Oj wzięło mnie dzisiaj na róż. Chyba truskawki ze śmietaną tak działają na zmysły. Mysia Balerina jest taka urocza, że nie mogło jej zabraknąć w różowym poście. Tutu, niczym chmurka, delikatnie przykrywa ogonek. I tylko love, love, love...
Miłych wrażeń
Ewa
Ojejuniu pink love i juz no i ja tez in love with this pink:-)
OdpowiedzUsuńCudowna jest ta Mysia i królicza garderoba. Wieszak boski. Marzy mi się taki :) A sezon na truskawkowe koktajle w moim domu też już się rozpoczął :) Mniam....
OdpowiedzUsuńJakie cuuuda !
OdpowiedzUsuńZanurzyłam się w ten bajkowy świat :)
Ale będę miała dobre sny !
Dobrej nocy,
Maedlein ♥
To wszystko jest tak ładne,że sama mam ochotę być znów dzieckiem. Dlaczego ja nie mam córki buuuuuuuuuuuuu ;P buziaki
OdpowiedzUsuńojej jak cudnie:))) aż mi się truskawek zachciało:))) a ta Mysia Balerina jest przeurocza:)
OdpowiedzUsuńAngelina balerina to ulubiona bajka mojej Juli.
OdpowiedzUsuńmysz przesłodka i te maleńkie ubranka, oj chyba muszę swojej wnusi coś podobnego uszyć, jeżeli Ewunia pozwolisz./
Jaguś, ubranka nie są moim dziełem. To produkty firmy Maileg, które sprzedaję w moim miętowym sklepiku. Pozdrawiam
Usuńśliczne są te króliczki Maileg :), pewnie gdyby nie cena, chciałabym mieć wszystkie :)
OdpowiedzUsuńjak różowiutko :)
OdpowiedzUsuńpiszę pałaszując truskawki z cukrem (ale łasuch ze mnie , o tej porze !!!) zachwyca mnie wszystko mysiowe - Ty to wiesz :))) zrobiliśmy już dziewczynkom mini mysiowe domki ze starych szuflad :))) mebelki będziemy u Ciebie kupować , tyle okazji przed nami :))) pozdrowionka z ulicy Truskawkowej :0)))
OdpowiedzUsuń*♥*
OdpowiedzUsuń