piątek, 12 kwietnia 2013

Żółty jak Słońce, żonkil, cytryna...

Czy ktoś widział moją energię do życia? Zaginęła i obawiam się, że może mieć problem z powrotem ;)
A już widziałam się w weekend z grabiami w garści, już, już miałam robić porządki na grządkach, a tu co?
Brrr
Staram się nie narzekać, ale nawet mój optymizm jest już na wyczerpaniu.
Wczoraj założyłam trampki. Dziwnie się chodzi w nich po śniegu ;) Przed domem mam jeszcze niewielką górkę tego, co zsuwało się z naszego dachu i mogłam zrobić próbę.
Trampki to dla mnie nieodzowny atrybut wiosny i prac polowych, które dziś przez deszcz znów stoją pod wielkim znakiem zapytania :( 
W poszukiwaniu ciepła wzięło mnie na żółty. To pewnie chwilowe, na ten czas wszelkich wiosennych przesileń.
Mam żółtą pościel, żółty bukiet i obiad też był dziś w kolorze żółtym.
Fani Jamie'go Oliver'a mogą znać ten przepis. Ja polecam go szczególnie. Już jakiś czas temu wszedł na stałe do naszego kuchennego repertuaru.
Makaron cytrynowo-bazyliowy :P
Szybkie danie, z mocną włoską nutą, zawsze wychodzi.
Potrzebujesz:
Makaron, taki, jaki lubisz
100 g startego parmezanu
2 żółtka
pęczek bazylii
sok z połowy cytryny
5-6 łyżek dobrej oliwy z oliwek
pieprz
Ser, żółtka, sok z cytryny, oliwę mieszam w dużej misce. Na tyle dużej, by zmieścił się do niej ugotowany makaron.
Liście bazylii ucieram bardzo dokładnie w moździerzu z odrobiną gruboziarnistej soli.
Ze sporej garści listków ma wyjść łyżka bazyliowej pasty, którą łączę z resztą składników w misce.
Sos jest gotowy.
Makaron ugotowany, oczywiście al dente, przekładam bezpośrednio z wody, w której się gotował do misy z sosem.
Mieszam całość, posypuję płatkami parmezanu, listkami bazylii i świeżo mielonym pieprzem.
Smacznego! 
Słońca Wam i sobie życzę :)
---
Ewa




18 komentarzy:

  1. Ewuś u Ciebie jak zawsze tak pięknie, pastelowo i czyściutko :))) U mnie dziś szaro,buro i ponuro :( I za oknem i mój nastrój też jakiś taki nieciekawy .. Może jutro chociaż "Zemsta nietoperza" mnie jakoś postawi na nogi :))) albo i wręcz przeciwnie :))) Ściskam mocno i żółciutko !!

    OdpowiedzUsuń
  2. Szpuleczkę dostrzegłam:) U mnie też dzisiaj całkiem spora ich ilość, zapraszam, może doda trochę energii:)

    OdpowiedzUsuń
  3. Życzę szybkiego powrotu do zdrowia! Twoje zdjęcia są wspaniałe ponownie!
    Miłego weekendu i wszystkiego najlepszego! Carmen

    OdpowiedzUsuń
  4. Oj to tylko chwilowe załamanie, łikend będzie słoneczny i możesz śmiało szykować się do tych prac:))
    Przed moim oknem w pracy usypana 2 metrowa góra śniegu, pewnie do lipca nie zejdzie, w razie przesytu upałami zapraszam :))
    słońca życzę,
    Marta

    OdpowiedzUsuń
  5. Ewuś u Ciebie jak zawsze cudnie, oj ja też jakieś przesilenie mam.....Kochana dzięki za wspaniały przepis na pewno wypróbuję jutro do sklepu lecę po składniki. Buziaki i nie daj się......

    OdpowiedzUsuń
  6. Swoim postem wprowadziłaś wiosnę :) Zrobiło się bardzo ciepło i optymistycznie. Pozdrawiam, Agafia

    OdpowiedzUsuń
  7. Szkoda,że nie załapałam się na tak pyszny obiadek.Zdjęcia jak zawsze fajowe.)
    Pozdrawiam wiosennie i życzę zdrówka.)
    Marzena:)

    OdpowiedzUsuń
  8. Ja także mam niedosyt wiosny i słońca i także u mnie zagościł kolor żółty w postaci dodatków,oczywiście obowiązkowo bukiet żonkili :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Bukiet masz prześliczny :)
    U mnie nie ma już śniegu, dzis nawet padał pierwszy wiosenny deszcz :)

    OdpowiedzUsuń
  10. A u mnie jeszcze sporo śniegu...cały dzień deszcz...ale bratki piękne i bukiecik:)

    OdpowiedzUsuń
  11. Ja może troszkę nie na temat... Dziękuję za szybką wysyłkę, z pewnymi przebojami, oczywiście z mojej strony ;) Dzbanuszki są przepiękne i już wiem, że wrócę po kolejne przedmioty ... tak ceramika uzależnia ;)

    OdpowiedzUsuń
  12. Jak odnajdziesz swoją energię do życia, to spytaj proszę, czy nie widziała mojej;)

    OdpowiedzUsuń
  13. Bukiet śliczny!!Od razu humor sie poprawia... a to przesilenie to i mnie dopadło..bez sił jestem zupełnie...
    pozdrawiam serdecznie

    OdpowiedzUsuń
  14. Zółty dodaje energii. Też lubię się nim otaczać w takie dni jak dziś.

    OdpowiedzUsuń
  15. Ewcia co ty mówisz ? jakie załamanie głowa do góry w niedzielę cieplutko i słonecznie. U mnie w wielgachnych donicach czekają na wyniesienie letnie kwiaty . No i mam nadzieję że w niedzielę znów truchtamy nasz cztero km maraton :)
    Pozdrawiam serdecznie

    OdpowiedzUsuń
  16. Słonca Ewo tobie i nam zycze.. dzis mówiłam mojej mamie,ze jakby teraz nowu spad snieg, to chyba bym sie poryczała... spragniona jestem slonca i ciepła jak pustynia wody...
    a przepis jest całkiem fajny , chyba go wypróbuję

    OdpowiedzUsuń
  17. Śliczne kolory. :) Śnieg lepiej niech się nie pokazuje. :) Pozdrawiam. :)

    OdpowiedzUsuń
  18. smakowicie i słonecznie dzisiaj u Was. A tytuł wpisu bardzo mnie rozbawił, jestem autorką książki dla dzieci o kolorach, wierszyk o żółtym kolorze bardzo podobnie się zaczyna:)

    OdpowiedzUsuń