Całkiem niedawno w mojej kuchni zawitała przepiękna miętowa waga. Patrzę sobie na nią i uśmiech nie schodzi mi z twarzy. Długo szukałam i wreszcie jest, pojawiła się w jednym z moich ulubionych sklepików, u Pani Agnieszki. Do tej pory mąkę i cukier do ciasta ważyłam na wadze firmy produkującej karmę dla czworonogów:). Ale z potrzeby piękna zmieniło się oblicze mojego pichcenia, na dobre.
Chyba coś upiekę...
---
Ewa
Bułeczki maślanę i kakao, marzenie nie z tej ziemi .... :):) Pozdrawiam serdecznie mocno zaskoczona!
OdpowiedzUsuńI ja pozdrawiam baaardzo mocno Babielato:))
OdpowiedzUsuń