Hmm...
Tak było dziś.
To takie okruszki moje, małe drobiazgi, które cieszą mnie jak zawsze najbardziej. Sznurki, tasiemki, maleńkie szyldy na domowe weki...
IL przyjechał! nie da się ukryć ;)
Już wczoraj wieczorem wylądował w sklepiku
Parter domu tonie w tekturze, a ja przegarniam to wszystko nogą, chcąc się dokopać do mojego białego kredensu. Jeszcze tylko trzy kroki na odejście z aparatem i...
Dwie odsłony białej skrzynki śniły mi się po nocach. Ciekawa jestem, która bardziej się spodoba :) Będzie pewnie i trzecia, bardziej praktyczna niż romantyczna, ale to już kiedy indziej
Miłych wrażeń :)
I fajnego wieczoru, bez komarów!
I fajnego wieczoru, bez komarów!
---
Ewa