Wspaniały blog filmowo - kulinarny. Przeglądałam trochę wczoraj wieczorem. Zerknęłam teraz na przepisy i porównałam zdjęcia. Te same a u Ciebie mają całkiem inne kolorki takie soczyste. Piękne! Pozdrawiam! Iza
zupa tak wiosenno-letnia, aż zapachniało :)) i jeszcze bardziej zatęskniłam za słońcem, świeżymi pachnącymi warzywami i ziołami :)) uwielbiam miętę :)) i jako herbatkę, dodatek do potraw (ruskie z miętą to smak dzieciństwa mojej Mamy no i mój) uwielbiam miętę na kuchennym parapecie... i dziękuję za namiary na fajny kulinarno-kinowy blog :)) czyli to co lubię najbardziej :)) dobre jedzenie i dobre kino - może nie razem, bo chyba nic mnie tak nie irytuje jak chrupanie w kinie i zapach popcornu... ale domu to już co innego ;)) dobra kolacja i deser w postaci dobrego filmu... pozdrawiam Ania
Jeśli smakuje tak jak wygląda to zaraz gotuję ;))
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
domeknapolanie.blogspot.com
Smakowała naprawdę obłędnie. Delikatnie słodkawa. Jadłyśmy na ciepło, na zimno pewnie bardziej czuć miętę :) Polecam z czystym sumieniem
OdpowiedzUsuńWspaniały blog filmowo - kulinarny. Przeglądałam trochę wczoraj wieczorem. Zerknęłam teraz na przepisy i porównałam zdjęcia. Te same a u Ciebie mają całkiem inne kolorki takie soczyste. Piękne!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
Iza
Wygląda bardzo apetycznie,do schrupania.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam Marzena
zupa tak wiosenno-letnia, aż zapachniało :)) i jeszcze bardziej zatęskniłam za słońcem, świeżymi pachnącymi warzywami i ziołami :)) uwielbiam miętę :)) i jako herbatkę, dodatek do potraw (ruskie z miętą to smak dzieciństwa mojej Mamy no i mój) uwielbiam miętę na kuchennym parapecie...
OdpowiedzUsuńi dziękuję za namiary na fajny kulinarno-kinowy blog :)) czyli to co lubię najbardziej :)) dobre jedzenie i dobre kino - może nie razem, bo chyba nic mnie tak nie irytuje jak chrupanie w kinie i zapach popcornu... ale domu to już co innego ;)) dobra kolacja i deser w postaci dobrego filmu...
pozdrawiam
Ania
penie kiedyś wypróbuje, zawsze na działce sadzę groszek ,lubię zajadać prosto z krzaczka takie zielone lekko dojrzałe
OdpowiedzUsuńAch jakie piękności!!! Podziwiam takie zdolności. Ze mnie niestety słaba kucharka ale pracuję nad tym. Pozdrawiam cieplutko!
OdpowiedzUsuńale mnie zaciekawiłaś! lecę szybciutko! jakie zdjęcie... zjadłabym jutro na obiadek:)
OdpowiedzUsuńJak pracowałam w restauracji to mój szf zawsze powtarzał, że ludzie najpierw jedzą oczami a potem buzią. patrząc na to zdjęcie najadłam sie do syta:)♥
OdpowiedzUsuń