środa, 29 stycznia 2014

Moje małe przyjemności

Lubię jak Franek robi guacamole ( rany! ależ było pyszne! a widok młodego faceta w kuchni- bezcenny), jak Ignaś rozdaje buziaki, jak Iga gra na pianinie i myśli, że nie słucham, jak w domu jest Marek i nigdzie nie musi już iść, jak kot na mnie leży, albo nawet trzy, pies chrapie, a nocą, gdy wszyscy już śpią, buszować sobie po sieci ;)
To stanowczo poprawia mi humor :)
Choć to ostatnie już trzeba leczyć ;)
Ale ten mały dreszczyk pozytywnych emocji przy otwieraniu paczki jest taki przyjemny... 
Zwłaszcza takiej wyczekanej, z daleka, a w środku spełnienie jakiegoś marzenia.
Drżącymi rękami rozrywa się taśmy, tekturę, bibułę...
Znacie to uczucie? Nie jestem w tym sama? ;)

Tak więc dziś, za sprawą piątkowej przesyłki z UK, kawa w kubasie w truskawki :) 
Można działać, planować, rysować...
Tylko ta myśl o truskawkach z cukrem przeszkadza mi trochę 
Mam tylko mrożone :(

A Wy? Macie jakieś sprawdzone sposoby na zimowe spadki formy? Kiedy tak, nie wiadomo czemu, jest po prostu do bani?
Kawa z przyjaciółką?
Randka z mężem?
Małe zakupy?
Czekolada? 
Miłego dnia :)
---
Ewa





39 komentarzy:

  1. Ewa, mnie ostatnio ratują przepiękne książki dla dzieci. Jak znajdę chwilę, to przygotuję o tym specjalny post. Znasz książkę "Mysi domek. Sam i Julia"? Myślę, że byłabyś nią zachwycona:))) Pozdrawiam! Ps. Fotki przepiękne!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ps. A kawy z takiego kubeczka bym nie odmówiła:))

      Usuń
    2. Widziałam jedną piękną dziś u Ciebie :) Kiedyś kupowałam je często, maniakalnie wręcz. Teraz najmłodszy syn dziedziczy po starszym rodzeństwie, ale i tak ciężko się przebić u fana Star Wars ;) Zachęciłaś mnie, zaraz poszukam tej książki :)
      Na kawę zapraszam :)

      Usuń
    3. I jak znalazłaś Mysi Domek?:) Dziękuję za zaproszenie, taka kawka w Twojej minty kuchni to by było coś wspaniałego:)

      Usuń
  2. Jest takie miejsce gdzie truskawki są do października:) Truskawkowo u moich przyjaciół k/Kazimierza Dolnego.Pozdrawiam. Gosia.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Raj truskawkowy całkiem blisko nas :)
      Pozdrawiam :)

      Usuń
  3. Ewa, ja znam to uczucie.. szczegolnie jak przychodzą paczki od ciebie :) ;) kubas pieknie sie komponuje z twoją kuchnią.. choc mam wrazenie ze ty bys wyszystko tak skompnowała z twoja kuchnią ze bedzie powalac na kolana ;) widzę projekty piekne na stole ? na kadr ? na stronę w ksiażce ?? :) a moim sposobem na zimę są podróże egzotyczne ;) w miarę możliwosci .. albo cos owocowego zimą. może być i mrożone :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kochana jesteś :) Na stole moje rysunki kadrów, czasem się wspieram by wszystko miało swoje miejsce, albo by nie przesadzić z ilością gadżetów ;)
      Podróże, piękny sposób na zimę. Czekam na fotki kubańskie by się ogrzać troszeczkę ;)

      Usuń
  4. jak ja lubię Twoje foty mnie one poprawiaja nastrój:-)
    Czekolada każdego dnia u mnie teraz faza na pomarańczową z milki-polecam.
    A do otwierania paczek przygotowuję sie zwykle jak do mega wydarzenia:-)
    buźka

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Hmmm... czekolada- zbyt niebezpieczna ;) uzależnia

      Usuń
  5. Kochana, ja własnie to samo pytanie odnośnie paczek zadaje w moim ostatnim poście :) Bo gdy czekam na paczki od Ciebie to w momencie, w którym rozlega się dzwonek do drzwi i widzę przesyłkę adrenalina skacze jak szalona :) Moje sposoby to szydełko w dłoń i herbatka w pięknym kubku. No i oczywiście gorąąące buziaki, które daje mi ostatnio moje ukochane maleństwo (w sumie to już coraz większy chłopczyk). Uściski.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Cieszą mnie takie wieści zawsze. Taki bonus za moją pracę :) Dziękuję :)
      Pozdrawiam cieplutko :)

      Usuń
  6. o tak :) takie chwile zawsze poprawiają humor :) momenty i piękne przedmioty, które tak cieszą :)
    Miłego dnia!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Trzeba się tylko czasami zatrzymać, by to wszystko zobaczyć. Wczoraj zatrzymała mnie migrena. Jak dobrze, że na kanapie w centrum domu, skąd widać kuchnię i słychać wszystkie odgłosy domu :)
      Dobrej nocy :)

      Usuń
  7. Dokładnie tak;)A kubeczek bajeczny;)pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  8. Oj ja również mam mnóstwo swoich małych przyjemnostek, które poprawiają mi humor nawet w ponure dni..ostatnimi czasy jest to saga książek Anny Ficner-Ogonowskiej, tak pozytywnie napisane książki, że od razu poprawiają humor;)uwielbiam powroty męża z pracy,jak jest w domu, kiedy możemy razem zasiąść i obejrzeć fajny film, naszą psinkę, która zajmuję w nocy całe łózko...i inne rzeczy które tak zwyczajnie codziennie sprawiają mi radość. Ludzie których się kocha, piękne przedmioty które nas otaczają one powinny poprawiać nam zawsze humor;)
    Pozdrawiam cieplutko życząc samych fajnych, wspólnych chwil:)
    Patrycja
    Ps.kubeczek jest wprost uroczy:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To prawda :) A o książkach słyszałam, może czas zacząć
      Pozdrawiam serdecznie :)

      Usuń
  9. Ja wszytskie spadki mojej aktywnosci łagodze filmami i niestety czekoldakami... :)) Energia wraca wtedy bardzooo szybko :))) i ochota na wiecej czekoladek tez :)) POzdrawiam ciepło:) Ala

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Niestety czekolada u mnie nie wchodzi w grę :) Oczywiście czasem podjadam, ale potem mam wyrzuty sumienia i siódme poty na ciele podczas spalania ;)
      Dobre kino uwielbiam, przynajmniej nie ma kalorii ;)

      Usuń
  10. Ewuniu kubeczek cudny. Ja dziś np z córcią piekę ciasto czekoladowe, jak zjemy po kawałku zaraz nastrój się poprawi, a ile jest radochy przy takim wspólnym pieczeniu, ach i ten zapach rozchodzący się po kuchni.....Buziaki

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wspólne pichcenie zawsze jest dobre, a ciasto czekoladowe mmmm jeszcze lepsze

      Usuń
  11. Ja się delektuję również mrożonymi truskawkami. robię z nich sorbety. i włączam na maxa ogrzewanie:D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzisiaj pomogły, choć nie jako sorbet :) ale ogrzewania podkręcać nie było też trzeba ;)

      Usuń
  12. Zdecydowanie kawa z przyjaciółką :) Podam przykład z soboty...najpierw zakupy w sklepie wnętrzarskim ma wyprzedażach, potem długaśny spacer przy -11 stopniach,a na koniec gorąca herbata z sernikiem i pogaduchy. A w wersji light to zawsze kawusia i pogaduchy.

    Pozdrawiam

    PS. Kubeczek słodki :)

    OdpowiedzUsuń
  13. Na ten odwyk to i ja się chyba nadaję :) Pozdrawiam ciepło i zapraszam do siebie:http://mintyinspirations.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  14. :-) Nad ostatnią przyjemnością się uśmiecham, mam podobnie:-) A dreszczyk przy paczce zawsze jest:-) Na dni baniowe, ładnie podana kawa, ciacho i komputer:-)
    Kubeczek śliczny! Pozdrawiam serdecznie, Wiesia

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wczoraj przeszłam samą siebie, o drugiej w nocy urządziłam polowanie na młynek ;)
      A całą akcję zagryzłam kanapką :D

      Usuń
  15. Gdzie można kupić taki piękny papier w groszki???

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ten przywiozłam z Danii. Tam jest raj papierniczy ;)

      Usuń
  16. Mrożone truskawki + śmietanka + cukier + blender = wiosenne lody truskawkowe :) działa! Polecam :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Poczekałam aż się rozmrożą i zrobiłam pyszny koktajl. Zadziałało!

      Usuń
  17. rozgrzewająca herbata z imbirem, dobry deser - sernik z malinami, długa kąpiel w wannie:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kąpiel! TAK! Napój z imbirem już stoi na gazie ;)

      Usuń
  18. Dla mnie przyjemnością, jest każda paczuszka od Pani, dzisiaj dotarła tabliczka-jest cudna.Pozdrawiam Marzena: )

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Cieszę się Pani Marzeno, że jedna trafiła do Pani :) Jestem wielką fanką tych tablic
      Pozdrawiam :)

      Usuń
  19. Kubeczek cudaśny, zakupiłam 4 ostatnie, cena zachęcająca więc kubaski Cath Kidston rozeszły się w mgnieniu oka :)

    OdpowiedzUsuń