No to zaczęło się zielenić świątecznie. Choinka stanie pewnie już w czwartek, a na razie cieszę się z wianków. Nie ozdabiam ich zbyt mocno, są piękne same w sobie. Wystarczy mi kawałek tasiemki i choćby tylko jeden mailegowy żołnierzyk. Dwa zawisły na świeżo odmalowanej barierce. Jestem zachwycona efektem i nie wiem, jak mogłam żyć bez jej białego wydania ;) Kolor zrobił swoje, dodał skandynawskiego klimatu, rozjaśnił i jest tak świeżo, że hej ! :) Codziennie dokupuję kolejne puszki farby i zapuszczamy się z bieleniem już we wszystkie możliwe zakamarki.
No dobra, muszę brać się za robotę. Widoczne dno kubka po kawie jest zwiastunem końca porannej laby ;)
Nie dajcie się świątecznym porządkom! Zdążycie ze wszystkim na wiosnę ;)
Dekorujcie i pieczcie pierniczki, to znacznie przyjemniejsze :)
---
Ewa
NO pięknie zaczyna się zielenić :)
OdpowiedzUsuńWianki są rzeczywiście piękne same w sobie :)
Pozdrawiam :*
przpieknie!
OdpowiedzUsuńTe wianki są prawdziwe? Śliczne!
OdpowiedzUsuńNajprawdziwsze i pachną :)
UsuńO Matko! Jutro biegnę do lasu, po gałązki!
Usuńa ja jestem tego samego zdania! nie ma co się spinać ze sprzątaniem, lepiej inaczej wykorzystać ten czas:)))
OdpowiedzUsuńpiękny ten wieniec! uściski
barierka wygląda cudnie - a wianuszki urocze:)
OdpowiedzUsuńCzaruj dalej ,...niech Ci się zieleni i czerwieni, niech będzie też biało i spadnie śnieg. Pozdrawiam i zapraszam do mnie Gosia z
OdpowiedzUsuńhttp://homefocuss.blogspot.com/
oo..! i to jest pomysł! Zabieram się za pieczenie i inne przyjemne rzeczy :)
OdpowiedzUsuńWszystkiego dobrego :)
Wiesz co? Masz rację. Robota nie zając.. I tak się jej nie przerobi, bo za plecami ciagle wyrasta sterta kolejnych spraw i sprawek do załatwienia, zrobienia.. Byle do wiosny, hej!Może wtedy pójdzie sprawniej. Trzeba sobie powiedzieć "pauzen, pauzen" i sprawić sobie choć drobną przyjemność :)
OdpowiedzUsuńŚlicznie pobielone, wianki zielone piękne z tasiemeczką i żołnierzykiem:-)
OdpowiedzUsuńOj te porządki, zawsze są... A dekorowanie to dopiero zabawa i przyjemność:-) Wiesia
Ale przpięknie. I te zdjęcia, i te wieńce... Ach ♥ Uwielbiam normalnie !
OdpowiedzUsuńZgadzam się całkowicie, znacznie przyjemniejsze jest dekorowanie i kucharzenie;)
OdpowiedzUsuńDekoracje wspaniałe!
Pozdrawiam cieplutko
och takie barierki to moje marzenie - niestety z obawy, że moje 3 małe "Piorunki" będą próbowały się na nich wspinać lub "wyglądać" przez dziurki, zdecydowaliśmy się na inne...:-( A wianki na nich wyglądają uroczo! (poza tym, że w swej prostocie są przecudne!)
OdpowiedzUsuńMy też mieliśmy przez jakiś czas obiekcje, jak Ignaś był mniejszy i nieprzewidywalny. Musieliśmy zawsze nadzorować jego pobyty na poddaszu, a teraz jest już ok, bez strachu :)
UsuńPiękne te wianki. Sprzątać nie lubię, ale gotować już tak:)
OdpowiedzUsuńBarieki wyglądają nieziemsko, a wianki dodają im jeszcze więcej uroku. Zawsze twierdziłam, że proste ozdoby są najlepsze i takie zestawienie: wianek, wstążeczka i żołnierzyk jest strzałem w dziesiątkę:)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Zieleni się i to jak pięknie!
OdpowiedzUsuńSuper wianki. Faktycznie nie potrzebują za dużo dekoracji! Pięknie. pozdrawiam
OdpowiedzUsuńwww.dressuphome.blogspot.com
absolutnie podzielam opinię na temat porządków.... nie dać się porządkowemu streamowi!
OdpowiedzUsuńNie dać się! Tak trzymać kobitki :D
Usuńporządkami się nie stresuję, ale choinki jeszcze nie mam, a to moja działka:)), bo musi być taka jak lubię,
OdpowiedzUsuńmiłych przygotowań,
Marta
przecudnie pod każdym względem!!! Podzielam Twoją opinię, Boże Narodzenie i kat BĘDZIE, nawet jeśli okna pozostaną nieumyte... Uściski - Kasia
OdpowiedzUsuńUwielbiam Twój blog i chyba się już od niego uzależniłam...wianki są boooskie.
OdpowiedzUsuńp.s. dziękuję za torebki w kropeczki...a haczyki idealne!
A już chyba najbardziej się cieszę,że chłopcy dopieli kwestię namiotu...bo w końcu jak to,żeby w Nowy Rok z zaporzyczonymi rzeczami...ehhh.
Ewa