wtorek, 13 września 2011

Jesień nam nie straszna

Chłodne poranki, coraz krótsze wieczory, żal po skończonych wakacjach, powroty do szkoły i pracy i całej tej codziennej gonitwy...
A ja ją wprost uwielbiam, zwłaszcza, kiedy daje jeszcze ciut słonecznego ciepła w środku dnia.
Kojarzy mi się z samymi dobrymi wydarzeniami... jesienne spacery z maleńkim Frankiem, potem radość, gdy pojawiła się Iga, a całkiem niedawno wielkie oczekiwanie na wyjątkowe przyjście na świat Ignasia. Jesienią świetnie się nam podróżowało we dwoje i bardzo za tym tęsknię. A teraz początek jesieni pachnie mi papryką, malinami, cukinią i babskimi sprawami porozkładanymi na kuchennym stole przy kubku kawy. A za chwilę zapachnie czystym, bieszczadzkim powietrzem:)





---
Ewa

2 komentarze:

  1. Hej Ewa,
    brakuje Ci tylko blogowiczów, ja chcę się zapisać na fb już jestem :))

    OdpowiedzUsuń
  2. Oj brakuje, zapraszam serdecznie:)

    OdpowiedzUsuń