Dziś rano poczułam się jak w lodziarni. Pudełka ustawione za szybką wypełnione po brzegi pastelową pychotą. Trudno się zdecydować, na wszystko ma się chęć.
Nie było w prawdzie szklanej witryny, tylko tekturowe pudło zaklejone szczelnie taśmą. Nie było pojemników, i smaku też brak, ale wrażenie orzeźwienia jest, to pewne! a wybór baaardzo trudny ;)
Długo czekałam na te piękności, tak fantastycznie pasujące do ceramiki Iba Laursena. Ponaglałam, pytałam, mailami zasypywałam i się wreszcie doczekałam :)
Lądują w SKLEPIKU :)
---
Ewa
ale kusisz :) piękne ręczniczki :)
OdpowiedzUsuńPiękne są. Oj trzeba przyznać, że kusisz tymi cudeńkami ;)
OdpowiedzUsuńEwuniu piękne są, ale kusisz....tymi cudeńkami. Buziaki.
OdpowiedzUsuńA no kuszę ;) Już nie raz tu psiałam, że imię Ewa zobowiązuje do kuszenia ;)
UsuńŚlicznie :)
OdpowiedzUsuńRzeczywiście, zakręciło mi się w głowie:)
OdpowiedzUsuńMarzena;)
I tak to ja mam najgorzej! ;))
UsuńWiosenne, lekkie...piękne jednym słowem :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam*
Cudownie to wygląda! Piękne kolory.
OdpowiedzUsuńNie mogłabym prowadzić takiego sklepiku, bo nic bym nie sprzedała, tylko wszystko zostawiłabym dla siebie. Wśród tych ściereczek czuję się jak dziecko w sklepie z zabawkami :))
OdpowiedzUsuńDużo radości i uśmiechu!
Sylwia:)
Pięknoty:)))
OdpowiedzUsuńcudowności ♥
OdpowiedzUsuńDear Ewa,
OdpowiedzUsuńwow, I love these teatowels!!! The colours are fantastic...really like icecream!
Have a cosy evening,
hugs,
Barbara
faktycznie jak w lodziarni :) totalny zawrót głowy !!!!
OdpowiedzUsuńŚliczności... no i się skusiłam. Ja również nie mogłabym prowadzić takiego sklepu... same cudeńka.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam