Choroba nie odpuszcza, mam wrażenie, że jest coraz gorzej, ale nic
Nie ma co się łamać, tylko starać się w miarę normalnie funkcjonować.
Paczki niestety wychodzą z poślizgiem, mam nadzieję, że mi wszyscy wybaczą
A dziś zrobiłam trochę wiosennych zdjęć, tak na pocieszenie ;)
Mam nadzieję, że się spodobają
Bardzo chętnie poczytam Wasze opinie :)
Napiszecie coś dla mnie?
Najpierw powstała krótka romantyczna historia: on wstaje wcześnie rano i robi śniadanie dla dwojga
( anioł nie facet! )
Zjada w pośpiechu i wybiega do pracy. Na stole zostawia dla niej kwiaty, proste, pyszne jedzenie i krótki liścik...
Miłego popołudnia!
I zdrowia, dla wszystkich chorujących, łączę się z Wami w bólu ;)
---
Ewa
Jej... anioła masz! cudnie uchwyciłaś ten poranek. :)
OdpowiedzUsuńŁączę się z Tobą w bólu. U mnie to samo.. Zatkany nos i uszy nie dają za wygraną.
Oby przeszło jak najszybciej, tego Ci życzę :)
wspaniałego weekendu
co ja bym dała za takie śniadanko... i ta tabliczka<3
To niestety nie mój anioł Aniu, to tylko historyjka, na której została zbudowana ta mini sesja :) Zdrowia również!
UsuńPiękne ujęcia o słodkim "dzień dobry", ach! och!
OdpowiedzUsuńOtulam Cię kocem z merynosów:). Zdrowiej nam, Ewo z najpiękniejszej kuchni :)
:))) Już jest dobrze! Dzień dobry w nowym tygodniu :)
UsuńNie dość, że anioł to jeszcze jakie stylizacje tworzy :). Zdrówka!
OdpowiedzUsuńNo tak, nie dość, że anioł... :)
UsuńDziękuję, już lepiej :)
Pięknego tygodnia!
Ewo, cały Twój dom jest wiosną!!! Zdrówka!!!
OdpowiedzUsuńOj, nie cały, niestety. Remont by się przydał stanowczo
UsuńI dziękuję, już jest prawie ok ze zdrowiem
Iście wiosennie :) :) Zdrowej szybko!
OdpowiedzUsuńJuż, już, prawie zdrowa :)
UsuńDziewczyny, to tylko wymyślona historia z tym facetem. Niestety u nas to ja zazwyczaj wstaję wcześniej i organizuję poranek ;)
OdpowiedzUsuńPani Ewo, proszę pamiętać, że po burzy zawsze wychodzi słońce.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam ciepło: )
Bardzo apetycznie!
OdpowiedzUsuńzrobiłam się głodna. BARDZO:) piękne zdjęcia....
OdpowiedzUsuńEwuś, niech choróbsko ucieka! a najlepiej niech się z zimą dogada i już nie wraca:):)
O tak! Niech sobie z zimą na dobre już pójdą :)
UsuńOch Ewo dużo zdrowia po raz kolejny życzę , przykro ,że tak długo Cię trzyma ;(.
OdpowiedzUsuńZdjęcia piękne , to jak zwykle, ale facet , który robi takie romantyczne gesty to chyba mała ściema, co? Nie ma takich facetów ;) No przynajmniej ja takiego nigdy nie poznałam ;)
Ps. Ostatnio w domowym lumpeksie wpadłam na całą masę takich emaliowanych talerzy i miseczek, obłowiłam się po pachy, mój J. złapał się za głowę i spytał co z tym wszystkim zrobię, a ja tylko grzecznie odpowiedziałam,że jeszcze nie wiem, ale nie mogłam tego zostawić w tym sklepie ;) hihihi Zastanawiam się czy to już choroba? Buziak ;)
No pewnie, że ściema! Nawet już to wyżej napisałam, ale co szkodzi pomarzyć ;)
UsuńMój talerz też z lumpeksu za cały 1 zł wytargany przez moją teściową :) a Twoje graty na pewno się przydadzą, wcześniej, czy później Olu :) i ewidentnie mamy tę samą chorobę, no tylko, że ja jestem dodatkowo przeziębiona
ja czasem tak mam na przeprosiny,jak już poziom mojego zdenerwowania sięgnie zenitu ,najczęściej dnia poprzedniego ....:))))) a potem wraca wszystko do normy i ląduję z powrotem na ziemi :)))pozdrawiam i zyczę więcej zdrówka niż poprzednio życzyłam !!!!
OdpowiedzUsuńTo ja zazdroszczę chociaż takich momentów :) I dziękuję, tym razem życzenia podziałały :)
UsuńŚniadanie pyszne!!! Zdjęcia przepiękne, a mąż wspaniały. Ale nie zazdroszczę, bo w domu mam takiego samego :D
OdpowiedzUsuńPozdrawiam gorąco i życzę szybkiego powrotu do zdrowia!!!
Oj, to tylko wymyślona historia :( Lubię wymyślić scenariusz do zdjęć, a mój mąż najczęściej jest wtedy w pracy ;)
UsuńUwielbiam twarozek z zodkiewkami, narobilas I smaczka:) Przepiekne aranzacje , a stokrotki niesamowicie urocze:) Pozdrawiam i zycze zdrowka i milego weekendu:)
OdpowiedzUsuńDziękuję, dziękuję :) Miłego tygodnia! Niech Słońce zaświeci :)
UsuńHa,ha! A ja tak mam, no bez przesady z kwiatami o poranku, ale musli z jogurtem i różnymi, zdrowymi dodatkami- od kilkunastu lat robi maż a i miły liścik pod talerzem czasem znajduję. To nie ściema! Zdrówka,zdrówka życzę!!
OdpowiedzUsuńChyba muszę te komentarze Markowi polecić ;)
UsuńZe zdrowiem już dużo lepiej, dziękuję za życzenia :)
Pozdrawiam serdecznie
Od dzis to moja ulubiona historia i ..sniadanko! Wosenne pozdrowienia z Londynu!
OdpowiedzUsuńCieszę się bardzo :) Pozdrawiam Londyn :)
UsuńEwuś, zdjęcia jak zawsze śliczności:-)
OdpowiedzUsuńŚniadanko pięknie podane, oj pięknie:-)
Pozdrawiam Cię i zdrówka życzę:-) Wiesia
Dziękuję Wiesiu :) Miłego dnia :)
UsuńŚniadanko wyjątkowe,,,romantyczne i wiosenne.Mnie ostatnio rozpieszcza mąż i robi mi omlet z płatkami owsianymi,rodzynkami i orzechami.I czuję się rozpieszczana:)Ale Twoje rzodkiewki są u mnie również często na śniadanie z twarogiem,śmietanką i szczypiorkiem!!!Uwielbiam takie śniadanie.Pozdrawiam cieplutko.
OdpowiedzUsuńTak, nasze też jedno z ulubionych. Kojarzy się z wiosną. Pozdrawiam serdecznie :)
UsuńPiękne zdjęcia. Mój mi śniadanko zrobi, owszem ale nie mogłabym po tym wydarzeniu fotografować kuchni . Wiesz chyba co mam na myśli. Tak ,że skarba masz ,że taki porządnicki:-).Zdrowiej szybko
OdpowiedzUsuńSzkoda, że skarb, który to śniadanie zrobił jest tylko wymyślony ;) Ma on jednak przewagę nad takim realnym- kuchnia przetrwała bez szwanku ;)
UsuńPozdrawiam :)
Chciałoby się powiedzieć: gdzie Ci mężczyźni?;)
OdpowiedzUsuńNo właśnie! Gdzie ?????
UsuńPiękne te Twoje śniadanko, chciałoby się usiąść i schrupać te pyszności. Historyjka bardzo romantyczna, zawsze warto pomarzyć, no ale potem trzeba wrócić do rzeczywistości :-) Choróbsko też mi nie odpuszcza, od kilku dni leżę a poprawy nie widać. Znajomi straszą, że to jakiś zmutowany wirus i trzyma dwa tygodnie..oby tak nie było, bo oszaleję. Ale Ty Ewuś chociaż blogowo nie odpuszczasz..oby tak dalej! Zdrówka Ci życzę.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Iwona
Warto pomarzyć, masz rację :) Mam wrażenie, że mój osobisty wirus odpuszcza, jest nadzieją :)
UsuńZdrowia!
Mój Pan M. to chyba by nie pomyslal o takim sniadanku... mmmmm i pyszny twarozek z rzodkiewka... ale Ci zazdroszcze ...:)
OdpowiedzUsuńMój Pan M. może by pomyślał, zapytam go o to ;)
UsuńMam to szczęście i mój narzeczony od czasu do czasu serwuje mi śniadanie do łóżka :)
OdpowiedzUsuńOstatnio amerykańskie placuszki.. mniammmm :)
Pięknie uchwyciłaś wiosenne śniadanie aż ślinka cieknie :)
Tak trzymać!
Usuńa ja mam pytanie o sztućce ??? gdzie je można kupić ???? i drugie pytanie czy tabliczki pojawią się w języku polskim ???
OdpowiedzUsuńSztućce są z Allegro- produkcja radziecka ;). Tabliczki pochodzą z duńskiej firmy, nie ma szans na język polski. Pozdrawiam serdecznie
UsuńHope you feel better soon my friend. Such a beautiful breakfast too :)
OdpowiedzUsuńSo many beautiful pics :-) Alexandra
OdpowiedzUsuńnie dosc ze zdjecia piekne to i jeszcze moj ulubiony twarozek wiosenny z rzodkiewką i szczypiorkiem :) mmmmm przyszłam sobie poogladac zdjecia z ostatnich 30 dni u ciebie.. jet lag nei daje mi sie skupic na pracy ;)
OdpowiedzUsuń