wtorek, 4 lutego 2014

Kosz & blue, blue, blue...

To już pewnie trochę trąca szaleństwem na punkcie koloru blue, ale cóż... nic na to nie poradzę
Dziś jednak blue jest głównie tłem, bo chcę Wam pokazać moją nową Ib Laursenową miłość- wiklinowy kosz. Kilka osób już wie dlaczego można się w nich zakochać, bo parę sztuk już rozjechało się po Polsce ;)
Ten KOSZ ma bardzo fajny kształt: dno jest kwadratowe, a górna krawędź okrągła. Ma też dwoje wygodnych uszu. 
Mnie pomaga rozdzielać pranie do pokoi dzieci. Łapię go pod pachę i...
... tu zaniosę tam przeniosę ;)
Miło jest używać na co dzień ładnych przedmiotów. Nie raz tu już pisałam, że nie ma co ich odkładać na "od święta" a już na pewno nie na " czarną godzinę ", bo możemy się nie móc doczekać, kiedy ona nastąpi ;)
Wracając do kosza... już sobie wyobrażam go wypełnionego jabłkami, albo pękiem świeżych warzyw i ziół prosto z ogródka
Widzicie to? 
*
U nas dziś od rana piękne Słońce :) 
Super energia z Nieba :)
Koty wygrzewają futra przy drzwiach tarasowych, prężą się i mruczą
Mamy też zjawiskowy śnieg, pokryty lodową skorupką. Aż musiałam sobie rano na niego wejść, tak mnie korcił ;)
Teraz będę podziwiać błyszczące tafle na łąkach mijanych w drodze do przedszkola.
Uśmiech sam na gębę wchodzi :D
Czego i Wam życzę! 
---
Ewa







Pozdrawiam :)

18 komentarzy:

  1. ja tam miłosc do koloru blue bardzo dobrze rozumiem ;) do koszy też :D

    OdpowiedzUsuń
  2. Kosz jest świetny ! Ale ja cały czas rozpływam się nad urokiem Twojego fotela, a niebieski, no cóż jest piękny i mi też serce ukradł, szczególnie w kuchni go uwielbiam!!!
    Pozdrawiam :) i miłego popołudnia życzę :) Ola

    OdpowiedzUsuń
  3. Very beautyful - I love it!!!
    Hugs
    Ulla

    OdpowiedzUsuń
  4. świetny! zgadzam się z tym co powiedziałaś:) nic nie odkladac na pozniej:) uwielbiam otaczac sie pieknymi przedmiotami, a Twoj kosz naprawde mi sie podoba i na pewno umiala bym znaleźć dla niego zastosowanie:)

    OdpowiedzUsuń
  5. Kosz rewelacyjny i w pełni rozumiem miłość do blue.
    Pozdrawiam cieplutko:)

    OdpowiedzUsuń
  6. moc krásný blog:) a moje milované barvičky...a tak krásně nafocené, mám vás u mě na blogu v oblíbených:) Káťa from Prague

    OdpowiedzUsuń
  7. ewuś, wcale Ci się nie dziwię, u mnie miłość do mięty nie odpuszcza:) wpadniesz?
    http://plakatowka-skrapowisko.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  8. blue nigdy za wiele. Na ten kosz zwróciłam już wcześniej uwagę. Jest świetny. Tylko u mnie wszystkie kosze kończą jako legowiska dla kotów. Nie wiem czy chcę je aż tak rozpiesczac. Może kiedyś jednak sieskusze

    OdpowiedzUsuń
  9. No fajny ten koszyk jest;)

    OdpowiedzUsuń
  10. Ja również zwróciłam na niego uwagę. Jest super. Marzena: )

    OdpowiedzUsuń
  11. Podrap ode mnie koty za uchem :)

    OdpowiedzUsuń
  12. Ale mamy podobne koty. :) Zobacz: http://www.powolusku.blogspot.com/2014/01/sztuka-optymizmu.html

    OdpowiedzUsuń
  13. Love that soft Blue alone with the wicked,beautiful images :)
    And of course,your cat is beautiful AS well :)))
    Tovehugs :)

    OdpowiedzUsuń
  14. pastelowe kolory są cudowne, uspokajające, sprawiają że robi sie miło. kosz jest naprawdę fantastyczny.

    OdpowiedzUsuń