Czy to normalne, że spędza się cały piątkowy wieczór w kuchni i to wcale nie na gotowaniu tylko na sprzątaniu?
Mam słabość do naszej kuchni, no lubię ją bardzo, ona chyba mnie też, bo daje mi zazwyczaj wyłączność na działanie, nie tylko to kulinarne, bo w tym każdy z naszej piątki ma swoje specjalizacje, ale na zmiany mniej lub bardziej kosmetyczne ;) Przez lata, jak tu mieszkamy wiem już, że miejsca zmienić nie powinny wykałaczki, sól i naczynie ze słomkami do picia. Niezmienność miejsca tych trzech produktów wprowadza niepodważalne poczucie bezpieczeństwa Marka ;)
Kuchnia przeszła większą metamorfozę prawie rok temu, pokazywałam ją tu: KLIK
Wtedy to bezpowrotnie pożegnałam kuchenny okap, a nad kuchnią pojawiła się miła przestrzeń, aż po sam sufit.
Wtedy jeszcze wisiały nad blatem dwie ikeowskie witryny, ale odkąd jedna z moich klientek zrezygnowała z zakupu półki na 27 części dzielonej, witryny również odeszły w niebyt.
Półka jest tym elementem kuchni, dzięki któremu mogę łatwo zmieniać jej klimat. Czasem jest biało, czasem dorzucę czerwony pazur, czasem jest więcej różu, a czasem turkusy czy mięta.
Hmmm, mięta...
Pierwszym sprzętem, który zakupiłam do nowej kuchni w nowym domu był mikser ;) To wokół niego powstawała wizja całego pomieszczenia. Niby wszystko było dokładnie rozplanowane, ale nie udało się uniknąć błędów i to całkiem, całkiem poważnych, jak wspomniany już okap- kolubryna.
Wcześniej na ścianach były kafelki, teraz jest sosnowa boazeria pomalowana na biało. To trochę taki żywy budulec, bo zimą, kiedy działa ogrzewanie nieco się rozsycha i powstają szpary, latem, gdy dostaje wilgoci, szpary znikają :) Ale wcale mi to nie przeszkadza, nawet lubię takie wady nieduże, niedoróbki i odrapania.
Bodźcem do wczorajszej mini rewolucji była tablica z napisem Kitchen, z nowej kolekcji Minty sklepu.
Powiesiłam tabliczkę, a potem to już poszłooo
No i zrobiło się cukierkowo, ale przyjemnie, aż chce się gotować :)
Dziś w planach krupnik, maślane bułeczki i pstrągi z przepisu Jamie'go, ulubionego kucharza naszego Franka.
Życzę Wam ciepłej i smacznej soboty, a wieczorem zapraszam do Minty Second Hand na wyprzedaż kuchennych gadżetów :)
Pa pa
---
Ewa
Moja ulubiona tabliczka "KITCHEN". Wymarzona. Mam nadzieję, że nazbieram na nią zanim zniknie ze sklepu:)
OdpowiedzUsuńBuziaki!
No niestety już zniknęła, ale może będą w następnej dostawie w marcu :)
UsuńPozdrawiam serdecznie
Kuchnia w tym wydaniu cudo,cudo.....Już się nie mogę doczekać swojej tabliczki KICHEN.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam gorąco Marzena:)
dziękuję Pani Marzeno ;) Tabliczka leci do Pani jutro
Usuńniesamowita jest ta Wasza kuchnia. Z wykałaczkami mam dokładnie tak samo ;)
OdpowiedzUsuńtablica "kitchen" i ta biała półka z tyloma osobnymi przegródkami to jest coś co bardzo mi się podoba. Masz przepiękną kolekcję ceramiki i wszystko tak ładnie do siebie pasuje...
podoba mi się również ten szary odcień ścian. My malujemy całe mieszkanie już na wiosnę. Będzie dużo szarości i bieli:) dobrego weekendu Ewo
Mnie też się marzy jakiś remont, z chęcią tym razem zamieniłabym szary na biały, choć go lubię bardzo :)
UsuńDobrego nowego tygodnia :)
Z takimi turkusowo-miętowymi dodatkami podoba mi się chyba najbardziej :) choć właściwie cokolwiek postawisz i zaaranżujesz, Twoja kuchnia zawsze wygląda obłędnie :)
OdpowiedzUsuńMiłego weekendu!
Chyba moja ulubiona odsłona :) Kuchnię kocham, ale gdybym tylko mogła wszystko bym w niej zmieniła. Marzę o błękitnej lodówce ;)
Usuńzapewne o SMEGu :) też w moich marzeniach :)
UsuńTA półka na skorupki wymiata jest po prostu czadowa;-)
OdpowiedzUsuńA no a no :) To strzał w dziesiątkę
UsuńCzy garnek niebieski na kuchence to Emalia Olkusz?
OdpowiedzUsuńJa zamówiłam sobie różowy, niebieski i zielony, rondelki do kompletu i brytfankę:-)
Tak to Olkusz, brytfannę też mam, różową. Trochę się tego uzbierało przez lata ;)
UsuńSo pretty! I love the pastels paired with the white!
OdpowiedzUsuńThank You :) I love this mix too :)
UsuńCudna kuchenka! Cokolwiek w niej zrobisz wygląda obłędnie:)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
Dziękuję Ilu :) ściskam!
UsuńTabliczka:))) Wiedziałam, że świetnie się wpasuje. Ależ wspaniała ta Wasza kuchnia, szczerze zazdroszczę!
OdpowiedzUsuńOj tam, oj tam :) Wszystko do zmiany, choć na razie w marzeniach :) Białe okna przede wszystkim!
UsuńWiesz,że uwielbiam Twoją kuchnię,widzę,że podobają nam się podobne wnętrza i nawet posty napisałyśmy podobne.Ja też dzisiaj zmieniłam wystrój kuchni na niebieskości i bardzo mi się podoba.Cały czas chodzi za mną mięta,mam jedną miskę i bardzo mi się podoba.Zastanawiałam się czy mogę do moich niebieskich drobiazgów dołożyć turkusowe i widzę u Ciebie,że pięknie wyglądają różne odcienie razem,więc nie ma siły,będą zakupy:)A co do różu u mnie pojawia się na Wielkanoc:)Już się nie mogę doczekać:)Zawsze mam różowe hiacynty:)A teraz zakupiłam je w róźnych odcieniach!!!Ależ ja je lubię.Dziękuję Ci za kolejne inspiracje!!!Jesteś wielka:)))
OdpowiedzUsuńJa też kocham hiacynty :) Właśnie mam cały wielki bukiet białych i świeżutkich. Będą prezentować swe wdzięki w sesjach wielkanocnych :)
UsuńDziękuje Ci, Kochana jesteś :) Dobrego tygodnia, lecę zajrzeć do Ciebie
Cudowna kuchnia:)
OdpowiedzUsuń....superschön ist deine Küche.
OdpowiedzUsuńAlles Liebe von Tatjana
Ja tez uwielbiam twoją kuchnie!:D i w każdym wydaniu zaproponowanym przez ciebie ją kupuję :) ps. dzis robiąc zdjecia dla Ikea wykorzystałam sciereczki od ciebie i serduszko , które do nich dołączyłas :D dam ci znac jak juz sie pojawią :D zdjecia będą w twoch pastelowych klimatach :) ( tak, pastelowo też potrafię ;p )
OdpowiedzUsuńCieszę się bardzo Izo, że Ci się przydały do zdjęć :) których rzecz jasna nie mogę się doczekać i nigdy nie wątpiłam, że na pastelowo też Ci wychodzi ;)
UsuńBuźka!
pięknie !!! a u mnie ciągle jakieś przemeblowanki :) Jakoś nie potrafię nadać kuchni ostatecznego kształtu :)) Pozdrowionka
OdpowiedzUsuńA po co jej ostateczny kształt? Zmiany są fajne, no pod warunkiem, że wykałaczki zostają na miejsc ;))))
UsuńTrzymaj się!
Przepiękną masz kuchnie! wszystko tak pięknie razem współgra! jak dla mnie cudo!:)
OdpowiedzUsuńTak cukierkowo to może się robić :):)
Pozdrawiam cieplutko
Patrycja
Dziękuję bardzo :) i pozdrowienia ślę!
UsuńŚliczna kuchnia:) mogłabym wymieniać po kolei co mi się w niej podoba, ale nie wiem czy bym dzisiaj skończyła bo musiałabym wszystko wymienić ;))
OdpowiedzUsuńDodatkowo mam duży do niej sentyment bo sama mam takie fronty ;))) ale nie mam aż tylu pastelowych dodatków - dopiero zaczęłam zbierać ;)
Marzy mi się żeby na swoim blogu też się nią pochwalić ;) ale dopiero połowa wykończona.. na drugą nie starczyło ;)) ale może w tym roku... ;))
Ciepło pozdrawiam
Joanna
Na pewno się uda i będzie pięknie :) Na dodatki też przyjdzie czas, bo trzeba przecież czasu by stworzyć kolekcję, od razu się nie da :)
UsuńPozdrawiam serdecznie
♥♥♥
OdpowiedzUsuń:))))))
UsuńJejku jaka śliczna ta kuchnia ! Zakochałam się :)!!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam ciepło
Ania
:D nie zawsze tak wygląda, czasem przechodzi przez nią armagedon i burza z piorunami ;)
Usuńa ja się zakochałam w tym pęku hiacyntów :)
OdpowiedzUsuńa ja baaaaaaaardzo proszę o pomoc "informacyjną" w temacie boazerii - proszę napisz, skąd ją masz, jak była montowana i czym dokładnie malowana.. skąd też masz tą górną listewkę wykończeniową? Nooo i czy to jest droga sprawa? Kuchnia obłędna...
OdpowiedzUsuńPrzepiękne wnętrza :-) Zauroczyły mnie totalnie!
OdpowiedzUsuńCudowną ma Pani kuchnie ! ... i pomyśleć ze jeszcze jakiś czas temu takie pastelowo- cukierkowe klimaty kuchenne będą mnie zniechęcały...tak teraz coraz bardziej zakochuje się w takich połączeniach. Jak patrzę na Pani kuchnię, to widzę dużo włożonej pracy ...ale przede wszystkim serca, w końcowy efekt kuchni. Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńMarvellous! I'd like a kitchen like this!!! Bautiful blog, by the way :-)
OdpowiedzUsuńcudnie! wpadam tu oczy nacieszyć;)
OdpowiedzUsuń