Tytuł mówi sam za siebie. Dokonałyśmy z moją córką zbawiennego oczyszczenia z wszelkich, przebywających w zbyt dużym zagęszczeniu przedmiotów, które okazały się... całkowicie zbędne. Po odmalowaniu ścian na biało i szaro, pokój na poddaszu zyskał świeżość i przestrzeń. Zapraszamy
---
Ewa i Iga
Bardzo przytulaśnie :)
OdpowiedzUsuńa i ja się przekonuję ostatnio, że im mniej tym więcej i lepiej!
Pięknie i skandynawsko :) Tak lubię. Bardzo.
OdpowiedzUsuńPiękny pokój, jasny, ciepły i fajne drobiazgi, bez których trudno żyć. Pozdrawiam i zapraszam do mnie :)
OdpowiedzUsuńOdwiedziłam z przyjemnością:)Jasno i przestronnie. Mniej znaczy więcej to także moja dewiza. Podoba mi się bardzo. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńPokój jest śliczny. Co ja bym dała, żeby stać się 10 letnią właścicielką takiego pokoju :-) Cudo! M.
OdpowiedzUsuńpięknie i proszę o jeszcze :) a króliśków zazdrościmy obie z Julcią baardzo mocno :) może się mama skusi na jakiegoś z okazji zajączka ??? :)
OdpowiedzUsuńczekam na takie piękne wiosenne króliki, że sama się pewnie skuszę ;)
UsuńOj:( A czemu tak mało zdjęć?
OdpowiedzUsuńJasno, czyściutko i tak dziewczęco ;)
OdpowiedzUsuńPonawiam pytanie Myszki: Oj:( A czemu tak mało zdjęć?
rzeczywiście, im mniej, tym więcej...
OdpowiedzUsuńuroczo i tak dziewczęco....