czwartek, 19 kwietnia 2012

Śniadanie

Jaki przyjemnie spokojny poranek. Starsze dzieci już w szkole, Marek w drodze do Warszawy, Ignaś jeszcze w cieplutkiej pościeli śni, że jest Ben 10-em. I do póki nie zjawi się tu kurier, listonosz, czy też pan z gazowni, delektować się będę ciszą i spokojem. Na talerzu francuski rogalik, w miseczce truskawkowa konfitura, w kubku kawa z mlekiem. Niczego mi więcej nie trzeba. Za mną szalony i bardzo pozytywny tydzień. Praca w ogrodzie ruszyła pełną parą. Kręcimy. Pracują ze mną świetni ludzie, pozytywna energia kipi od rana do wieczora. Wszyscy zdają egzamin na medal: babcia Ula, Ignaś, który od czasu do czasu zjawia się niespodziewanie i rozbraja wszystkich, ekipa moich pomocników- rewelacja, zwłaszcza Pan Krzyś, który na tę okazję wyciągnął z szafy nowiuśki uniform ;) i który udziela mi cennych ogrodniczych wskazówek. W weekend trzeba było odgruzować dom, zrobić zakupy, bo w lodówce tylko światło. Trochę się tłumaczę, bo mało mnie tutaj, ale mam nadzieję, że czasem jeszcze do Minty zaglądacie. Marek zrobił fajne fotki do ostatniego posta, prawda? Dzisiaj ja mam dla Was dwa zdjęcia. Urzekła mnie prostota, minimalizm, spokój. Idealne fotografie do zatrzymania pędzącego dnia, choć na chwilę. Zanim wpadnę w swój domowy wir, popatrzę, dopiję kawę i posłucham mojej prywatnej domowej ciszy... tylko stukanie w klawiaturę słychać ;)
Miłego dnia Laseczki :D
---
Ewa






Fotografie znajdziecie na stronie agrablewski.com

7 komentarzy:

  1. Minimalizm pozwala skupić się na temacie, bardzo ładny odcień błękitu :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Ewuniu gratuluje tej rewolucji ogrodkowej cos mi sie zdaje, ze przegapilam co u Was sie dzieje:-(( teraz dopiero doczytuje!! Ale fajnie!!! Trzymaj sie cieplutko, delektuj tym czasem, ja zagladam zawsze nawet jak tu troche spokojniej! Tak sesja Marka z czerwonym akcentem jest swietna!! Ah super-duper z Was TEAM!:-)))

    OdpowiedzUsuń
  3. Wspaniała przygoda Cie spotyka. czekam na program i mimo, że nie oglądam telewizji, chętnie włączę grata na ten czas.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Sama jestem bardzo ciekawa jak to wszystko wyjdzie. Pinezko w poniedziałek albo wtorek przyjedzie mailegowe łóżeczko :)

      Usuń
  4. :-) Fajna przygoda , uwielbiam imię Ignacy :-) :-) Pozdrawiam! :) M.

    OdpowiedzUsuń
  5. piękne zdjęcia , te z ostatniego posta były cudne , a u ciebie podobnie jak u mnie jak starsze dziecko wybędzie do szkoły a tosia jeszcze śpi delektuje się cisza i pięknymi zdjęciami pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  6. Och, Kochana, Ty też tak masz, że ZAWSZE zjawia się natrętny dręczyciel dzwonka właśnie wtedy gdy maluch spi, a Ty masz chwilę dla siebie? Bo już się bałam, że tylko mnie to ciągle spotyka:) Piękne zdjęcia - z niecierpliwością czekam na ogrodowe przedstawienie! A teraz w błogiej ciszy oddam się blogowaniu:)

    OdpowiedzUsuń