minty sklepie trochę rzeczy i z każdej jestem BARDZO zadowolona i na pewno jeszcze nie raz coś w nim kupię. To już kwestia uzależnienia, jak ktoś raz tu wszedł, już nigdy nie opuści tego bloga i sklepiku;) Jak kilka osób już pisało, fajnie gdyby było więcej Pani zdjęć na stronie sklepu. Ja osobiście kupiłam kilka rzeczy dopiero, jak zobaczyłam je na blogowych zdjęciach, bo te producenta nie zawsze oddają ich piękno.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i pogody ducha życzę! Trzeba trochę powalczyć z urzędem i dążyć do celu! Trzymam kciuki:)
Ja bym dodała dokładne wymiary naczyń, nie zawsze są podane, a to ważne. Poza tym - cudowny styl!
OdpowiedzUsuńEwuś,
OdpowiedzUsuńtrzymam kciuki za powodzenie przedsięwzięcia. Jestem pewna, że wszystko ułoży się po Twojej myśli, bo "Miętowy kawałek sieci" należy do Ciebie, jest jedyny w swoim rodzaju i bez niego byłoby smutno - Jesteś inspiracją dla wielu z nas, tak trzymaj i zmierzaj do celu. Ja osobiście dziękuję za ten wpis, bo utwierdziłaś mnie w przekonaniu, że warto mieć marzenia i je spełniać:)
uściski przesyłąm,
Marta
Ewuniu nigdy sie nie poddawaj!! Nie wazne ile to bedzie trwalo, ile wnioskow bedziesz musiala zlozyc szybciej czy pozniej sie uda!!! Nie daj jakims tam urzednikom bez wyobraznie zniszczyc Twoich marzen i Twojego kawalka swiata, ktory wszyscy kochamy!! Daz do celu zawsze!
OdpowiedzUsuńCalkowicie Cie rozumiem! Sama wiesz, ze przez sytuacje finansowa musialam wrocic do pracy i nie mam za co rozwinac Sylloves ale nigdy nie przestane, nawet jesli mam przestoj moja milosc do piekna nigdy nie wygasnie! I Twoja milosc do Minty House jest przciez tez oooogroooomna!! i niech ona Cie niesie przez wszystkie trudnosci! Jesli jest cokolowek w czym moglabym pomoc to koniecznie daj znac!! kochamy Minty House, bez Minty House swiat jest za malo mietowy! Sciskam!!!!
Witam Pani Ewo,
OdpowiedzUsuńto mój drugi wpis...rzadko się ujawniam:)
Codziennie jestem na Pani blogu i wyczekuje kolejnych wieści z "Minty świata".Dzień zaczynam od sprawdzenia poczty i miętowego domku:) Czekam na kolejne nowości w sklepiku. Ceramika Ib Laursena, druciaki...są one taką wisienką na torcie, gdyż kończę urządzać mieszkanie. Trzymam kciuki i życzę powodzenia :)!
Ewo :)
OdpowiedzUsuńod jakiegoś czasu kolor miętowy kojarzy mi się z Tobą, z Twoim blogiem i sklepem... szkoda, że się nie udało z UP, ale czasem tak jest, że to co jest nieszablonowe, inne, niszowe, jak napisano w uzasadnieniu budzi u ludzi strach... ludzie/urzędnicy nie rozumieją, że nie tylko warzywniak na osiedlu, jest wart dofinansowania... że warto inwestować w ludzi Twórczych, z fajnym pomysłem na życie... trzymam kciuki, że może prośba o ponowne rozpatrzenie wniosku coś da... ja w uzasadnieniu swojego podałam przykłady sklepów internetowych, które mimo kryzysu (kocham to słowo ;)) utrzymują się na rynku... u mnie zadziałało... do swojego wniosku też dołączyłam zdjęcia swoich prac, jako przykład tego, czym zamierzam się zajmować... i później panie z UP mówiąc o mnie i do mnie używały sformułowania "pani od tych zdjęć)... więc może warto dołączyć Twoje cudne fotografie przedmiotów, które oferuje Miętowy Sklep, dla potwierdzenia, że nie jest to chińszyzna, coś byle jakiego-jako dowód, pasji, bo nie można robić tak pięknych zdjęć nie czując tego...
życzę powodzenia :))
i więcej niebieskiej ceramiki ;)) bo już wiem, ze to jest mój kolor, ze świetnie wygląda z beżem, bielą, różem i zielonym jabłuszkiem ;))
a już zupełnie na marginesie to cudne hiacynty :)))
pozdrawiam
Ania
Ja również codziennie zaglądam do Ciebie jednak nigdy nie zostawiam komentarza jakoś nie lubię się rozpisywać.
OdpowiedzUsuńSklepik jest świetny. Bardzo się cieszę że właśnie jest takie miejsce gdzie można kupić coś fajnego.
Złożyłam zamówienie i właśnie czekam na sygnał kiedy pojawią się zamówione rzeczy.Bardzo proszę o umieszczanie w opisach pojemność np. miseczek .
Pozdrawiam, życzę wytrwałości i proszę nie rezygnować bo gdzie będziemy kupować takie śliczności?
Minty House FOREVER!!!! Ewuś... Forever and Ever!!!!! i tego się trzymaj!! a ja Ci życzę Wytrwałości!! I GŁĘBOKO WIERZĘ W POWODZENIE!! trzymam kciuki i całym sercem jestem z Tobą!!! całą resztę wiesz, bo rozmawiałyśmy o tym wiele razy... osobiście już nie wyobrażam sobie dnia bez odwiedzin na blogu i w Twoim cudnym sklepiku ;))).... ściskam kochanie mega mega moocnooo!!! AHA i też zdecydowanie wolę hiacynty ;)) buziaki!!!
OdpowiedzUsuńDroga Ewo, już jakiś czas temu miałam do Ciebie pisać, ale jakoś tak mi się nie składało. A skoro masz takie wątpliwości, to czuję się wywołana do tablicy. Otóż niedawno zamówiłam w Twoim sklepie gałki do mojego remontowanego biurka- piękne, porcelanowe... Oczywiście nie jest to jakiś wielki zakup, ale sprawił mi wiele radości, bo w żadnym stacjonarnym sklepie w moim mieście takich bym nie kupiła. W każdym razie, kiedy dostałam pięknie zapakowaną paczuszkę, taką "dopieszczoną" byłam w siódmym niebie i powiedziałam do męża, że właśnie takich sklepów mi brakuje, takich w których widzę, że jestem potraktowana z należytą uwagą, że mój towar, choć tak skromny, został zapakowany tak, jakbym kupiła bardzo kosztowną rzecz, a nie wrzucony w foliową torebkę. Powiedziałam mu także, że wolę kupić mniej produktów w takich sklepikach jak Twój, niż więcej w "normalnych" sklepach. Liczy się jakość: towaru i obsługi, a Minty House w tym zakresie jest jak dla mnie wzorowy. Serdecznie Cię pozdrawiam i życzę wytrwałości. Trzymam mocno kciuki za powodzenie i obiecuję, że niebawem powrócę do Twojego sklepu :-)
OdpowiedzUsuńMinty House jest pełen klimatu, pachnie domem, ciepłem. Można tu spędzić cały dzień i nie chce się wychodzić. Najbardziej lubię siedzieć w kuchni, miętowej wirtualnej kuchni, bo to serce domu, tu dzieje się magia. A gdybym mogła wykupiłabym wszystkie kuchenne akcesoria do moich kulinarnych zdjęć ;) Ściskam
OdpowiedzUsuńUwielbiam do Cibie zaglądać. I do sklepu, i na bloga. Inspirujesz mnie bardzo. Rozweselasz różnymi kolorami. :) Ba, nawet czasami robię udane, cudne zakupy i wciąż marzę. Marzę, że jeszcze coś ciekawego, pięknego zobaczę. :)
OdpowiedzUsuń3mam kciuki za realizację marzeń.:)
Pozdrawiam.
Droga Ewo. Bardzo lubię do Ciebie zaglądać. Uwielbiam Twoje cudne zdjęcia - masz oko do kompozycji, doboru kolorów. Opisujesz to wszystko w taki sposób jak lubię - trudno mi opisać słowami co to jest. To jest po prostu mój klimat. Często zaglądam do twojego sklepiku, na razie jeszcze nie mogłam sobie pozwolić na zakupy, ale mam nadzieję, że wkrótce się to zmieni :) Trzymam mocno kciuki za realizację Twoich marzeń, bo wygrana jednej kobiety, to wygrana wszystkich nas.
OdpowiedzUsuńuwielbiam do ciebie zagladac głównie za te kolorki, które sa delikatne, magiczne, ciepłe....
OdpowiedzUsuńpieknie przedstawiasz je na zdjeciach...
a ze sklepiku chciałabym miec prawie wszystko, hehe
powodzenia kobietko!!!
i ja tu zaglądam codziennie. I do sklepu oczywiście, z którego najchętniej kupiłabym wszystko. Te kilka rzeczy, które już mam sprawiają, że uśmiecham się, gdy tylko na nie zerknę. A do urzędników jedno zdanie - tylko niszowe przedsięwzięcia mają wartość i prędzej czy później zostaną docenione; jak coś jest do wszystkiego, to... wiadomo.
OdpowiedzUsuńW sklepiku bywam rzadko,ale blog jest cudny;))powodzenia.
OdpowiedzUsuńUwielbiam i sklep i blog. Piękna, delikatna kolorystyka, cudne przedmioty a wszystko to zaprezentowane na idealnych zdjęciach.
OdpowiedzUsuńNapiszę jeszcze raz, bo tak właśnie myślałam, że starasz się o dotację.
OdpowiedzUsuńJa przeszłam ten proces kilka lat temu i powiem Ci jedno nie poddawaj się !!!!
Panie w urzędach potrafią utrudniać życie i nie zawsze chcą słuchać argumentów osoby starającej się o dotację. Odwołaj się koniecznie !!!
Ja nie rozumiem czemu dają pieniądze na otwarcie kolejnego salonu fryzjerskiego a na wyjątkowy sklep skąpią pieniędzy.
Myślę, że jak napiszesz solidne odwołanie wszystko będzie dobrze :)))
Trzymam kciuki :)
Droga Ewo,
OdpowiedzUsuńTwój Blog obserwuję codziennie przy kawie, przed rozpoczęciem pracy...zawsze to wszystko co tu znajduję nastraja optymistycznie i napełnia energią na cały dzień. Do sklepiku oczywiście również zaglądam, podziwiam wszystko co tam znajduję, ale niestety chwilowo nie mogę sobie pozwolić na zakupy, choć kusi mnie baaaardzo. Znajduję u Ciebie wiele inspiracji do urządzania własnego otoczenia... Twoje mieszkanko wydaje się być tak ciepłe przytulne i szczęśliwe i takie również marzy mi się moje. Dlatego cokolwiek planujesz walcz o to dzielnie i wytrwale. Życzę dużo energii i powodzenia... no i oczywiście czekam na efekty :)
Co te urzędasy p...ą - prowadzenie działalności niszowej to najlepszy biznes, jaki można prowadzić! Nie daj się Ewuś, zakasuj rękawy i do dzieła, nie ma co się oglądać na innych, bo jeżeli kochasz, to, co robisz, to sukces murowany, wcześniej czy później:)Ja trzymam kciuki, buziaki, Bea
OdpowiedzUsuńEwciu, popieram w 100% wszystko, co robisz! Twoje poczynania oraz odwaga, aby iść za marzeniem, za swoją pasją sprawia, że i u mnie kiełkuje (bardzo powoli) myśl, aby podjąć wyzwanie. Wierzę i jestem pewna, że Ci się uda, że dobro zawsze zwycięża, że warto! Wszystko, co napisano powyżej popieram w całej rozciągłości! Uwielbiam zaglądać do Ciebie, oglądać, czytać i chłonąć tę pozytywną energię! Twój sklepik jest wyjątkowy i jedyny w swoim rodzaju i to jest jego ogromna zaleta, która deklasuje wszystkie wątpliwości! Trzymam kciuki Kochana i wiem, że Ci się uda i pokażesz, że warto, a my wszyscy tu podpisani udowodnimy, że to był strzał w dziesiątkę! Ogromne całusy i podziękowania za to, że jesteś!- Kasia
OdpowiedzUsuńPowiem kró†ko... Warto! Rób to co kochasz! <3
OdpowiedzUsuńWitaj ,
OdpowiedzUsuńzakupiłam u Ciebie tabliczkę z napisem "life is short ..." i dokończę tak.... więc wszystko się uda i będzie cudownie. Marzenia się spełniają, zależy jak bardzo w coś wierzysz. Ja wiem , że Tobie sie uda :)
Zapraszam do siebie.
PS. do sklepu dodałabym takie sliczne małe słoiczki z konfiturami i dżemikami :)
Więc tak... Asortyment sklepowy piękny choć dosyć ubogi. Kiedy mi się coś podoba rezygnuję z zakupu ze względu na wysyłkę. gdyby w sklepie było więcej rzeczy, wybralabym coś jeszcze i nie bolałaby mnie kwota wysyłki - Tak mam. Twój blog uwielbiam!
OdpowiedzUsuńAktualnie w sklepie znajduję się około 200 produktów, czy to mało? Może i tak. Cały czas pracuję nad poszerzeniem oferty :) A i ceny przesyłek już niebawem polecą w dół :) Pozdrawiam serdecznie
Usuńchoc rzadko pozostawiam po sobie ślad zaglądam tu codziennie, licząc na świeżutki post :) blog uwielbima za zdjecia, ktore były i sa nadal wielka inspiracja dla mnie ! cudownie ze kazda rzecz z sklepiku demonstrujesz w pieknych aranzacjach to jest klucz do tego ze ludzie chca to kupic bo te pragna miec tak w domku !wiec daż co celu i rob co robisz to wychodzi Ci to super pozdrawiam
OdpowiedzUsuńBoże jak to dobrze ,że tyle osób przyznaje się tutaj do codziennego! czytania Pani bloga, bo już myślałam ,że jestem na coś chora, gdyż sama tak robię!!! ba wręcz tęsknię jak nie mam możliwości wpadnięcia tu choć na chwilę! dlaczego? bo jest tu ciepło, przytulnie, jak u przyjaciela.Kilka razy kupowałam w Pani sklepie różne piękne przedmioty i zawsze buzia mi się uśmiechała nie tyle do nich, bo przecież już je na zdjęciu widziałam, ale do tego jak były zapakowane- a tu wstążeczka, a tam papierek, torebeczka-tak tylko osoba, która kocha to co robi dba o swoich hm...klientów to takie oschłe słowo, może "znajomych inaczej" , bo nie wiem może to tylko moje wrażenie ale tu na tych blogach, bo skaczemy przecież po nich, w tych małych sklepikach czujemy się wszyscy jakbyśmy się znali, bo łączy nas to samo spojrzenie na świat-jest piękny i chcemy dla siebie i swoich bliskich zrobić go jeszcze piękniejszym dzięki tym różnościom. Dlatego pragnę powiedzieć,że sklepik Pani jest dokładnie tym , czego długo szukałam- kopalnią perełek i niech Pani rusza w dalszą drogę!! śmiało! powodzenia we wszystkim życzy Agata z Jasła
OdpowiedzUsuńŻyczę, żeby się udało i bardzo mocno trzymam kciuki. Zaglądam codziennie - to już nałóg ;)
OdpowiedzUsuńDo dzieła!
Sylwia:)
Ja też gdybym mogła kupowałabym coś w Minty Sklepie codziennie:) Trzymam kciuki!
OdpowiedzUsuńA urzędasy się nie znają, próbuj dalej, trzeba męczyć tak długo, aż Cię zauważą - wiem z doświadczenia:D
OdpowiedzUsuńTen blog odwiedziłam całkiem niedawno i znowu tu jestem:-) Tak jak pisałam wcześniej UWIELBIAM TEN BLOG!
OdpowiedzUsuńMiło ogląda się te wszystkie piękne zdjęcia i czyta ciekawe opisy.W sklepie Minty House czuję się tak jak małe dziecko w cukierni, tyle słodkości...Tylko chwilowo puste kieszenie:-)W nast. m-cu obchodzę podwójne święto, bo i urodziny i dzień kobiet, zatem są okazje na "miętowe" prezenty.A najlepsze prezenty są te, które sami sobie sprawiamy, bo kto zna nas tak dobrze jak my sami, a w szczególności my kobiety, potrafimy się cieszyć z każdego zakupionego drobiazgu tak jak małe dzieci, nie prawda???;-)
Pozdrawiam i trzymam kciuki za wymarzoną przyszłość w kolorze minty!;-)
Miętowa Ewo!!! Nie poddawaj się!!! Wiesz, że jak wyrzucają drzwiami to trzeba włazić oknem ;)Twój sklep jest bajeczny, uwielbiam go. Podziwiam Cię za odwagę w działaniu, której mnie brakuje i konsekwencję stylową. Ściskam mocno kciuki za powodzenie przedsięwzięcia!
OdpowiedzUsuńWczoraj trafiłam pierwszy raz do Twojego sklepu i nareszcie uwierzyłam że stać mnie na te piękne rzeczy, nie dość że jest u Ciebie praktycznie wszystko o czym marzę to na dodatek w cenach które są dla mnie realne, dlatego od przyszłego miesiąca (w tym już poszalałam gdzie indziej)rozpoczynam systematyczne zakupy w Twoim sklepie, niestety za jednym zamachem nie dam rady wszystkiego bo bym się wykończyła finansowo :) Przepiękny sklep z cudnymi rzeczami :):) Pozdrawiam serdecznie Aga
OdpowiedzUsuńTo co robisz jest świetne. Świetny blog, dzięki któremu zakochałam się w kolorze miętowym. Zaglądając tu, czuję się " dobrze potraktowanym gościem". Czego nie zawsze można odczuć na innych blogach.
OdpowiedzUsuńDziękuję że jesteś!
Dorota
Trzymam mocno kciuki:)musi się udać:)
OdpowiedzUsuńMieszkam w NO i ten styl uwielbiam. Zauważyłam, że bardzo często przedmioty, które widzę na blogach w sklepach mają chorendalne ceny, a tu na Minty jest całkiem ok. Tym bardziej, że mam porównanie bo wiele przedmiotów widzę tu w NO w sklepach, wiem, że przesyłki itd...Lubię czasem zajrzeć na "z potrzeby piękna" (trochę drogo..). Nazwa sklepu zachęca niesamowicie. A jako, że nie jestem bezinteresowna (żart), poproszę o ołówek w kolorze mint. Jest cudowny z tym logo na mięcie...Czuję miętę...
OdpowiedzUsuńZaglądam tu codziennie.Pani blog cieszy oko i duszę. W sklepie co nieco kupiłam i nadal zamierzam, już mam upatrzone:-) Dziękuję za inspiracje.
OdpowiedzUsuńŻyczę powodzenia!
Jola M.
Uwielbiam zarówno blog...sklepik...jak i oczywiście ludzi którzy to tworzą :-) grunt to mieć pasję a Tobie Ewa jej nie brakuje...mało tego zarażasz nią innych...ile razy widzę świeże kwiaty w wazonie na Twoich fotkach...to szybko biegnę i kupuję i sobie.
OdpowiedzUsuńCzekam z niecierpliwością na każdy kolejny blogowy wpis...i nowości w sklepiku...oczymś to świadczy, nie ;-)
Trzymam kciuki i pozdrawiam miętowo,
Ewa Skrobisz!!!
Miewam fazy na różne kolory, ale MIĘTA balansująca między błękitem a zielenią jest od zawsze moją miłością. Wspaniale gra z pastelowymi barwami, pudrowym różem, lawendą, błekitem i turkusem, a w Twoim magicznym świecie Minty House, który stwarzasz dookoła Siebie jest mnóstwo przedmiotów, które są właśnie w tych barwach, dla mnie jest to ukojenie, może to kogoś śmieszyć, ale to jakie przedmioty używamy na codzień i na jakie patrzymy jest dla mnie ważne. Mnóstwo czasu spędzam na przeglądaniu katalogów i sklepów ze skandynawskim designem, mam całę liste upragnionych rzeczy. Osobiście najbardziej uwielbiam katalog i produkty Bloomingville, Ib Laursen ma fajne rzeczy, ale sposobu aranżacji mogliby uczyć się od Ciebie, Twoje zdjęcia są genialne. Miłośników Minty klimatów jest sporo, ale wiem to tylko dzięki internetowi. Niestety mało ludzi stać na takie rzeczy, mimo to walcz, walcz z całych sił i rób to co robisz i jeszcze więcej.
OdpowiedzUsuńSpodziewaj się niedługo małej przesyłki, chce się podzielić swoją pasją w pastelowych kolorach i też bym chciała wiedzieć czy to ma sens.
Pozdrawiam Wszystkich Minty Miołośników
Ewek
Ewo, ja juz od bardzo dawna mam Ciebie w Faworytach...(jako powszechnie niebardzo lubiane anonimy nie wypowiadalam sie)- a od niedawna w ulubionych blogach- sama zdecydowalam sie zaczac pisac... :o) Jestem zafascynowana zarowno Twoim gustem jak i stylem zycia. Mysle , ze cokolwiek rozpoczniesz skazane jest na sukces... Robisz to, co kochasz i to najwazniejsze- a jesli z tego sa jakies profity to tym lepiej. Trzymam mocno kciuki za powodzenie planow.
OdpowiedzUsuńpozdrawiam cieplutko z mroznego Burscheidu
ania
Witaj Ewo!
OdpowiedzUsuńNie miałam możliwości napisania wcześniej ale chcę to zrobić dzisiaj. Takie sklepy jak ten są bardzo potrzebne abyśmy mogły otaczać się w domu tym co piękne i cieszy nasze oczy. Uwielbiam ceramikę IB laursen i cudne druciaki. Mam nadzieję, że dostaniesz możliwość rozwinięcia skrzydeł mimo, że panie w urzędach je podcinają. Życzę Ci tego abyś zrealizowała się jako kobieta ze swoim biznesem.
Jeśli chodzi o uwagi dotyczące sklepu to jestem pod ogromnym wrażeniem tego jak traktujesz klienta:) Dziękuję Ci za to bo dzięki temu mam ochotę wracać do Twojego sklepu po kolejne cudne przedmioty, które nadają wnętrzom naszych domów przytulności.
Pozdrawiam serdecznie i życzę POWODZENIA!
Iza
Blog i jego dodatki .. wszystko robi niezłe wrażenie .. chce się tu zaglądać i czeka się na ciekawy post. Sklep ma produkty, które są w stylu jaki tu widać .. wszystko do siebie pasuje :)
OdpowiedzUsuńAż się zastanawiam, czy to wszystko istnieje, bo to jak z moich marzeń wystrój wnętrz itp. :D
Pozdrawiam serdecznie i trzymam kciuki ;)
Ach, z Twoich zdjęć pachnie kwiatami, one są wyjątkowe, uwielbiam je.
OdpowiedzUsuńCzasami jak mam cięzki dzień zaglądam na Twojego bloga pooddychać pięknem:)
Wiem o czym mówisz, ja też mam działąlność pod moim K.
Też bardzo bym chciała sama, też mam chwile załamania, ale Kto jak Kto Ty masz tak cudowne oko, tak pięknie wszytsko pokazujesz, że bać się nie powinnaś.
Trzymam kciuki, bo Kobiece biznesy, w które wkłada się serce, okrasza pasją i talentem muszą być sukcesem:)
Goraco pozdrawiam
Agnieszka
Ja również jestem stałym, cichym podczytywaczem Twojego bloga, uwielbiam klimat, który tu stworzyłaś. Ba, od niedawna zostałam również fanką sklepu, a te cudeńka, które tam masz, mmmmmmm... i jeszcze tak cudnie opakowane ;-))Jesteś wspaniałym człowiekiem z masą pomysłów. Realizuj się zawodowo i rób to co lubisz najbardziej. Trzymam kciuki;-)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie
Kinga
Witaj Ewo, wczoraj rozmawiałysmy o tym przy naszym pierwszym spotkaniu:) Masz piękne rzeczy, ciekawy blog, wielu fanów i dużo energii. Wystarczająco aby przejść przez te wszystkie kłody urzędnicze! Trzymam kciuki!
OdpowiedzUsuńDzień dobry wszystkim, jestem Mirabel Słodki po imieniu, jestem z Nowego Jorku USA, i zostały doczekać do prawdziwej firmy pożyczki w ciągu ostatnich 2 miesięcy i wszystko, co dostaliśmy to grupa oszustw którzy złożyli mi je i co zaufać koniec dnia, że oszukał mnie $ 5000, nie dając nic w zamian, cała moja nadzieja została utracona, mam mylić i sfrustrowany, uważam, że bardzo trudno jest wyżywić moją rodzinę, nigdy nie chciał mieć nic wspólnego z firm pożyczkowych na siatki jeszcze raz, bo nigdy nie ufał każdą spółkę kredytu ponownie, ponieważ byłem oszukany, więc poszedłem pożyczyć pieniądze od znajomego, powiedziałem mu, że wszystko, co się stało, a on powiedział, że może mi pomóc, że zna firmę pożyczki, które mogą pomóż mi, że po prostu dostał pożyczkę z nimi, on skierował mnie, w jaki sposób ubiegać się o pożyczki, zrobiłem, jak mi powiedział, i stosowane, choć nigdy nie wierzył, ale próbowałem i ku mojemu zaskoczeniu mój kredyt został przyznany mi w ciągu 24 godzin, nie mogłem uwierzyć, jestem szczęśliwy i bogaty ponownie i jestem dziękując Bogu, że po tym oszustwa na całym miejsc prawdziwa firma jak to nadal istnieją, proszę radzę wszystkim, którzy tam są w potrzebie pożyczki i może być godny zaufania i stanie spłacać w czasie odpowiednim, aby skontaktować się z funduszy Franklin Scott Loan Company Email: franklinosayandescott@gmail.com i być wolne od oszustw w internecie. nigdy nie zawiedzie.
OdpowiedzUsuń