Warzywniak zzieleniał ;). Pierwsze rzodkiewki już trafiły do twarogu, a niewielkich rozmiarów sałata na Igulowe kanapki do szkoły. Truskawki kwitną jak szalone, a botwinka niestety choruje i muszę pilnie znaleźć na to lekarstwo. Najbardziej lubię grządkę z ziołami. Dumnie górują nad nią trzy krzaczki pachnących pomidorów. Konewka nie próżnuje, zwłaszcza wieczorem. Kilkanaście rundek i wszystko zaczyna wyglądać jak z obrazka i pachnieć... mmm Ściółka z kory oddaje swój leśny aromat. Rewelacja...
Pachnącego tygodnia :)
---
Ewa
świeżuteńko i rześko:)
OdpowiedzUsuńTylko pozazdrościć kiedy będziecie zbierać pierwsze plony:)
OdpowiedzUsuńMasz rację... jak z obrazka ;)
OdpowiedzUsuń:))) mam i ja swój mikroskopijny warzywnaki ziołownik też, na razie panoszy się niemożliwie na nim zeszłoroczne oregano i tymianek, jedyne rośliny jakie ocalały po zimie, ale bazylka i rozmaryn już czekają w kolejce a będą jeszcze 3 pomidory i 3 papryki, dzisiaj wkopał mi pan Mąż irysy, które dostałam od rodziców, bo te co miałam też wymarzły, no i truskawki mi się marzą i .... groszek ;) i w ogóle większe co nieco ale placu nie mam aż tyle
OdpowiedzUsuńogólnie uważam ,że nawet najmniejszy warzywniak cieszy bardzo :)
wysokich plonów w takim razie !!
uściski
Mhmmm ^^ ale zapachniało :)
OdpowiedzUsuńgratuluję udanych upraw ;)
Pozdrawiam,
Maedlein ♥
Włóknina pod kora w ogródku? Chyba też powinnam o tym pomyśleć.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
U mnie nie ma agrowłókniny pod korą, jest tylko pod żwirem. Moje psy wyszarpują ją spod spodu, jak tylko na wierzchu pojawi się choćby mały rożek ;) Pozdrawiam
Usuńpiękny ten Wasz warzywniaczek i domek cudnej urody, będę śledzić poczynania działkowe:)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam,
Marta