Gdyby nie wysyp jabłek i dyń, no i początki jesiennej chandry, mielibyśmy nadal lato.
Trawa jest zielona, smagliczka kwitnie jak szalona, bratkowi wszystko się pomyliło!, a Ignaś na boso puszczał dzisiaj bańki w ogródku.
Chyba już wszystkie gotowałyśmy zupę dyniową, moja dziś z kurczakiem w curry i prażonymi pestkami dyni, przepis podobny do tego u Monique tyle że z imbirem i bez serków topionych, a zamiast jogurtu kleks ze śmietany.
W sklepiku od dzisiaj 10% zniżki na druciaki, a już w przyszłym tygodniu świeżutka dostawa od IL.
Zaplanowałam kilka zmian w dziennej części minty chałupki, ewidentnie podążam w stronę prostych form i wzorów. I dlatego też mam do sprzedania komplet 4 żakardowych zasłon o składzie tkaniny 50/50% len i bawełna. Szyte były na zamówienie, więc są niepowtarzalne ;) Utrzymane w perłowo- błękitnej kolorystyce po jednej stronie, po drugiej mają beżowy odcień naturalnego lnu. Można wieszać je po obu stronach. Są uszyte z niezwykłą dbałością o szczegóły, wykończone bardzo dokładnie. Do zawieszania służą troki uszyte z tej samej tkaniny. Dzięki nim można delikatnie regulować długość. Wymiary zasłon to 144 cm na 245 cm plus troki o długości 29 cm. Tkaninę należy prać w pralni. Zasłonki posiadają u dołu niewielkie i prawie niewidoczne ślady kocich pazurków, ale moim zdaniem nie ma to wpływu na ich ogólny wygląd.
Jeśli któraś z Was byłaby zainteresowana, proszę o kontakt na maila :)
Tymczasem pozdrawiam serdecznie
---
Ewa
Wychodzi na to , że tylko ja nie gotowałam jeszcze dyniowej zupy, hmmm...
OdpowiedzUsuńpozdrawiam serdecznie A.
To skandal Kocie Bury ;) ! Mam nadzieję, że poradzisz sobie z tą presją ;)))
UsuńJakoś będę musiała z tym żyć ;-)
Usuńnie martw się, ja też jakoś nie kucharzyłam dyniowej...
Usuńi jakoś nie mogę sie przemóc :)
ja tez nie gotowałam nigdy zupy z dyni, ale pamiętam ją z dzieciństwa i mi nie smakowała.
OdpowiedzUsuńna działce dojrzewa dynia więc pewnie spróbuję ugotować.
Lubię żakardy w takiej gołębioszarej tonacji, mam dwa obrusy lniane
Jaguś, wszystko zależy od przypraw i dodatków. Mój znajomy robi tę zupę z mlekiem kokosowym i podaje z krewetkami i świeżą kolendrą. Cud miód. Zasłony są naprawdę ładne, ale mnie zamarzyły się paski :) Pozdrawiam
Usuńpo raz pierwszy gotowałam zupkę z dyni w ubiegłym roku. To był mój jedyny raz, ale coś czuję, że w tym roku również spróbuję i wykorzystam przepis Monique lub Twój:) ślicznego macie pieska.
OdpowiedzUsuńa zasłony bardzo ładne.
czekam na nową dostawę z niecierpliwością!
pozdrawiam ciepło
Chyba spróbuję dyniowej zupy :)
OdpowiedzUsuńjesień zdecydowanie ! niestety :(
OdpowiedzUsuńogródek faktycznie jak w środku lata, ale tych chłodnych poranków nie da się z niczym pomylić - idzie jesień.
OdpowiedzUsuńa dyniowa zupa to mój zdecydowany faworyt wśród kremów. Robię na ostro z dodatkiem papryczki chili, imbiru, grzanek i skwareczków z chudego boczku - pycha!
A dzisiaj o 7.15 15 stopni na termometrze!
UsuńU mnie też smagliczka w skrzynkach się odrodziła i kwitną pierwsze bratki:-).Fajnie tu u Ciebie.Przysiądę się
OdpowiedzUsuńWitaj
OdpowiedzUsuńPiekne zdjęcia
Pozdrawiam
piekne zdjęcia :)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam
Ag
MAM DYNIĘ I NIE ZAWACHAM SIE JEJ UZYĆ :)
OdpowiedzUsuńjutro dyniowa na obiad. albo...jeszcze dziś:)
sliczne fotografie.
pozdrawiam
i
zapraszam
http://prettyunreality.blogspot.com