Nie dość, że pachnie bosko, nie dość, że syrop z niego jest wyśmienity, zwłaszcza na lato, z lodem i plastrem cytryny, to jeszcze skubaniec jest baaaardzo fotogeniczny :)
Kwiat czarnego bzu
Ponoć hyćką też zwany
( pozdrawiam Szamotuły )
Znacie?
Lubicie?
My taaak!
Nasz miętusowy syrop stoi drugą dobę i naciąga, naciąga niestrudzenie tym cudownym aromatem
Przepis znajdziecie w moim zeszłorocznym wpisie, zanotowałam tam dla Was i dla pamięci KLIK, bo inaczej musiałam w Bieszczady dzwonić, do Gęsiego Zakrętu na pomoc, bo to właśnie tam piłam ten napój po raz pierwszy i to Ania podała mi przepis, którym się z Wami dzielę kolejny rok z rzędu
Wypróbujcie, właściwie sam się robi, tylko te kwiaty trzeba upchnąć do słoja, reszta to bułka z masłem
Dobrej nocy Wam życzę lub poranka miłego :D
---
Ewa
Так ароматно! Светлое солнечное настроение!
OdpowiedzUsuńoj jest fotogeniczny bardzo :))) też go narwałam do sesji i nadał szyku :)))ale nie mam odwagi zrobić z niego syrop wciąż:)pozdrowionka
OdpowiedzUsuńSpróbuj, zrób troszkę, na spróbowanie. Potem rozcieńcza się go sporą ilością wody, dodaje cytrynę, można wrzucić kilka listków mięty i lód, jest bardzo wydajny
UsuńPozdrawiam serdecznie
Syrop znam i robię co roku. Część idzie w słoiki inny do zamrażarki, choć i tak nie zamarza do końca. Ale kwiaty bzu smażone w cieście naleśnikowym z odrobiną cukru pudru to też tzw. efektowna łatwizna . Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńKaśka
Muszę spróbować, myślę o tym od dawna, podobno kwiaty akacji też są pyszne przyrządzone w ten sposób
UsuńPozdrawiam
świetnie smakuje też z lemoniadą :) ale ja w zeszłym roku zbierając dorobiłam się kleszcza :))) w tym zapasik już mam :))) Pozdrowionka
OdpowiedzUsuńDokładnie, z lemoniadą jest najlepszy :p Ja jutro wlewam do butelek mój żelazny zapas na lato plus trochę na zimę, by lato poczuć, gdy na dworze mróz
UsuńTrzymaj się Monia, nie łap więcej kleszczy!
Wygląda przepięknie, już wyobrażam sobie smak, tylko gdzie, ja mieszczuch, taki znajdę?
OdpowiedzUsuńChyba się w tym roku skuszę... i zrobię. W zeszłym roku robiłam syrop sosnowy.
OdpowiedzUsuńA to pierwsze zdjęcie - super...
pozdrawiam serdecznie.
Jola z bloga "żyjąc z pasją"
Mieszczuchy też obrastają w dziki bez. Na moim osiedlu wyrasta z żywopłotu, do wazonu skubnąć można:).
OdpowiedzUsuńW minty kuchni pięknie jak zawsze! Ja w tym roku pierwszy raz próbuję ten przepis, skusił mnie piękny zapach kwiatów. Buziaki:)
OdpowiedzUsuńKwiaty bzu zamieszkały w garnku! Cudny pomysł, zdjęcia jak zawsze zachwycają. Narobiłas mi apetytuna syrop. Pięknego dnia!
OdpowiedzUsuńI u mnie syrop już gotowy. Jego aromat powala a smak mm.... Ale ja większość mojego syropku zamierzam zalać alkoholem bo pyszniejszej nalewki chyba nie piłam :-)
OdpowiedzUsuńtak u nas (wlkp) potocznie zwany jest hyćką to jedno ze wspomnień wakacyjnych u babci gdy byłam dzieckiem;-)
OdpowiedzUsuńOoo, muszę go kiedyś wypróbować. Jak na razie zrobiłam tylko eksperyment z sosnami :) Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńFotogeniczny, to fakt :) ale z drugiej strony co u Ciebie źle wygląda na zdjęciach? :)
OdpowiedzUsuńna pewno pycha :)
OdpowiedzUsuńjak dotrwa do czwartku za tydzien to sobie u mamy w Bieszczdach narwe :)
OdpowiedzUsuńA ja chyba spróbuję zrobić... :)
OdpowiedzUsuńOj tak Pani Ewo;) No cóż u Pani źle na zdjęciach wygląda..;) Fajnie..jak zawsze:))
OdpowiedzUsuńJa już zrobilam, i mam w sloiczkach :) pierwszy raz robiłam, nie wiedzialam ze ma tak wszechstronne zastosowanie bo bym więcej przygotowala ;)
OdpowiedzUsuńOch, robie tak samo i jest naprawde przepyszny!!! Polecam :) No i super zdjecia! :) Milego dnia zycze, Jola
OdpowiedzUsuńThey may have only a two-bedroom home and have the two children to share a space.
OdpowiedzUsuńA higher salary may not go very far in a city with higher transportation, food, energy, housing and health care costs.
It is their priority to ensure that their clients not only receive an official court date if needed, but they also make
sure all clients are compensated fairly.
Have a look at my page Neinstein - ,