Czuję nieustający w głowie szum :) Wiele fajnych rzeczy wydarzyło się w ciągu dwóch ostatnich dni. Wy jesteście przyczyną moich wzruszeń, uśmiechów. Co chwila ktoś z Was wprawiał mnie wciąż i wciąż w lepszy nastrój. Nie jestem nawet w stanie sensownie odpisać na Wasze tak liczne komentarze pod poprzednim postem, ale moja wdzięczność jest ogromna jak stąd na Alaskę :)
Wiele się dowiedziałam, wiem co powinnam poprawić, co ulepszyć i obiecuję, że promocje w sklepie będą częściej :) a produkty, które szczególnie przypadły Wam do gustu, sprowadzać będę w ilościach większych, aby nikogo nie straszył już komunikat: brak w magazynie ;)
DZIĘKUJĘ WAM!
Za wszystko!
---
Przegapiłam Walentynki! Ale tylko tu, tak wirtualnie, no i w sumie na randce też nie byłam :( Ale się działo, oj działo! Apetycznie, smacznie, erotycznie, zmysłowo, fotograficznie- zawodowo, gadugadu blogowo. Bosssko!
Wczoraj w Minty House miałam zaszczyt i niebywałą przyjemność gościć Dianę, świetną kobietę, fantastyczną fotografkę, autorkę bloga Kino&Kuchnia, w którym filmy i gotowanie funkcjonują w przepysznej symbiozie i dla oczu i dla podniebienia.
Dziś tylko mała zajawka naszych wczorajszych poczynań. Sutki Wenus z filmu "Czekolada"
Przepis niebawem na blogu Diany, bardzo prosty, prawie ;) dietetyczny, a efekt- murowany. Mmm...
Fantastycznego weekendu Kochani :)
---
Wasza pozytywnie nakręcona i wciąż miętowo zakręcona
Ewa
Marzenia są niebezpieczne, bo się spełniają ;) Bardzo radosny wpis, na dobranoc takie klimaty wskazane!
OdpowiedzUsuńWiernie kibicuję.
Sylwia:)
Dziękuję :)
UsuńGratulacje Ewa i Wszystkiego Dobrego :-)
OdpowiedzUsuńMówię Ci Martuś, było super. Nie mogę się doczekać fotek
UsuńOj te urzędy... Powodzenia Ewuś, dasz radę!!!
OdpowiedzUsuńZdjęcia śliczne jak zawsze:-) Wiesia
Po studiach też miałam roczną przygodę z UP i nie wspominam tego okresu najmilej. Doskonale rozumiem jak człowiek po takiej wizycie czuje się "podbudowany". Trzymam mocno kciuki za odwołanie i życzę powodzenia!!! Jakby co to proponuję uderzyć nawet do dyrektora UP, mi to pomogło dostać się na staż, który sama sobie znalazłam, bo propozycje z urzędu były takie, że lepiej nie mówić.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam:)
Rozmowa była, ale efekt opłakany- dosłownie
UsuńBądźmy dobrej myśli:) Może akurat w komisji zasiądzie jakaś osóbka, która tak jak my zakocha się w Minty Sklepie i przeforsuje odwołanie. Jak po zdjęciach nie zmienią zdania, to ja już nie wiem skąd oni tych pracowników biorą;)
UsuńNo widzisz i wszystko dobrze się skończyło :-) Trzymam kciuki za powodzenie! Buziole!
OdpowiedzUsuńJeszcze się nie skończyło, ale czuję po kościach, że będzie dobrze, nawet bez dotacji ;)
UsuńTrzymam kciuki.
OdpowiedzUsuń;)
OdpowiedzUsuńBędzie dobrze!!! :D
Witaj Ewcia skąd ja to znam UP numerki itd. Uczy pokory oj uczy , ale nic to Ewcia byle dalej do przodu z pozytywnym nastawieniem :) Trzymam za ciebie kciuki uda się zobaczysz . Zajrzyj czasem do mnie Kreatywna Strona będzie mi bardzo miło, jestem początkująca w blogerskiej rodzinie za wszystkie szczere oceny i podpowiedzi będę bardzo wdzięczna.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam Cię z całego serca .
Gosia
EWa, super ze sie dzieje :) trzymam za ciebie kciuki.. u mnie tez sie dzieje tak ze nie wyrabiam na zakretach. dlatego mało komentuje i zaglądam .. oby wszystko poszło jak sobie wymarzysz :)
OdpowiedzUsuńŻyczę powodzenia,trzymam kciuki i zapraszam do mojej galerii pisanek między innymi inspirowanych Twoim blogiem. Pozdrawiam. Dorota
OdpowiedzUsuńEwuś będzie dobrze:) Tak cudnie jesteś pozytywnie nakręocan, że aż mnie Twój pozytywizm w brzuchu radością połaskotał :) Uda się Uda się Uda się! powtarzaj to jak mantrę!Będzie dobrze i tego z serca całego Ci życzę, a zaraz po wypłacie wpadam do sklepiku po kieliszki na jajka, a co ;)
OdpowiedzUsuńSama mam na 22go termin na wizyte w UP,ale mnie to nie wzrusza,wiem,że jak sama czegoś nie zrobię,to mi urząd nie pomorze,ale nie powiem,dotacja by sie przydała....dla pocieszenia,to ja sie juz nawet raz dowiedziałam,że moge się załapac na program dla "społecznie wykluczonych",ładnie prawda?Nie ma to jak urodzic dziecko i utknąć poza nawiasem z powodu totalnego braku jakiegokolwiek wsparcia,mam tu na myśli choćby przepełnione przedszkola....masakra.Ale też wierzę,że będzie dobrze,bo jak diabli wiem czego chcę!!!!
OdpowiedzUsuńMatko! Program społecznie wykluczonych? !
UsuńJak to możliwe, że tyle kobiet nie ma pracy... że mimo, że mamy ykształcenie lub po prostu głowę na karku, to w tym kraju idzie jak po grudzie... Ja nie cierpię takich wizyt w UP, zanim zaczęłam prowadzić swój gabinet, to też się nachodziłam. Potem przez chwilę miałam dwie prace, teraz znów tylko gabinet, ale zapowiada się kolejny kiepski rok.... ech... Ale tez nie tracę optymizmu, nie daję się, choć to śmiech przez łzy.. :)))
OdpowiedzUsuńŻyczę Ci powodzenia, ściskam i pozdrawiam :*
Agnieszko, to będzie dobry rok, zobaczysz! Twoje cudowne lampiony, sklepik?- to nie może się nie udać.
UsuńGratuluję z całego serca! Nie zdążyłam napisać komentarza pod poprzednim postem, a tu już takie dobre wieści. Trzymam kciuki i na pewno będę się odzywać nie raz po jakieś cudowności z minty sklepu :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam ciepło,
Aga z gu-tworzy.blogspot.com
Ewus cieszę się że tyle dobregoteraz dzieje się w Twoim życiu:* post jest taki radosny..aż bije z niego uśmiech! Cieszę się że wykorzystałas moja radę, zobaczysz z tymi cudnymi zdjęciami będzie jeszcze lepiej. Dużo uśmiechu i satysfakcji. Trzymam za Ciebie kciuki. Pozdrawiam cieplutko
OdpowiedzUsuńO widze ze o innej Ani pisalas:) ale to nie ma znaczenia, bo rada ta sama:) dobrego dnia
UsuńPodpowiedź Ani z Home Sweet Home dotyczyła wniosku do UP Aniu, Twoja funkcjonowania sklepu i też się przyda :)
Usuńach tak!:))) i bardzo dobra podpowiedź!
Usuńtrzymaj się
Ewo Kochana :))
OdpowiedzUsuńtrzymam mocno kciuki za powodzenie :)) za to, że może ktoś w końcu zrozumie, że nie tylko warzywniak i fryzjer są w życiu ważne ;)) że otaczanie się pięknymi przedmiotami podnosi jakość naszego życia... pewnie ktoś mi zarzuci, że jeśli nie mam na chleb to nie kupię sobie kompletu talerzy, itp... i ma rację, i się z nim zgodzę ;)) ale nie musi kupować od razu kompletu na 12 osób... na początek wystarczą 2, później 4 itp... bo nie wiem jak innych ale mnie cieszy takie kompletowanie, składanie, dochodzenie do wszystkiego małymi kroczkami :)) przepraszam za tę osobistą dygresję :)) i naprawdę się ciesze, że dołączyłaś fotki, jak to nie przekona Pań to rozkładam bezradnie łapki... i trzymam kciuki, za wszystko, za wniosek i za realizację planów bez względu na wynik :))
pozdrawiam
Ania
Aniu, bardzo Ci dziękuję za ten komentarz :) Mnie też cieszy zdobywanie małymi kroczkami, rzeczy mają wtedy o wiele większą wartość.
UsuńDobrej nocy
Życzę powodzenia, na pewno się uda.Pozdrwiam Marzena
OdpowiedzUsuńEwunia marzenia muszą się spełniać!
OdpowiedzUsuńRozumiem że Panie w komisji UP mogą mieć inne gusta, i może im się coś nie podobać,ale są inni którym to się podoba.
Masz piękny sklepik i rozwijaj się .
Powodzenia
Ewo , trzymam kciuki, by spełniło się to o czym marzysz
OdpowiedzUsuńwierzę,ze małymi kroczkami dojdziesz do celu.
Sciskam mocno i pozdrawiam.
Musiałam niestety utworzyć nowego bloga, gdyż miałam problemy z tamtym. Przepraszam za zamieszanie i zapraszam ponownie.
http://mymilkahome.blogspot.com/
Napisałam właśnie pod poprzednim postem bo dzisiaj mam możliwość, piszę i tu - TRZYMAM KCIUKI! Mam nadzieję, że się uda. Marzenia się spełniają dlatego warto dąrzyć do ich realizacji.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
Iza