środa, 16 października 2013

Moje jesienne...

... love <3
Czyli znów jabłka. 
Wszystkich znudzonych przepraszam, nie mogę się opanować ;)
Wszystko za sprawą pewnego sprytnego urządzenia
Sprowadziłam kilka do sklepu i wczoraj wreszcie wypróbowałam, co by wiedzieć dokładnie co do czego.
Ignaś jest zachwycony, bo może wreszcie sam obierać jabłka.
Obrał ich tyle, że część od razu zasuszyłam. Będą klimatyczną ozdobą na Święta no i do kompotu z suszu się przecież przydadzą.
Mała czarna maszynka dryluje, obiera i kroi na plastry. Oczywiście każdą z tych funkcji może wykonywać oddzielnie albo wszystkie na raz.
Przy obieraniu powstaje dłuuuuga i cieniutka obierka. Można ją wykorzystać choćby do udekorowania ciasteczek.
Moje ciacha już gotowe. Dziś użyłam ciasta francuskiego, które staram się mieć zawsze pod ręką, jabłek prażonych, wydrylowanych plasterków świeżych jabłek, zawiniętej na palcu obierki ;)  a na wierzch sypnęłam cukier trzcinowy, no i rzecz jasna, cynamon :P 
10 minut i już mam ciacho do popołudniowej kawy :)
Smacznego!
---
Ewa
P.S. Zapraszam na wyprzedaż do Minty Second Hand












26 komentarzy:

  1. Какая прелесть!Фотографии очень аппетитные!С уважением Ирина

    OdpowiedzUsuń
  2. Poproszę o info gdzie to cudo mozna kupić :-0 Pozdrawiam AA

    OdpowiedzUsuń
  3. Dobra gapa jestem , już znalazłam w tekscie odpowiedź :-0 AA

    OdpowiedzUsuń
  4. Szkoda ,że nie mam czegoś takiego bo właśnie leżą przede mną stosy świeżo zebranych jabłek do przerobienia. Biedne moje rączki. W sklepię widzę,że nie ma . A będą jakieś pastelowe kolory ?:-)

    OdpowiedzUsuń
  5. Cwana machina :) Uwielbiam suszone jabłka , szarlotki , kompoty , więc na pewno używałabym jej często .
    Piękne jabłkowe focie .
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  6. Faktycznie przydatna rzecz i w sumie chyba się na nią skuszę :)

    OdpowiedzUsuń
  7. ale szczwane urządzenie :) super sprawa :) sama miałabym z nim sporo radochy :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Rewelacyjna maszynka !!!! Też taką chcę !!!!!!

    OdpowiedzUsuń
  9. Widzę stolik podobny do mojego odziedziczonego po babci:)) Maszynka super! Ja lubię do ciasta z jabłkami dodać trochę syropu klonowego, smakuje nieziemsko:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Stolik przyjechał spod Szklarskiej Poręby. A o mały włos bym go nie wzięła! Jest rewelacyjny. Muszę wypróbować patent z syropem koniecznie

      Usuń
  10. Czegoś takiego jeszcze do jabłuszek nie widziałam.
    Ale zabawa! :)
    Pozdrawiam gorąco

    OdpowiedzUsuń
  11. ale sprytne to urządzonko! świetny gadżet:)

    OdpowiedzUsuń
  12. genialna maszyna :) napis ze skórki baaardzo mi przypadł do gustu :) a swoja droga . jakies nowe miejsce do focenia ? klimatycznie :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak, nowy kąt do fot, na naszym poddaszu :) Fajne światło

      Usuń
  13. wow!czegoś takiego nigdy nie widziałam!cudo!

    OdpowiedzUsuń
  14. Ewciu, takiej jesieni mi trzeba:) z Twoimi postami, urokliwymi zdjęciami, pachnącej jabłkami i cynamonem:) Dzięki Kochana za te chwile rozmarzenia w tym galopującym świecie:) Uściski - Kasia

    OdpowiedzUsuń
  15. To urządzenie i mi się podoba, nie mówić o tych ciachach do kawy:-)
    No i super nowy stolik:-) Pozdrawiam serdecznie, Wiesia

    OdpowiedzUsuń
  16. Jak zwykle cudowne zdjęcia, umieram z zachwytu! Temat jabłek jak najbardziej na czasie :) Wczoraj zrobiłam naleśniki z jabłkami i cynamonem - esencja jesieni w ustach :) Pozdrawiamy!

    OdpowiedzUsuń
  17. Ja mam taką maszynkę tylko czerwoną i faktycznie hitem jest wśród dzieciaków:) Ale powiem Ci, że można w ten sam sposób ziemniaki obrobić i piec w piekarniku. Fajne serpentynkowe a'la fryki wyjdą:)

    OdpowiedzUsuń
  18. Piękne te jabłuszka:) uwielbiam je o tej porze roku. Ich cudny zapach, smak..mmm:) Bliżej świąt też kroje ich jak najwięcej w plasterki by móc je wysuszyć na ozdobę a i sobie powcinam w między czasie:) Maszynka bardzo fajny i sprytny pomysł:)
    Pozdrawiam serdecznie
    Patrycja:)

    OdpowiedzUsuń
  19. Ewa niesamowite zdjęcia... jesteś mistrzynią!:)

    OdpowiedzUsuń