środa, 10 października 2012

Wszystko na raz ;)

Mam tu dla Was dwie różne odsłony mojej starej maglownicy. Co Wy na to? 
Obstawiajcie! :)
Czerwono-niebieski czy wrzos z latte?
Kolorowej środy :)
--- 
Ewa 


Girlanda od Agnieszki rzecz jasna. Dziś jest wspaniałym dopełnieniem dla ceramiki IL. Miseczki mają obłędny czerwony kolor. Bardzo się muszę powstrzymywać, aby ich nie porwać z magazynu do minty kuchni. Nie wiem, jak długo to jeszcze wytrzymam...
Znacie tę lampę? To nasza poczciwa Ikea. Lampa stara, ale w nowej odsłonie. Jedna z trzech, które zawisły w naszym salonie, oj! jak ja nie lubię tego określenia... salon, jak w pałacu jakimś?
I jeszcze rymuję! Rety!


A tu znów wrzos panuje i caffe latte do tego. Połączenie zdaje się idealne, w zupełnie innym klimacie.




Doskonałe, cieplutkie mitenki od Jagi właśnie dojechały. I każda inna! ale para z nich nierozłączna. 
Oj, ciekawość mnie zżera, co Igulowa paczuszka kryje, ale nie chcę odbierać jej radości odpakowywania prezentu, podejrzałam co nieco przez dziurkę ;)
Jadziu, dziękuję :) 







25 komentarzy:

  1. Ja wybieram pierwszą wersję kącika z maglownicą:))) jakoś zdecydowanie bardziej przemawiają za mną te błękity i czerwienie. no i girlanda Agusi:)))
    Co wcale nie oznacza, że wersja z wrzosami nie jest ładna. Jest równie fantastyczna! A co do wyrobów Jadzi to słów mi brak... genialne te mitenki.
    Nie wiem czy byłaś, ale u mnie od wczoraj druciaki z Twojego sklepiku.
    pozdrawiam ciepło

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję Aniu za fotorelację na Twoim blogu :) Pozdrawiam miętowo :)

      Usuń
  2. osiołkowi w żłoby dano...
    i ja jako ten osiołek, postawiona przed Twym wyborem ;)

    obie wersje do mnie przemawiają:
    czerwono-niebieska energią radosną,
    a wrzosowe latte kojącym wrażeniem.

    pozostaje mi więc zagłosować na mitenki! prześliczne!!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja chyba też tak dziś obstawiam, bo na dworze ziąb brrr

      Usuń
  3. Mnie ta druga wersja bardziej odpowiada...wrzosowo,pastelowo,delikatnie...
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  4. zdecydowanie latte :0 i nie tylko dlatego, że uwielbiam kawę ;)
    mitenki boskie :) i te kolorki!

    OdpowiedzUsuń
  5. Ja obstawiam zestaw numer 2. Głównie dlatego, że jest jaśniejszy, a u mnie dzisiaj ciemno jak w grobowcu... Jasnośći mi trzeba:)

    OdpowiedzUsuń
  6. ja to tam wiadomo na jaki zestaw stawiam nie?:-))))))))))) sciskam!

    OdpowiedzUsuń
  7. kocham pastele, ale tym razem bardziej mnie przyciągnął zestaw czerwono-niebieski :-)

    OdpowiedzUsuń
  8. Obie piekne ,ale przewaga latte ;)
    mitenki piekne :)
    pozdrawiam
    Ag

    OdpowiedzUsuń
  9. Zdecydowanie wrzos z latte :) Jest taki subtelny i delikatny.
    Mitenki od Jagi superowe, tez mam pare od niej, nosza sie wysmienicie.
    usciski

    OdpowiedzUsuń
  10. Wybór trudny, bo kobiece humory są strasznie zmienne... Czerwień dodaje energii i jest idealna na nagle zaskakująco-zimne dni, a caffe latte super się zgra ze śniegiem za oknem... Ale to ja tak uważam i to dzisiaj, a jutro... kto tam wie... Więc szalej z kolorami tak, jak ci w duszy gra...
    Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  11. wersja druga- pięknie!
    cudowne te mitenki,a mogę spytać skąd lustro?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Lustro przyjechało kilka lat temu z podróży po Danii ;)

      Usuń
    2. aj,szukam tego kształtu od dawna-bezowocnie niestety (nie licząc tych za 400zł ze sklepów internetowych)

      Usuń
  12. a ja mam ostatnio fazę na kolory więc stawiam na zestaw nr 1 :))))) choć to zupełnie do mnie nie podobne ihihihi
    Lampa po metamorfozie - cudna !!!! a mitenki BOMBOWE !!!! Ściskam cieplutko ze zmarzluchowa :)))

    OdpowiedzUsuń
  13. Moniś, wczoraj zapytałam Marka, czy czekamy na sezon grzewczy w spółdzielni mieszkaniowej, że w domu taki ziąb panuje? Nawet kominek nie wyrabia. Myślałam, że przy kompie w mitenkach od Jagi pracować będę. Ale dziś już mamy cieplutko i nie marzniemy :)
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ihihihihihi uwielbiam naszych mężczyzn :) Mój mąż mi powtarzał do dziś, że przecież ciepło jest, a ja mu na to , że szczególnie ciepło jak cały dzień nie ma go w domu :) Więc dziś nie bacząc na mężulka zamówiłam węgiel. Jutro już będzie cieplutko, a tymczasem ogrzewam się ciepełkiem z suszarki do grzybków :0))) buziolki

      Usuń
  14. Dla mnie wrzos :). Przepieknie, uwielbiam Twoje zdjęcia :).

    OdpowiedzUsuń
  15. moje czerwone miseczki!!!!!!!!!!!!! cudowne! :)

    OdpowiedzUsuń
  16. Do mnie przemawia pierwsza wersja - a lampy super-:)

    OdpowiedzUsuń
  17. urocze... zawsze jak zagladam to się zapatrzam, potem już czasu na komentowanie nie starcza... cuda, cuda

    OdpowiedzUsuń