Sobotnie przedpołudnie wcale nie zapowiadało się tak fajnie. Chmury na niebie i dość nieprzyjemny wiatr postawiły pod znakiem zapytania nasze dzisiejsze plany- wypad na wieś po eko owoce z rodzinnego sadu, spacer do lasu, obiad przed domem i strzelanie z łuku. Bardzo się cieszę, że się udało.
Nie spadła nawet kropla deszczu. Torby i koszyki szybko się wypełniły i znów mam w domu lato do przerobienia na weki ;)
Część zapasów już w spiżarni, a sok malinowy na wykończeniu! teraz w garze kolejna partia powideł z węgierek i antonówka na pachnące cynamonem jesienne szarlotki.
W ostatniej chwili zapakowałam aparat i spojrzałam na dobrze przecież znane miejsce trochę innym okiem. Mam nadzieję, że Ci którzy znają te kąty dużo lepiej będą mieli okazję tak też popatrzeć.
Babcia Ula- Twoja wieś :)
Dynie Wujka Jurka, giganty, których jestem wiernym amatorem.
Obiecałam podać przepis na pikantne pomidorki koktajlowe. Są wyśmienite, nie tak bardzo ostre, jak mogłaby wskazywać ilość użytych ziarenek pieprzu ale niezwykle aromatyczne i słodkie. Czuć w nich bardzo wyraźnie rozmaryn i czosnek.
Mam przepis na 2 kg, oto on:
Potrzebujesz:
2 kg pomidorków koktajlowych
l wody
1 łyżkę soli
4 łyżki cukru
1/3 szklanki octu
3 łyżki oliwy
1 główki czosnku
kilku ziarenek ziela angielskiego
sporo ziarenek kolorowego pieprzu
kilka laurowych listków
kilka gałązek świeżego rozmarynu
Do wyparzonych słoików wkładasz: gałązkę rozmarynu, jeden lub dwa ząbki czosnku, kilkanaście ziarenek pieprzu, 1-2 ziarenka ziela i laurowy listek. Teraz napełniasz słoiki pomidorkami.
Wodę z dodatkiem soli i cukru doprowadzasz do wrzenia i dodajesz ocet oraz oliwę. Całość gotujesz 5 min i zalewasz pomidory. Zakręcasz i odwracasz do góry dnem. A za kilka dni cieszysz się nieprzeciętnym smakiem, zaskakująca pycha mmmm...
Miłego wieczoru Dziewczyny :)
---
Ewa