No i jest :) Nowa stara kuchnia. Jestem bardzo, bardzo, ale to bardzo zadowolona z efektu. A biorąc pod uwagę, że prace remontowe potrwały łącznie 10 godzin! i wcale nie kosztowały majątku, jestem jeszcze bardziej happy!
Główne zmiany dotyczyły przestrzeni nad blatami. Ze ściany zniknął bezpowrotnie okap, który spełniał jedynie funkcje oświetleniowe, bo zapaszków kuchennych to on nie dawał rady wciągać ;) Była to zbyt duża, przytłaczająca (biorąc pod uwagę, że mam 160 cm wzrostu) bryła zajmująca dużą powierzchnię i uniemożliwiająca jakiekolwiek na ścianie manewry. No i powiedziałam mu: żegnaj zmoro! Ze ścian zniknęły również półeczki, a moje małe miseczki z dzióbkami prezentują swoje wdzięki na wieszaczkach ślimaczkach. Dwie witrynki zawisły obok siebie i teraz mam małą namiastkę kuchennego kredensu, w którym spokojnie pomieściłam i ceramikę i szkło.
Kuchnia nabrała lekkości, jest bardziej skandynawska niż IKEA ;)))
Z przyjemnością wyciągnęłam zakurzoną maszynę i uszyłam nowy obrus :)
W trakcie...
Przed i po
Nie mogłam znaleźć odpowiedniej lampki, co mi teraz zamiast okapu miała oświetlać gary i patelnie podczas gotowania. Zakupiłam zatem w IKEA aluminiowy reflektor za 39,99 i oddałam go w ręce Pana Darka lakiernika, co już niebieskie lampy dla nas odmieniał. Oto efekt :)
Ławeczka też jest już gotowa, brakuje mi tylko jednej drewnianej kuleczki, ale jeszcze ją dorwę ;)
Bardzo chętnie poczytam Wasze opinie na temat zmian :)
Piszcie, czekam na Was :) w mojej kuchni
Miłego dnia
---
Ewa
Przepiekna kuchnia! Bardzo klimatyczna. Zmiany bardzo mi sue pidobaja, jak niewiele trzeba, prawda? Super!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie!
Dagi
Piękną masz kuchnie naprawdę. Ja też nie cierpię okapów bo zawadza się o nie, a efekt i tak jest marny jeśli coś zapachowego gotuję. Wolę częściej zmywać szafki z tłuszczu niż mieć tą landarę, więc w ogóle u mnie nie zaplanowałam :-). Rozumiem więc Twój pomysł zmian. Namiastka kredensu świetnie wyszła i te nablatowe szafeczki-przegródki. Mi tylko troszkę pusto koło lampki :-), ale jak skandynawska prostota to prostota rozumiem :-)))
OdpowiedzUsuńKuchnia Twoja jest po prostu bajeczna i co byś nie zrobiła to zawsze będzie cudownie. Uwielbiałam te Twoje małe płyteczki na ścianie ale teraz kuchnia również mi się podoba. Mam pytanie te białe deseczki są z drewna czy to może jakieś panele?
OdpowiedzUsuńTo drewniana boazeria :) pomalowana oczywiście na biało
UsuńWygląda obłędnie, pytam bo sama przymierzam się do małej demolki i myślałam właśnie nad taką boazerią tylko obawiam się, że z czasem od kuchni mogłaby zżółknąć i oglądając Twoja kuchnię byłam już pewna że w obrębie kuchni i zlewozmywaka pójdą właśnie takie bajeczne płytki jak Ty masz. Dzisiaj zrobiłaś mi w głowie kompletne zamieszanie i teraz co mam zrobić? Pozdrawiam serdecznie kuchnia zapewne jest inspiracją dla wielu innych osób nie tylko dla mnie. Dziękuję Ci za to.
UsuńBardzo przepraszam za zamieszanie ;))) i dziękuję za dobre słowo :)
UsuńKuchnia jak z moich marzeń :))
OdpowiedzUsuńEwo :))
OdpowiedzUsuńcudna :)) kuchnia marzeń chciałoby się rzec :)) piękne pastele - idealna na tę pluchę za oknem...
gratuluję zmian :))
pozdrawiam
Ania
Dziękuję bardzo :)
UsuńCudowna i wyjątkowa chciałabym mieć taką, pozdrawiam
OdpowiedzUsuńprzed też mi się baardzo podobało .. ale po to juz majstersztyk! :) te białe dechy nad blatami super! i to przemalowane lampy!!!
OdpowiedzUsuńależ u Ciebie cudnie - juz czuję zapach i smak herbaty :)
OdpowiedzUsuńIdealnie:)
OdpowiedzUsuńJa też lubię coś co jakiś czas pozmieniać. Myślę że u Ciebie była to zmiana na lepsze. Kuchnia wygląda na bardziej "poukładaną". Bardzo mi się podoba.
OdpowiedzUsuńCudowna! Mój niedościgniony ideał
OdpowiedzUsuńMasz świetne wyczucie smaku, dlatego podoba mi się zarówno wcześniejsza wersja kuchni jak i ta po zmianach. Każda ma niepowtarzalny klimat :)
OdpowiedzUsuńPrzepiękna kuchnia !!!! Cudowne dodatki i piękne kolory :)
OdpowiedzUsuńBoazeria to również moja miłość ;)
Wszystkim powyżej bardzo dziękuję :) Bardzo miło, bardzo :)
UsuńPozdrawiam cieplutko
Przepiękna kuchnia, ale ta wcześniejsza jakoś mi lepiej do gustu przypadła :) smacznej kawy!
OdpowiedzUsuńOj, Ewciu, cudnie, cudnie! Przedtem też było pięknie, ale teraz jest rewelacyjnie!!! Tak przypuszczałam, że ta szalówka zmieni kolor na biel. Muszę przyznać, że w tej barwie jest jej baaardzo do twarzy, a zmiany nad kuchenką... bajka!!! Lampki piękne, w nowym kolorze nabrały jeszcze charakteru:) Dodatki - marzenie:)
OdpowiedzUsuńEwciu, jeśli pozwolisz, to z wielką przyjemnością przesłałabym Ci małe "coś" w minth'owo-turkusowym kolorze...Napisz co Ty na to. Ściskam ciepło i radośnie - Kasia
Jeja, Kasiu dziękuję, oczywiście, że ja na to: tak :)))
UsuńPowiem tak , zmiany fenomenalne :)))))!!!!!!! Dużo bardziej podoba mi się wersja bardziej skandynawska i od razu patrzę na przerobienie mojej , w której okap też pełni funkcję "dekoracyjną" ale ja bym jeszcze poszła o krok dalej i przeniosła gdzieś te 2 witrynki :))) a w ich miejsce zawiesiła delikatniejsze , proste półeczki :))) Biała boazeria bossska !!! Pozdrawiam Ciebie i Pana Złotą rączkę :))))
OdpowiedzUsuńOczywiście myślałam co by nie podwędzić ze sklepu białej półki na talerze, ale względy praktyczne wzięły jednak górę, bo to też istotne w kuchni ;)
UsuńA przez to, że witryny wiszą nad zmywarką, rozładowywanie jej jest o wiele łatwiejsze i zajmuje mniej czasu
Pozdrawiam Ciebie, również od Pana Złotej Rączki ;)))
Ewuniu, zmiany piękne ja jestem nimi zachwycona. Też mam ochotę na mały remont w kuchni, więc dla mnie Twoje zmiany są bardzo inspirujące. Kochana zdradź mi proszę czym obłożyłaś ściany bo ja się w nich zakochałam.....A reflektorki wyszły rewelacyjnie. Ściskam mocniutko i buziaki.
OdpowiedzUsuńNa ścianach jest boazeria, cena m2 to 26 zł
UsuńTrzymaj się :)
Oj, co ja mam napisać.... jak z bajki Ewo.... zazdroszczę, bo ja takie stare rupiecie mam w kuchni...
OdpowiedzUsuńBardzo mi się podoba Twoja kuchnia:)
Ściskam :)))****
łłłłłłłłłłłłłłłłłłłłłłłłłłłłłłłłaaaaaaaaaaaaaaa!!! Ja też chcę taką kuchnię!!!!! Pięknie, kolorki śliczne, suuuper!
OdpowiedzUsuńDobra robota!!! przy okazji zapraszam na konkurs:)
OdpowiedzUsuńhttp://madebykocikowo.blogspot.com/2013/01/serca-na-walentynki-i-urodzinowe-candy.html
Mała zmiana, ale efekt powalający. Najbardziej podoba mi się zestawienie ze sobą dwóch witrynek. Super !!!
OdpowiedzUsuńdomeknapolanie.blogspot.com
Efekt końcowy - super:) Ja od dłuższego czasu zastanawiam się nad wyrzuceniem okapu- i tak go nie włączam, ponieważ denerwuje mnie odgłos jaki wydobywa się z niego podczas pracy.
OdpowiedzUsuńJa nie byłam w stanie gotować z szumiącą nad głową maszyną
UsuńPrzed było cudnie a jest jeszcze lepiej:)
OdpowiedzUsuńAle masz dużo bajecznych dodatków, śliczności same...Zakochałam się w kąciku jadalnianym!
Pozdrawiam cieplutko!
Jasna pogoda -a ja sie zaczęłam rozglądać za okapem bo mam pusta dziurę nad piecem i wartało by ja czymś wypełnić. Teraz już wiem ze chyba szkoda kasy na ten wypełniacz, który nie jest do końca uzyteczny :-). Czy te witrynki sa z Ikea, wyglądają w tym miejscu znakomicie. Szkoda mi tylko tych 2 półeczek, czy nie znalazło by sie gdzieś na nie miejsce?. Boazeria wyglada świetnie, jestem za takim rozwiązaniem. Dodatki mniamniuśne- generalnie zmiany na plus :-)
OdpowiedzUsuńTak Lucy witrynki są z IKEA, a półeczki na razie trafiły do domowego magazynu. Może je gdzieś jeszcze wykorzystam, w kuchni już nie
UsuńPodobało mi się wcześniej i podoba mi się teraz. Jest pięknie!!! Mam te same krzesła ale u Ciebie jakoś bardziej mi się podobają ... Może to kwestia tego okrągłego stołu. Twoje zdjęcia są przede wszystkim piękne. Zastanawiam się czy masz ten sam blat, bo u mnie jest taki pomarańczowy a u Ciebie taki ładny. My niestety mamy buk bo dębu już nie było... A dodatki bajkowe! Pozdrawiam mylovshabby.blogspot.com
OdpowiedzUsuńBlat na wyspie jest z innego drewna niż pozostałe- był w komplecie. Reszta blatów nie jest z IKEA, są dębowe i ciut grubsze niż ikeowskie. A po dodatki zapraszam do minty shopu, 90% stąd właśnie pochodzi ;)))
Usuńbardzo ładnie :)
OdpowiedzUsuńOgromna zmiana, tak kuchnia teraz nabrala niebywalej lekkosci, bardzo mi sie podoba:)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam
Dziękuję bardzo :) Ja też jestem wciąż zachwycona
UsuńZobaczyć na żywo- bezcenne!!! ;) Dziękuję Ewuś to był naprawdę cudowny dzień ;) ściskam!! ;)
OdpowiedzUsuńI na wzajem :) No nie wiem czy będę w niej gotować, czy tylko się gapić ;))
UsuńEwa, no, no jest idealnie, bardzo chcę mieć taką kuchnię jak Wy, ale jak dotąd mam skandynawski standard z metalowym blatem i okropną lampą świetlówką - jest CUDNIE zapraszam się na wino jak będę w Polsce :-)
OdpowiedzUsuńno pewnie - wpraszaj się zawsze
UsuńObowiązkowo!
UsuńCzekałam na ten wpis:) Podobało mi się poprzednio i podoba mi się teraz, nie wiem który wariant lepszy, te pastelowe dodatki robią klimat:) Najbardziej zazdroszczę miętowych lampek! Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńFajne zmiany. Teraz jakoś tak lej i bardziej przestronnie wygląda Twoja mintowa kuchnia.
OdpowiedzUsuńJest piękna, jasna, bardzo przytulna i ciepła, chętnie wypiłabym w niej kawę:)
OdpowiedzUsuńBezapelacyjnie kuchnia zyskała lekkości i jasności. Niby nie dużo ale efekt porażający. Jest naprawdę ślicznie!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam cieplutko :*
Oglądam i porównuję, nie ma też płyteczek, są deseczki:-) Podobało mi się wcześniej, no a teraz też jest bardzo ładnie:-) Ślicznie i tyle! Pozdrawiam, Wiesia.
OdpowiedzUsuńJest pięknie! lekko, świeżo i cudnie! te panele na ścianie - świetny pomysł. Kuchnia bardzo zyskała po zmianie!
OdpowiedzUsuńmatko ale pieknie. Juz Ci zazdroszcze. Mojej kuchni przydałby sie recykling ale nie mam niestety nikogo do pomocy ;(
OdpowiedzUsuńMetamorfoza kuchni zdecydowanie na plus :) Bardzo podoba mi się Twoja witrynka, żałuję, że nie mam miejsca na taką u siebie. I super pomysł z przemalowaniem lampy :)
OdpowiedzUsuńPrzeczytałam komentarze i się wyłamię ;) kuchnia podobała mi się o wiele wiele bardziej PRZED! kompozycja na ścianie była idealna! choć jak mówisz może i okap przeszkadzał Ci, ale teraz mi czegoś brakuje... no nie wiem - półek wiszących nad? takie p0ustki są... a obie witrynki sklecone razem w tym miejscu wyglądają trochę topornie... takie są moje odczucia patrząc na zdjęcia, ale dalej kocham te biele, szarości i turkusy w Twojej kuchni ;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :)
Liczyłam się z tym Dagmaro, że tamta odsłona kuchni będzie mieć swoich obrońców, więc wszystko gra :) ale uwierz mi, że tamto zestawienie było w porównaniu z zestawieniem do kupy dwóch witryn, toporne, zbyt ciężkie dla małej czarnej gotującej;) Miałam nad głową ciężki kloc i czułam się nieco tym przytłoczona. Teraz cieszę się wolną przestrzenią, ostatnio tak mam, szukam wszędzie wolnych przestrzeni, może mi się zmieni i zawieszę jeszcze tę ścianę półeczkami, tabliczkami...
UsuńPozdrawiam Cię.
no gusta się nam czasem zmieniają i chcemy minimalizmu ;) ale jak zawisną nawet najprostsze półki na Twoje kolorowe skarby, myślę, że będzie się to lepiej prezentować - oczywiście w moim mniemaniu :)
UsuńMiłego dnia! :)
A jak z użytkowaniem takich blatów, jak wyglądają po kilku latach?
OdpowiedzUsuńBlaty trzeba co jakiś cza przeciągnąć specjalnym olejem, np takim z IKEA. Ja stosuję też zwykły olej z pestek winogron, albo pastę z wyciągiem z pinii. Blaty mają już ponad 4 lata i trzymają się w całości. Ale to drewno, żyje swoim życiem, nie jest idealne, gdzieniegdzie rysa, jakaś plama, ale dla mnie jest ok, widać na nich nasze kuchenne historie ;)
UsuńKuchnia wygląda bajecznie, w tym wydaniu podoba mi się bardziej niż przed zmianą.Dodatki jak zawsze super dobrane.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam Marzena
Białe panele w kuchni pięknie sie prezentują
OdpowiedzUsuńBoazeria zamiast płytek-strzał w dziesiątkę! Brak okapu- na plus, sama uważam go za zbędny sprzęt gdy jest dobra wentylacja i okno w kuchni;).
OdpowiedzUsuńRewelacyjny jest pomysł z lampką i polakierowaniem jej!
Zastanawiam się czy nie poszłabym na całość z tym skandynawskim klimatem- czyli ściany też białe.
Pozdrawiam
B.
Bardzo na plus wcześniej bylo fajnie ale teraz to naprawde super!!!
OdpowiedzUsuńciekawe co na te zmiany powie rodzina!!!!
OdpowiedzUsuńJa skromnie "na pewno jest pięknie" i "było pięknie".
Agata
piekna kuchnia, przed i po! :-))
OdpowiedzUsuńBardzo podobają mi się zmiany w Twojej kuchni. Okapów to ja też nie lubię, te szumy to mnie tylko denerwują. Zastanawiam się tylko gdzie masz lodówkę ? I jak sprawdza się wyspa kuchenna, bo myślę nad takim rozwiązaniem u mnie. Pozdrawiam, J
OdpowiedzUsuńLodówkę mam na innej ścianie, we wnęce, razem z piekarnikiem i wysokimi szafkami. Wyspa dla mnie to strzał w 10. To takie centrum dowodzenia ;) Fajne jest to, że można pracować i widzieć resztę domu i domowników siedzących przy stole lub na kanapie. Polecam :)
UsuńZmiana z dobrego na... lepsze! U Was zawsze jest pięknie! Przesłodko i skandynawsko :)
OdpowiedzUsuńDzięki :) Pozdrawiam
UsuńWitaj....wspaniały blog. Te zmiany w kuchni rewelacja. W ogóle piękna kuchnia, tylko pozazdrościć. Na pewno będę tu wracać. Pozdrawiam i zapraszam w wolnych chwilach do mnie http://maisondereve-pl.blogspot.com/
OdpowiedzUsuńAsia
Pięknie !!!. Białe krzesełka, kolory, i ten optymizm !!! ACH ! ♥ deseczki wolę od tamtych płytek po stokroć !
OdpowiedzUsuńA mnie troszkę szkoda tych białych płytek , bardzo mi się podobały . Kolorystyka świetna i zmiana okapu wyszła na plus . Bardzo mi się podoba ten kolor ścian , Podpowiedz mi kochana jaka to farba i kolor. Marzy mi się taki .
OdpowiedzUsuńPozdrawiam Cię serdecznie
Gosia
OdpowiedzUsuńpiekna kuchnia! Moge zapytac co to za kolor na scianach?
Dziewczyny powyżej :) Farba Fluger kolor szary, ale nie pamiętam numeru, a puszka już wyrzucona :( Na dwóch ścianach mam jaśniejszą, a na dwóch zwykle widocznych na zdjęciach o odcień ciemniejszą. Mam nadzieję, że ciut pomogłam :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie
Witam :-) Dopiero niedawno trafilam do Ciebie; zaczelam czytac wszystkie posty, od pierwszego i wlasnie dzis doszlam do tego tutaj :-) Hmm... tak sobie mysle o okapie... Jak sie ma takie okna w kuchni jak Twoje, to pewno jego braku nie odczujesz, ale jak sie ma "salon" (to brzmi dumnie! ;-) ) z aneksem kuchennym (tak jak u mnie w mieszkaniu...), to okap jest raczej koniecznoscia :-(
OdpowiedzUsuńLubie zestaw kolorow, ktory masz u siebie, a poniewaz sama mam nowe mieszkanie, glownie w szarosciach, z bialymi drzwiami i listwami przypodlogowymi i dosc sloneczne, a ciagle jeszcze przede mna decyzja o zakupie mebli kuchennych, to coraz bardziej sklaniam sie ku temu, by wybrac biale :-) Z ta tylko roznica, ze u mnie bedzie wiecej dodatkow czerwonych, bo to taka moja mala obsesyjka ;-) Jednak te Twoje turkusy i miety tez mi sie szalenie podobaja i podejrzewam, ze nie omieszkam i takich akcentow kolorystycznych wprowadzic ;-)) Pozdrawiam serdecznie i... wracam do lektury bloga! ;-) Marzena :-)