Nie pokażę go w całości, o nie, nie, jeszcze nie. Prace postępują baaardzo powoli i na razie nie ma się czym specjalnie chwalić, żadnych spektakularnych zmian póki co.
Jest za to zupełnie nowy- stary mebel. Ma swoją historię, tę sprzed lat kilkudziesięciu, i tę całkiem nową.
To dół kredensu po mojej Babci.
Kredens ma półokrągłą nadstawkę z ciętymi szybkami, na pewno niektórzy z Was pamiętają identyczne meble z domów własnych babć.
Jako niemały kłopot trafił najpierw do naszego garażu. A nóż coś się wymyśli i znów powróci do łask. Jesienią miałam zamiar przemalować go na biało ;) i dodać ceramiczne gałki w grochy. Nie wyszło. Przezimował w stodole mojego brata, który przez chwilę odkrył w sobie duszę stolarza-artysty ;)
Miał być odnowiony, ale nie wyszło.
Kilka dni temu powrócił na stare śmieci w formie nie zmienionej.
I wiecie co? To świetnie!!!
Niech taki zostanie. Dobrze się stało, że wszelkie plany wzięły w łeb. Czasem trzeba czasu i odrobiny dystansu, aby zrozumieć, że zmiany potrzebne po prostu nie są.
No dobra, ale po co nam kredens na tarasie?
Zastanawiałam się czego tak naprawdę nam tu brakuje.
Co lubimy i robimy najczęściej, czego nam potrzeba, aby było praktycznie, wygodnie, a zarazem klimatycznie.
Grillujemy
Jemy, gdy jest ciepło
Wylegujemy się, jak jest na czym
Przygotowuję tu ozdobne donice, sieję i przesadzam
Czego potrzebujemy zatem:
Schowka na grillowe gadżety ( węgiel, rozpałka, szczypce itd )
Schowka na drobne ogrodowe sprzęciki, ziemię, doniczki, nasiona
Blatu do moich małych ogrodniczych działań
Świeczników robiących klimat wieczorem
Stołu ( ten, który mamy jest zbyt toporny więc musi zniknąć )
Krzeseł
Wygodnych siedzisk do leniuchowania
I moich ulubionych smaczków, na których można zawiesić oko.
Jak zwykle zaczynam od końca. Czyli ozdabiam. A dół babcinego kredensu będzie świetnym schowkiem na rzeczy, które schowane być powinny.
Mam słabość do pelargonii. Nieodzownie kojarzą mi się na naszą ukochaną Danią. Tam mają miejsce na salonach, królując na parapetach.
W mazowieckim pogoda na Majówkę nie dopisała. Pada już drugi dzień.
Tylko w środę udało się podziałać w ogrodzie, teraz działa na niego deszczówka ;)
A ja na leżaku przystawionym do tarasowego okna po bezpiecznie ciepłej stronie, patrzę.
Trawa jest już tak zielona, że aż w oczy kłuje.
Leniuchujcie ile wlezie :)
Kawy?
---
Ewa
Kochani, mam dla Was wiadomość z ostatniej chwili. Zapraszam na wieeelką WYPRZEDAŻ produktów do ogrodu, na taras i balkon.
Szczegóły znajdziecie TU: KLIK
Serdecznie zapraszam :)
Piękne i bardzo inspirujące wiadomość! Gorgeous!
OdpowiedzUsuńNice weekend! Carmen
And you have a nice weekend Carmen :)
UsuńSuper jest ten dół od kredensu! fajowo wygląda - tak dobrze i niczego więcej mu nie potrzeba. A ja w tym roku też "zachorowałam" na pelargonie i wpuściłam je na salony. Świetnie dają sobie radę i już zostaną :))
OdpowiedzUsuńDobrego byczenia się z widokiem na piękną, majową zieleń. Też nie mogę napatrzeć się na nasz trawnik, ta wiosenna zieleń jest niesamowita :)
Serdecznie pozdrawiam
Sylwia
Najpiękniejsza zieleń, to prawda :) Pozdrawiam serdecznie
UsuńPięknie Ewuś!!! Bardzo mi się podoba:-)
OdpowiedzUsuńJest na czym oko zawiesić:-)
Kawę tak, popijam:-) Pozdrawiam majowo, Wiesia
Cieszę się i pozdrawiam Wiesiu :)
UsuńEwuś kredens boski!!! dobrze, że wreszcie do Ciebie wrócił.. och jak ja uwielbiam pelargonie!! i szafirki, których nie udaje mi się wyhodować ;(... och no się wpraszam!! bo już zdzierżyć nie mogę, muszę się tym wszystkim na żywo nacieszyć ;)... cudnego weekendu!
OdpowiedzUsuńTo kiedy? :)
UsuńPrzepięknie wygląda :) Nic tylko usiąść obok, czerpać słońce i wdychać zapach grilla :)
OdpowiedzUsuńNo na razie nie bardzo jest na czym usiąść, ale już niebawem ...
UsuńTen kredens pasuje tu jak ulał :) no i masz duży schowek na różności :) lubię taki właśnie klimat wokół domu :) czekam na kolejną odsłonę :)
OdpowiedzUsuńNiech tylko pogoda się wreszcie poprawi, niech chociaż nie kapie, to będziemy działać :)
UsuńTak to pięknie wygląda, ze już nie mogę doczekać się wyglądu całości :)Czasem warto odłożyć jakąś decyzję w czasie i nie robić czegoś pochopnie, bo jak widać po babcinym kredensie, było warto. A miejsce na grillowe i ogrodnicze przydasie masz jak znalazł ;) Mnie to pogoda mocno podpadła, bo już drugi raz zmoczyło mi pranie :) Więcej razy nie wyniosę, bo nigdy nie wyschnie ;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i życzę dużo słońca
Monika
I Tobie Słońca :)
UsuńPięknie :)) piękne białe domki na trawniku :))
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :)
Domki Muminków ;)
UsuńNádherné a to vše!přeji vám pěkné odpoledne.
OdpowiedzUsuńZuzka
Přeji hezký večer Zuzka :)
Usuńkącik który pokazałaś wygląda fantastycznie - kredens wpasował się idealnie! dobrze, że go nie przerobiliście, bo ma nieodparty urok i stanowi fajne tło dla pastelowych dekoracji.
OdpowiedzUsuńA pogoda - no cóż... ja siedzę pod kocem i popijam herbatę z miodem i cytryną ;)
Zaraz pójdę w Twoje ślady :)
UsuńŚliczny ten kredens !!! az go szkoda na taras :)
OdpowiedzUsuńNa pomorzu bez deszczu ale za to z lodowatym wiatrem :/// brrrrrrrrrr
pozdrawiam z nad kubka kawy :)
Agnieszka
W domu nie mam na niego miejsca :( A taras latem jest prawie jak dom, spędzamy tam sporo czasu
Usuńtak, tak, tak, ładnie się zapowiada :))
OdpowiedzUsuńMam jedynie problem ze stołem, nie mogę się zdecydować czym zastąpić ten, który mamy
Usuńkredens wygląda idealnie :)a pelargonie też uwielbiam ;)
OdpowiedzUsuńMam nadzieję, że się sprawdzi jako pomocnik
UsuńAch, wypiłoby się tam kawę - jest przepięknie, tak skandynawsko. Kredens pasuje super. Tylko na pelargonie jestem uczulona, więc pewnie nigdy nie posadzę. Pozdrawiam :-)
OdpowiedzUsuńUczulenie na serio, czy po prostu nie lubisz?
UsuńBardzo fajny pomysł na kredens. Uwielbiam Pani pomysły, są bajeczne:)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam Marzena:)
Oj, czerwienieję troszkę ;)
Usuńooooo cudnie na tym Waszym tarasie:) jest wręcz bosko! :))) pozdrawiam ciepło:* lecę nadrobić zaległości
OdpowiedzUsuńDziękuję :)
UsuńCudowne miejsce do wypoczywania!!! A kredens i ten boski płooot skradł moje serducho! Mam nadzieje, że słońce szybko zawita do Ciebie i następną kawkę wypijesz już po drugiej stronie szyby. Pozdrawiam ciepło z pochmurnej, ale jeszcze nie deszczowej północy ;) Zojka
OdpowiedzUsuńHa! Bym znowu zapomniała spytać... W jaki sposób montuje się wieszaczki ślimaczki?
Ach, płot! Powinniśmy go pomalować w tym roku, ale nam się nie chce ;)
UsuńWieszaczki ślimaczki mają z tyłu wkręt, wkręca się je jak śrubę.
Pozdrawiam serdecznie
a mnie zauroczył ten fioletowy wieszak :-)
OdpowiedzUsuńFajny jest, mam jeszcze mały zapas w sklepiku ;)
UsuńEwuś kredens babciny jest cudny !!! i super , że został w pierwotnej postaci !!! Oczywiście wszystkie Twoje ozdobniki powalaja !!! U nas też trawka zielona i już niedługo pierwsze koszonko :))) Miłego urządzania !!!
OdpowiedzUsuńA ja już po koszeniu! Marzy mi się spalinówka, bo kabel plącze mi się między rabatami ;)
UsuńEwciu, pięknie! Miło jest mieszkać w domu, gdzie nawet stary kredens ma swoje miejsce i może nadal żyć, w dodatku w niezmienionej formie:) Te kilka fotek jest obietnicą pięknego tarasu... Cudne dodatki, które tworzą klimat sielsko-anielski, bo po to przecież jest taras, nieprawdaż?! A czosneczek... ach, już wygląda zachęcająco, a co dopiero, kiedy rozkwitnie.... czekam na fotki! U nas też majowy weekend pod hasłem tarasu, który zmienia się nie do poznania:) przesyłam słoneczne pozdrowienia - Kasia
OdpowiedzUsuńDziękuję Kasiu :) Ostatnio występowałam na rodzinnej imprezie w kolczykach od Ciebie :) I powodzenia z tarasem, chętnie zobaczę, będzie na blogu? Pozdrawiam Cię serdecznie
UsuńAle pięknie! Pelargonie też mam na balkonie, bo tylko te wytrzymują mocne słońce i kwitną całe lato.Przepięknie i te dodatki jak wisienka na torcie mmmm:) Pozdr
OdpowiedzUsuńCiekawe jak moje sobie poradzą. Pozdrawiam serdecznie
UsuńŚlicznie! Miłego weekendu :))
OdpowiedzUsuńKredensik cacko, a i cały kącik wygląda tak, jakby od zawsze był właśnie taki, jaki jest. Cudnie.
OdpowiedzUsuńOj, jak pięknie u Ciebie:) Pelargonie uwielbiam - kwitną do samy mrozów i zawsze kojarzą mi się z takim pozytywnym ciepłem.
OdpowiedzUsuńno kredens sie pieknie tam reprezentuje.. w bieli tez byłoby mu ładnie :) teraz tyko niech pogoda dopisze, to spełni swoja role w 100 % :D
OdpowiedzUsuńTeż się zachwycam tym kredensem. Pelargonie uwielbiam i kojarzą mi się z domem rodzinnym i z sielanką :)
OdpowiedzUsuńDroga Ewo, Kredens jest Idealny, wieszak i pojemniczki cynkowe urocze, latarenki wiszace ktora sa mini wazonikami- to moja ulubiona wersja aby dodac malenkie kwiatunie tu i tam......zachwyca mnie Twoj swiat i odwiedzam go kiedy tylko moge..od niedawna zainspirowana Wami- kobietami z pasja takze postanowialm pisac!!! Pozdrawiam i zajrzyj do mnie.Ania
OdpowiedzUsuńMam bardzo podobny , ale w całości :) i jednak przemalowany na biało ... Na początku stał w pracowni , teraz gości w moim domowym atelier - największą frajdę mam z tej wysuwanej deseczki do krojenia . Pozdrawiam ;)
OdpowiedzUsuńTak u Ciebie ślicznie i inspirująco,że z przyjemnością Cię poobserwuję!zapraszam w wolnej chwili:)
OdpowiedzUsuń