Tytuł zabrzmiał może trochę patetycznie, ale to zdanie od lat wyznacza moje ścieżki.
Jakiś czas temu pisałam tu o mojej rezygnacji z prowadzenia sklepu. Nie mam już sił przepychać się łokciami wśród wciąż wyrastającej niczym grzyby po deszczu konkurencji, to nie ja po prostu. Sklep powstał z pasji, pasji do urządzania domu, do pięknych przedmiotów, do Danii
Zawsze też chciałam pakować prezenty nie tylko na Gwiazdkę, ale przez okrągły rok ;)
Sklep był spełnieniem moich marzeń, ale...
Były takie miesiące, że moja praca stawała się moim małym piekiełkiem, zmartwieniem, pogrążającym w niepewności. Zrywałam się rano z walącym sercem. Zniknęłam prawie z normalnego życia, tracąc poczucie sensu swoich działań. I wciąż i wciąż byłam w pracy.
Odpuściłam, choć sklep Minty House kocham i nadal z sentymentem patrzę na niego, wyszukując nowych produktów, inspiracji. Jak tylko zapadła decyzja- zamykam, od razu zaczęło żyć mi się lżej. Zaczęłam na nowo widzieć i czuć przyjemność z codzienności, z dbania o dom, pichcenia, częściej siadam na schodach w ogródku i wdycham, wdycham...
Głowę mam pełną pomysłów na nowe, zawodowe projekty, ale ponoć najlepszy pomysł to ten, który został zrealizowany. Cały czas powtarzam to jak mantrę i z nadzieją i wiarą we własne siły patrzę na nadchodzące dwa miesiące.
Tak się zakałapućkałam w tym wirtualnym świecie, że teraz cieszę się jak dzieciak na stuprocentowo realne przedsięwzięcia.
Blog, to jednak miejsce, którego na pewno nie zostawię, to moja przestrzeń ulubiona, choć i ona trochę ostatnio kuleje, zepchnięta ciut na plan drugi, bo na pierwszym jest remont dwóch łazienek jednocześnie ;) Upadają ostatnie bastiony koloru zielonego groszku, przybywa nieskazitelna biel!
Żałuję, że nie strzeliłam fotek, by pokazać efekty metamorfozy
Przy kolejnym remoncie zrobię to na 100%.
No dobra, koniec tego, Ignaś w przedszkolu czeka na mamę
Reasumując moje dzisiejsze wywody: sklep Minty House poddaję hibernacji, na jakiś czas na pewno ale jeszcze nie dziś. Może we wrześniu uskutecznię reaktywację, ze mną to nic nigdy nie wiadomo. Jestem dla siebie samej czasem największym zaskoczeniem ;)
Pod koniec tygodnia pojawi się jeszcze trochę nowości od Maileg'a, fanów zapraszam już dziś, ceny będą najniższe w Polsce ;)
Tymczasem ruszyła wielka TOTAL SALE, o tu: KLIK
Ceny produktów są zmienione, tym razem nie trzeba czekać na maila zwrotnego.
Pozdrawiam Was serdecznie z Minty ogródka pachnącego lawendą :)
---
Ewa
Ewa, trzymam kciuki za wszystkie twoje jak piszesz "realne przedsięwzięcia" i bardzo się cieszę z tego zdania ;" Blog, to jednak miejsce, którego na pewno nie zostawię..."
OdpowiedzUsuńUwielbiam do Ciebie zaglądać ;)
Pozdrawiam serdecznie
ania c.
Zgadzam się :). I trzymam kciki za przyszłość :) <3
OdpowiedzUsuńKonkurencja faktycznie coraz większa, ale wierz mi, Minty jest wyjątkowy:)
OdpowiedzUsuńDla Minty Sklep i blog jest "WYJĄTKOWY" i kocham zaglądać na bloga no zdjęcia i wpisy Pani Ewy dają mi kopa do życia. Bo Pani Ewa to cudna osoba:)
OdpowiedzUsuńA może by wreszcie w nosie mieć słowo Pani, Ewa po prostu :)
OdpowiedzUsuń:)dostosuję się:)
UsuńEwa !
OdpowiedzUsuńRozumiem Cie doskonale!
Ale przynajmniej masz satysfakcję z tego że byłaś Pierwsza ! Zaraziłaś nas miłością do IBL :)
do pięknych druciaków ......pasteli , w ogóle do pięknych rzeczy :)
Większość z nas już ma całe kolekcje w domu więc na pewno nie skusi na zakupy w kolejnych powstających jak grzyby po deszczu sklepach idacych po najmniejszej lini oporu i podpatrujących co robi konkurencja - zresztą pisałyśmy już o tym nie raz! To najłatwiejsza droga ale jeśli chodzi o sukces to bardzo krótka ;)
Trzeba zejść ze sceny niepokonanym i Ty to właśnie robisz. Otwierasz nowy rozdział na pewno tez będzie twórczy i ciekawy. Trzymam za Ciebie kciuki!
I gdyby moja firma mogła być tak z dnia na dzień zamknięta po tylu latach pracy zrobiłabym to bez wahania ! Też potzrebuję nowego!
Całusy Patti
Szkoda, szkoda wieeeelka szkoda,ale całkowicie Ciebie rozumiem. Zgodzę się w 100% z moją poprzedniczką, Minty house to sklep wyjątkowy. Cudowne produkty jeszcze piękniej zapakowane:))) O blogu nawet nie wspomnę:) Ewcia POWODZENIA!!!!!!.Pozdrawiam gorąco:)) Ania J
OdpowiedzUsuńEwa, no nie wyobrażam sobie, że Minty Sklep miałby zniknąć, naprawdę liczę na to, że uda Ci się to utrzymać, z drugiej strony doskonale Cię rozumiem, nie za wszelką cenę... Tymczasem odpoczywaj:) Buziaki
OdpowiedzUsuńOjej... taka była moja pierwsza myśl po przeczytaniu początku tego posta. Zmartwiłam się, bo Minty sklep jest zdecydowanie moim ulubionym i każda paczka sprawiała, że czułam się jak dziecko otwierające prezenty na gwiazdkę :) (te cudne opakowania!) I tu tutaj ponad rok temu poczyniłam pierwsze Ib-owe zakupy i zaraziłam się tą miłością do skandynawskich cudów. Ale decyzję rozumiem doskonale. Sama mam od niedawna sklep z moim handmade i wiem, że łatwo przekroczyć tą granicę pomiędzy pasją i przyjemnością a obowiązkiem. To trochę inna sytuacja, ale też postanowiłam, że nie będę wyrabiać 200% normy i pracować kosztem wspólnego czasu z rodziną.
OdpowiedzUsuńCoś jednak czuję, że Minty sklep tylko zahibernuje się na jakiś czas i wróci. Wszystkie tu będziemy czekać :) Ale mam nadzieję, że piękne zdjęcia będą tu się pojawiać stale, bo mało co mnie tak inspiruje jak poranna dawka ujęć z Minty chaty :)
Trzymam kciuki za wszystkie nowe przedsięwzięcia. I życzę duuużo radości z tego czasu oddechu!
Gu
PS. Gapa jestem, bo zapomniałam podziękować za przesyłkę, która dotarła do mnie kilka tygodni temu. Biała półeczka dumnie stoi na moim białym blacie z dech w mini-pracowni i przechowuje podręczne drobiazgi. A miętowe gałki czekają na czas, kiedy będziemy mieć swój dom i kuchnię pełną pasteli :)
Odpoczniesz i nabierzesz sił i nowego entuzjazmu dla swojej działalności :)
OdpowiedzUsuńUściski!
Ewa w pełni Cię rozumiem,prawie dwa lata temu założyłam bloga,miał być o mojej pasji:gotowaniu ale po jakimś czasie wkradały się posty o dekorowaniu wnętrz...to w końcu mój zawód i moja pasja.W związku z tym,ze prowadzę centrum ogrodnicze i wygospodarowałam miejsce na przedmioty z duszą,rękodzieło i dekoracje.Pomyślałam,że warto byłoby sprezdawać to w internecie,nawet nie dla pieniędzy,bo nie chciałam z tego życ:)Chciałam mieć satysfakcję....niestety łatwo nie jest.Choć mam piękne przedmioty nie mam takiej sprzedaży jak bym chciała....więc w pełni rozumiem Cię.Ale najważniejsze mieć
OdpowiedzUsuńprzyjemnosc z pracy,więc na razie mam przyjemność a może potem przyjdzie satysfakcja.Bardzo Ci tego życzę!!!Kiedyś rozmawiałyśmy i wydawało mi się,ze dla Ciebie sklep wiele znaczy!!!Więc odpocznij i z nową energią wracaj!!!
Dobrze, że blog będzie! Lubię tu zaglądać, a Twoje zdjęcia umilają mi dzień. Przyznam się, że od dłuższego czasu w pracy ustawiam na tapecie jakieś Twoje zdjęcie z bloga. Może to nieładnie i nie powinnam, ale zawsze rano włączając komputer poprawia mi się nastrój :)
OdpowiedzUsuńI gdzieś mam widoczki Windowsa - wolę Minty taboret ;)
Powodzonka w realizacji nowych pomysłów... i szybkiego powrotu :))
OdpowiedzUsuńPs. jak pięknie orgódek wygąda!
Ewuś odpocznij na wakacjach, nabierz siły i wróć do nas koniecznie:-)
OdpowiedzUsuńPiękna lawenda! Pozdrawiam ciepło:-) Wiesia
Witam Pani Ewo: ) Po przeczytaniu posta zmartwiłam się , kto nam będzie podsuwał fajne pomysły z produktami z mojego ulubionego sklepiku: ) Niech Pani do nas szybko wraca: ) Pozdrawiam serdecznie Marzena: )
OdpowiedzUsuńPani Ewo kochana proszę nas nie zostawiać....oczywiście odpoczynek rzecz ważna, niech Pani nabierze dystansu , podładuje akumulatory i proszę wrócić, sklep jest niepowtarzalny! Owszem widzimy i my konkurencję, ale stali klienci zostają przy Pani , proszę o nas pamiętać. Pięknego lata i do miłego:) Agata Ł.
OdpowiedzUsuńEwwo czasem tak trzeba , 3mam kciuki za nowe realizacje powodzenia a w wakacje naładuj akumulatory
OdpowiedzUsuńbuziaki
Ewa trzymam za ciebie kciuki i nie znikaj prosze z tego blogowego siwata.. moze cie byc mniej, ale nie ze wogole :)
OdpowiedzUsuńps. pamietaj,że jestej tą dzieki której polubiłam kolor mietowy ! :) i mysle ze nie ja jedna :D i choc nie mam go we wnętrzu.. to pare sztuk ubran to i owszem ;)
OdpowiedzUsuńJa również życzę wypoczynku i powrotu w pełni sił. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńMonika
Kochana, uwielbiam Twojego bloga i przedcudne zdjęcia, a także Twoje podejście do życia, do tego co najważniejsze - to wszystko można wyczytać z Twoich postów. Uwrażliwiasz nas na piękno dnia codziennego i pokazujesz, że wszystko co nas otacza zasługuje na uwagę i może sprawić radość. Za to Ewuś bardzo Ci dziękuję. Wierzę, że niełatwo jest podjąć taką decyzję jaką Ty podjęłaś, tym bardziej Cię podziwiam. Myślę, że jesteśmy z tego pokolenia, które umie i korzysta z wirtualnych technologii, ale się w nich nie zatraca, bo wie że prawdziwe życie toczy się w realu. Tylko tutaj możliwa jest miłość, uśmiech, dotyk, bycie ty i teraz. Życzę Ci zatem wiary, nadziei i miłości i przesyłam pozytywne myśli, aby wszystko ułożyło się dobrze. Uściski - Kasia
OdpowiedzUsuńWitam Cię serdecznie! Już jakiś czas temu miałam ochotę zacytować Ci ten fragment; teraz nabrałam odwagi bo sama zdecydowałaś by odpocząć; " Nie bierz na siebie za wiele spraw, bo jeśli będziesz je mnożył, nie unikniesz szkody. I choćbyś pędził nie dopedzisz, a uciekając nie uciekniesz."
OdpowiedzUsuńOdpoczywaj zatem, nabieram dystansu, jesteś kreatywną osóbką, zaskoczysz nas z pewnoscia. O blogu nie zapominaj bo b. lubię do Ciebie zaglądać. :):) Serdeczności.
Byłaś chyba pierwsza na rynku z Ib laursen i pieknosciami maie in Dania. Teraz jest już kilkanoscie sklepów z tymi produktami. Konkurencja Cię wykończyła, bo u nich bez promocji jest czasem taniej, niz u Ciebie w promocji. Nawet teraz ta Total Sale wcale nie jest z super cenami, bo gdzieś indziej jest taniej.
OdpowiedzUsuńNo tak, ale czy we wszystkim naprawdę musimy szukać tego co na co dzień nas dopada ---- pieniądza, przecież można robić zakupy w Tesco, tam jest tyle rzeczy z super cenami :) !!! Ewcia nie czytaj tych głupot po halucynogennych grzybkach , czekamy na Ciebie i Twoje piękne fotki :) !!!! Kasia
UsuńJak nie chcesz kupować w Minty, Twoja sprawa. KOnkurencja jest , była i będzie. Jak chcesz kupować tanio polecam Pepco:) U Ewy jest tak, że to co sprzedaje jest faktycznie takie jak to opisała. I chyba o to chodzi. Czasem lepiej dołożyć 20 zł niż dostać w przesyłce przysłowiowe g....pozdrawiam i Ewuś trzymaj się!!!!!!!!Buziaki, Ania
UsuńPiszę tu do anonima, który nie podpisał swojego komentarza: konkurencja mnie nie wykończyła, tu nie o to chodzi, podchodzisz do tematu zbyt płytko, bo nie masz szans poznać ani mnie, ani mojego podejścia do życia. I może to dobrze...
UsuńPrawdopodobnie nie wiesz też za wiele na temat handlu, nie wiesz skąd mogą wynikać rozbieżności cenowe między sklepami. A może się mylę, może jesteś specjalistą w tej dziedzinie i przeprowadziłaś czy przeprowadziłeś wnikliwą analizę?
Pozdrawiam i zapraszam tam, gdzie jest taniej
Anonim z 18 czerwca z godz.10:36 z taką wypowiedzią to nie ma za dużo kultury bo napisał "BYŁAŚ" a Ewa nie jest twoją koleżanką i piszę się PANI. To już o czymś świadczy. I nie wiem po co ten ANONIM wchodzi na tego bloga i do tego sklepu. Każdy wybiera co mu pasuje. I niech się sam handlem zajmie to poczuje jak to jest. Szkoda mi tylko takich ludzi bo oni nie pasują do klimatu Ewy.
UsuńNikt tak nie oprawia tych pięknych rzeczy fotografiami jak Ty Ewo --- zdecydowanie możesz doliczyć sobie punkty, inne sklepy może mają niższe ceny, ale obsługa i towar --- byle jaki i z wadami , może stąd te ceny, nie chcę cen second handu , tylko produktu pełnowartościowego :) !!!!! Stawiam na jakość !!! Wybór oczywiście pozostawiam Wam. Pozdrawiam serdecznie Kasia
OdpowiedzUsuńEwo życzę Ci dużo siły i wiary w realizację nowych przedsięwzięć! Moja przygoda z blogowaniem i odkrywaniem "nowego świata" rozpoczęła się od Twojego bloga i sklepiku, więc zawsze pozostanę Ci wierna! Uwielbiam Twoje zdjęcia! Ściskam
OdpowiedzUsuńEwa, jestem bardzo zaskoczona i zmartwiona tą wiadomością, bo przyzwyczaiłam się już do obecności Twojego sklepu w sieci. Pomimo, że style, które preferujemy są zupełnie różne chętnie do Ciebie zaglądałam. Doskonale rozumiem to, co piszesz o powstającej jak grzyby po deszczu konkurencji.
OdpowiedzUsuńPrzesyłam mnóstwo pozytywnej energii i życzę powodzenia w realizacji nowych pomysłów.
Pozdrawiam serdecznie!
Kasia
Kochane Moje Kobitki! Dziękuję Wam za taki odzew. Jak zawsze jesteście tu ze mną, gdy targają mną namiętności ;) To dla mnie niezwykle cenne, daje power! Tak, jak napisałam, zawsze zostawiam sobie furtkę do powrotu, do tego by sklep znów zafurczał i z pełną parą, w nowej odsłonie, z nowymi produktami ruszył po wakacjach . Przeszłam już kilka razy takie rozterki sklepowe i jakoś to ciągnęłam dalej. Teraz faktycznie potrzebuję więcej czasu na poukładanie wszystkiego, broni jednak do końca nie składam. Szukam nowych producentów, zbieram pomysły... Dziękuję za życzenia wszelkie i trzymanie kciuków. Wszystkie kolekcjonuję i przetwarzam w dobrą energię. Nie martwcie się o mnie już więcej, miewam się całkiem dobrze i wierzę, że będzie jeszcze lepiej!
OdpowiedzUsuńKłaniam się nisko i ściskam Was wszystkie :D
w takim razie powodzenia! kobieta pełna pasji zawsze przekuje coś w sukces:)
OdpowiedzUsuńPodczytuję od niedawna i rzadko się odzywam, ale chciałam Ci napisać, że dobrze zrobiłaś! Też kiedyś miałam malutki sklep (z tkaninami patchworkowymi), rozterki może nieco inne, ale problemów z jego prowadzeniem było dużo. I odetchnęłam jak go zamknęłam, choć z żalem to robiłam. Ale nie martw się: później zostaną jedynie miłe wspomnienia o sklepiku, a Ty będziesz szczęśliwa, że przeżyłaś taką przygodę, choć nie będziesz za nim tęsknić:)
OdpowiedzUsuńCieszę się, że mam coś od Ciebie :-)
OdpowiedzUsuńW zgodzie z samym soba, czyli bądz swoim przyjacielem
OdpowiedzUsuńhttps://100club.pl/artykuly/Rozmowa-ze-soba---czyli-badz-dla-siebie-przyjacielem,316.html
Ja w tej chwili również zajmuje się remontem łazienki. Szukam inspiracji, na tym blogu można dużo takich znaleźć. Wybrałam wannę wolnostojąca oraz lustro łazienkowe ze złota ramką, a meble łazienkowe mam w kolorze czarnym. Będzie pięknie!
OdpowiedzUsuń