Hej, hej :)
Czy u Was też jest taka senna aura? Wczoraj, by nie ulec chęci na popołudniową drzemkę, która uporczywie mnie dopada od kilku dni i nawet kawa nie pomaga, postanowiłam wprowadzić trochę domowo- meblowych zmian. To zawsze dodaje mi energii, wyrywa z marazmu, stawia na nogi. No uwielbiam nawet te najmniejsze zmiany. Stary poczciwy, oczywiście Ikeowski, stolik pod komputer, który przez jakiś czas służył w wiatrołapie jako schowek na przeróżnej maści szpargały, klucze, szczotki do butów itd trafił w moje ręce. Odmalowałam go na biało, dodałam nową gałkę, ostatnią z minty sklepiku, z ciut skrzywioną blaszką, ukwieciłam dno szuflady i mam całkiem nowe centrum dowodzenia. Marek oczywiście się krzywi, bo rozmiar dla niego zbyt mały, ale dla moich 160 cm wzrostu jest w sam raz. A i Iguśka z Ignacym ma na czym nogi postawić co by nie dyndały w powietrzu. Do szuflady trafiły moje papierzyska, taśmy, miarki i stempelki. I jest. Minty biuro w bardziej skandynawskiej odsłonie. Wieczorem opatulona w Jagusiny pled zobaczę co tam u Was słychać :)
Miłego weekendu
---
Ewa
Piekny kacik! Marzy mi sie taki!
OdpowiedzUsuńA w tle piekna ceglana scianka.
UUU! Takiej gałeczki właśnie szukałam! Mam taki stary stolik kuchenny, drewniany, na giętych nóżkach.Muszę tylko go opalić i przetrzeć ze starej szpetnej farby w kolorze musztardowym, brr. Już wiem, gdzie zakupie gałeczkę :)
OdpowiedzUsuńTe gałki są fajne, bo pasują do różnistych mebli. U nas dwie trafiły do kuchni, dwie do małej szafeczki, a teraz kolejna do stolika.
UsuńPozdrawiam ciepło
super kącik a lampka - marzenie moje !!!! identyczną gałeczkę ma moja Julaska przy biurku, piękne są prawda ??? :) Ja właśnie robię Twoje malinki i szyję leżaczki dla "Twoich-moich" myszek, które zakupiłam dziewczynkom na starociach , wyszły bossko i od razu pomyślałam o Tobie :) ściskam mocno w ten leniwy dzionek!!!!
OdpowiedzUsuńGdzie Ty kochana takie cuda wyszukujesz? Leżaki dla myszek! Koniecznie muszę te cudeńka zobaczyć. Gałeczki są cudne, najprawdziwsza prawda ;-)
UsuńA na malinki, po drugiej partii robienia soku, ja już chwilowo patrzeć nie mogę, może we wrześniu jeszcze z nimi powalczę. Uściski :)))
ihihihihihi ma się swoje miejsca ihihihihihi ale jak tylko do mnie przyjedziesz to na bank Cię zabiorę :)) a leżaczki pokarzę na pewno. Malinki natomiast przypłaciłam osą , ręka mi spuchła jak balon po raz 2 i oczywiście prawa , 2 dni temu u tej samej ukroiłam sobie kciuka na krajalnicy , pech jaki czy cuś :))))ściskam malinowo..
UsuńByłoby baaardzo fajnie się spotkać :) Zwłaszcza, że odległość na rzut beretem przysłowiowy. A z osą miał starcie na plaży Ignacy. Jest to jego główna i w dodatku dramatyczna opowieść z wakacji ;)
Usuńłoooo rany aż z wrażenia z bykiem napisałam "pokażę" oczywiście . A do Ignasia bidulka dołączyła też dziś moja mała Zuzolka , ona też miała starcie z osą ..
UsuńPiękny kącik do pracy !
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Kasia
bardzo lubię takie wąskie, wiele obiecujące kadry :),
OdpowiedzUsuńKadry wąskie, bo poza nimi jeden wielki bałagan ;)
UsuńŚliczne miejsce do pracy:) ojj też zasypiałam w tym tygodniu..
OdpowiedzUsuńCudowna przemiana, takie stolikipowinni sprzedawać w sklepach
OdpowiedzUsuńPiękne ;)
OdpowiedzUsuńJaki śliczny kącik do pracy :) bardzo kobiecy, uroczy, wręcz słodki :) jak z katalogu!
OdpowiedzUsuńsuper pomysł z ukwieconym dnem :) bardzo przyjemny kacik do prac y :)
OdpowiedzUsuńEwuniu sliiiicznie!!!!:-))) a jak fajnie.. widze tam nawet zeszyt mietowy;-) i oloweczki aalllllle sie ciesze:-))) galenka sliczna! piekne foty! milego wieczorku!:-)
OdpowiedzUsuńOczywiście, że zeszyt i ołówki zajmują honorowe miejsce! :)))
Usuńrewelacja, aż się tam posiedzieć chce :-)
OdpowiedzUsuńCudnie;)
OdpowiedzUsuńciekawe to biureczko, nie takie standardowe :)
OdpowiedzUsuńale świetny i te gałeczki, tasiemki, kolorki. wszycho!!!!! pożarła bym w całości. buźka
OdpowiedzUsuńPies już próbował ;)
Usuńświetnie przemalowałaś ten stolik:) a z gałeczką nabrał kolorów:))) bardzo optymistycznie:))
OdpowiedzUsuńświetne centrum dowodzenia! podoba mi się
pozdrowienia
Witam serdecznie!
OdpowiedzUsuńWłaśnie "odkryłam" Twojego bloga i jestem ZACHWYCONA!!! Zauroczyły mnie zdjęcia! Wszystkie! Ich przecudowny klimat i kolorystyka oraz bardzo lekkie, pełne dobrej energii i pozytywnych emocji teksty! Po prostu nie mogę się oderwać od przeglądania Twoich postów!!! Kolor "minty" urzekł mnie, niewątpliwie dlatego, że jest pokrewny turkusowi, a ten uwielbiam we wszystkich odmianach! Bardzo dziękuję za fantastyczne doznania wzrokowe radujące serce i duszę! Pozdrawiam serdecznie i obiecuję częste odwiedziny! Kasia Bator P.S. Pozwolę sobie umieścić link na swoim blogu:)
O jak mi miło Kasiu, no czerwienieję po prostu ;) Dzień Dobry :) Widzę, że tak jak ja, jesteś szczęśliwą potrójną Mamą. Pozdrawiam ciepło i zapraszam serdecznie :)))
OdpowiedzUsuńśliczny, jasny i taki lekki kącik Ci wyszedł:) a gałeczka wprost urocza!
OdpowiedzUsuńpiękny kącik
OdpowiedzUsuńPięknie. I ta lamka rewelacja !!
OdpowiedzUsuń