Nasza minty chata przeszła rewolucję.
Rewolucję pięciodniową!
Długo planowany, wręcz wymarzony biały salon, wreszcie stał się faktem. Nie spodziewałam się, że aż tyle powietrza do niego wpadnie wraz ze świeżym kolorem i załatanymi dziurami w ścianach.
Zmienił się też i układ i skład mebli. Bezpowrotnie pożegnałam brązową skórzaną kanapę i fotel ( czekają w przechowalni na nowe miejsce ). Zniknęła też nasza stara szafa i maglownica. Trafiły do sypialni, gdzie uporządkowały kąty i niewątpliwie nadały większej przytulności. Uwielbiam ich miodowy kolor właśnie za ciepło jakie wprowadza do wnętrza.
Na parterze króluje zatem biel i ... kolor zielony
Cudowny odcień lekko zgaszonej zieleni jako zapowiedź skradającej się wiosny :)
Od piątku do dziś wbiłam w ściany tylko 3 gwoździe, tak mi szkoda tych idealnych ścian, że zastanawiam się nad każdym ruchem młotka. I chyba dobrze mi teraz w tych nieco ogołoconym, prawie ascetycznym wnętrzu.
Zmiany zaszły także do kuchni, trochę ja musiałam okiełznać z wzorów i kolorów. Kwiecisty Green Gate i Cath Kidston trafiły na razie na mniej widoczne miejsce, a na mojej kochanej półce znów pojawiły się turkusy, mięty i trochę fioletu. Z potrzeby prostoty zdjęłam z okien zasłonki, a karnisze trafiły do kąta w kotłowni.
W ciągu 5 dni, podczas nieobecności Marka, nasz dom zmienił się prawie nie do poznania.
Moją największą po remontową miłością jest bez wątpienia ceglana ściana pomalowana na biało.
Cudowne tło by wyeksponować stareńką szafkę, moją ukochaną maszynę do pisania, będzie też świetna jako tło do zdjęć. To był strzał w 10!
Takie ściany pamiętam z duńskich domków, w których mieliśmy okazję mieszkać i zawsze, bez wyjątku, do nich wzdychałam.
W ręce Piotra Złotej Rączki wpadły także nasze drzwi do wiatrołapu. Drzwi, które przeszły nie jedno. Ratowała je tylko kraciasta zasłonka. Od strony wiatrołapu zryte przez nasze psy do żywego drewna, powodowały u mnie nerwowy skurcz, za każdym razem gdy wchodziłam do domu.
Te same drzwi zostały przerobione na drzwi od stodoły ;)
Obite deskami, pobielone, czekają jeszcze na prostą czarną klamkę i kawałek zabezpieczającej pleksi od strony wiatrołapu.
Natka <3
Już jakiś czas temu zmieniliśmy ikeowskie kinkiety na te cudowne od Zorki Design.
Przeszły tylko małą zmianę kolorystyczną, bo choć piękna i mocno energetyczna czerwień bardzo mi się podobała, to okazała się zbyt mocna do nowego wnętrza.
Niebieskie lampy także zniknęły. Na ich miejsce trafią nowe, lniane, szyte przez moją serdeczną koleżankę Anię <3
Na pewno je Wam pokażę jak tylko zawisną
Stołek od Madam Stoltz upolowałam na wyprzedaży tutaj: KLIK
Świetnie gra z moimi krzesłami, o tymi: KLIK no i jest zielony
Jakiś pomysł na zasłonki do kredensu?
Wszystkie mile widziane :)
Kubki z napisem, te z czarnym rantem, możecie znaleźć w H&M Home. Stamtąd też jest turkusowa skrzyneczka z oliwą i młynkiem do pieprzu. Sam byczo ogromny młynek to imieninowy prezent, szukajcie go w DUKA
I jedno z moich meblowych marzeń spełnione! 7 prawie lat na niego czekałam z przekonaniem, że to idealne dla nas rozwiązanie. Wcześniej wygrały praktyczne przy małym dziecku kanapy z eko skóry, potem bardzo wygodna i ładna w kształcie, ale jednak skórzana kanapa, którą ciężko było w cokolwiek oblec, by kolor ukryć- wszystko z niej zjeżdżało, a mnie się marzyło lekkie, można by rzec, PURE, wnętrze
Wreszcie jest. Idealna, rodzinna, miękka i jasna! sofa narożna
Jak Wam się podoba ta zmiana?
Mnie się nawet nie chce wychodzić z domu. Siedzę w fotelu i patrzę :D
Ile kotów jest na zdjęciu? ;)
A to nasze nowe stare drzwi. Póki co jeszcze bez klamki, ale jutro już będzie.
Nad drzwiami emaliowana lampa przywieziona z Lizbony. Uwielbiam ją za prostotę i kolor zielony!, którego niestety tutaj nie widać
Dla przypomnienia jak było wcześniej: KLIK
A tak było prawie rok temu, Minty House w cudownym obiektywie Anety Tryczyńskiej dla Werandy Country: KLIK
Foto: Aneta Tryczyńska, stylizacja Ania Chmielewska i Minty House
Wspaniałej niedzieli Kochani :)
I dobrego, twórczego tygodnia!
---
Ewa
Widzę, że idziemy "łeb w łeb" z kuchennymi gratami. Począwszy od identycznego KitchenAida, aż po... skrzyneczkę turkusową z h&m. U mnie też graty od Cath Kidston aktualnie siedzą na ławce rezerwowych, a na pierwszy plan wyszła znów biel + turkus.
OdpowiedzUsuńBiała cegła w salonie cudna. Zazdroszczę szczerze! <3
I nikt mi nie powie,że biel jest niemodna, a białe ściany są "brudzące"! Cudnie wyszło :)
OdpowiedzUsuńKażdy kolor brudzi się przecież tak samo, ważne by farba była zmywalna ;) A biel, nawet, jeśli byłaby niemodna, to zawsze jest w 100% uniwersalna no i w 200% skandynawska.
UsuńSerdeczności posyłam :D
:) Pięknie !!!
OdpowiedzUsuńDziękuję Aga :) Serdecznie Cię pozdrawiam, miłego dnia!
UsuńWow :) jest cudownie :) piękne, zgaszone kolory, śliczne dodatki, dekoracje... cała Ty :) i widzę, że też pokochałaś kolor zielony :)
OdpowiedzUsuńJest wspaniale Ewo!
Hej :) Bardzo Ci dziękuję :) U Ciebie też jest tak pięknie i świeżo, podglądam zawsze jak jest coś nowego :)
UsuńUściski!
Biały rządzi ;)
OdpowiedzUsuńNaprawdę świetna metamorfoza!! Szczególnie urzekła mnie biała ceglana ściana i szafka w kuchni :)
pozdrawiam Dżasta
Rządzi! Yeah! Zostało mi jeszcze kilka ścian do przemalowania ;) ale to może jesienią
UsuńPiękna sofa - mamy taki narożnik i jest naprawdę niesamowicie wygodna, mało jest tak wygodnych kanap na rynku :-)
OdpowiedzUsuńNarożnik jest świetny. Skupia całą rodzinkę, uwielbiam!
UsuńPrzepiękna półka w kuchni :) Od dawna takiej szukam, można wiedzieć skąd pochodzi?
OdpowiedzUsuńPółka to już niestety niedostępny produkt marki Ib Laursen, miałam je kiedyś w sklepie.
UsuńPozdrawiam :)
wspaniała metamorfoza! wcześniej też było piękne, ale teraz to wnętrze zdecydowanie bardziej do Ciebie pasuje. Też nie chciałoby mi się wychodzić z takiego pięknego domu :)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam
Dziękuję Marto :) Całą niedzielę, mimo fajnej aury za oknem, spędziłam w domu. tak mi było dobrze
UsuńPozdrawiam Cię serdecznie :)
Ewuś :))
OdpowiedzUsuńcudnie, świeżo, wiosennie u Ciebie, u Was :)) nie dziwię się, iż nie masz ochoty opuszczać domku :)) też bym nie miała :)) zielony to mój faworyt na wiosnę, po szarościach oczywiście, zakupiłam już dużo bawełenki w tym kolorze... ;)) a do kredensu może to:
http://www.ikea.com/pl/pl/catalog/products/40232220/
i były sobie kotki 3, kotki 3, kotki 3 ;))
pozdrawiam
Ania
Tak, koty są 3 :D Tkanina zwróciła moją uwagę podczas ostatniej wizyty w IKEA, ale chyba bardziej pasuje mi na długie, okienne zasłony. Do kredensu szukam czegoś z drobniejszym. Bardzo Ci dziękuję i zielonego zakręcenia życzę
Usuńpięknie!!!
OdpowiedzUsuńDziękuję serdecznie :)
UsuńJest pięknie Ewo!:):) Wcale się nie dziwię Twojemu podążaniu w stronę bieli, mam dokładnie to samo;) Już planuję co następne pójdzie pod pędzel… Bo pójdzie, to na pewno:) Macham ciepło!:):)
OdpowiedzUsuńAch, rozumiem w 100%. Ja też mam jeszcze kilka ścian do malowania, ale to kiedy indziej. Teraz upajam się bielą salonu ;)
UsuńPozdrowionka!
Pięknie jest!
OdpowiedzUsuńDziękuję bardzo :)
Usuńświetnie! świeżo,czysto, ożywczo,wiosennie bez konieczność zakwiecenia i "zafalbanienia" :}
OdpowiedzUsuńDzięki An :) Bardzo się cieszę, że Ci się podoba. A falbanką to już dawno powiedziałam stanowcze nie ;) ale kwiaty lubię, zwłaszcza te wiosenne cebule. Trzymaj się!
Usuńsuper .. i ja czekam na białe ściany ... już nie mogę się doczekać .. a Wasza zielona bieliźniarka to must have mojej mamy :))) - śliczna jest ! Pozdrowionka wiosenne ..
OdpowiedzUsuńA dzięki Monia :) Bieliźniarkę polecam, bardzo fajny mebel
UsuńPozdrawiam ciepło
Wyszło rewelacyjnie! Ciepło, jasno, rześko:) Bardzo mi się podoba:)
OdpowiedzUsuńBardzo się cieszę Aniu :) Pozdrawiam serdecznie
UsuńBardzo mi się podoba. Chciałabym się dowiedzieć skąd pochodzi dywan w salonie?
OdpowiedzUsuńDziękuję. Dywan kupiłam latem w Tchibo. Jest fajny, bawełniany, można go prać w pralce
UsuńPieknie, tez jestem fanka bieli! Na ektorpowy naroznik tez choruje, ale jeszcze musze sie chwile wstrzymac :) Nie od razu Rzym zbudowano :) A do kredensu podoba mi sie to: http://www.ikea.com/pl/pl/catalog/products/80173365/ ale ja na literki mam faze :) A w wolnej chwili zapraszam do mnie, i pozdrawiam z malo zimowej Alzacji :) http://majlook.blogspot.fr/
OdpowiedzUsuńDziękuję za pozdrowienia z tak pięknej krainy :) Na bloga zajrzę na pewno
UsuńTkanina w literki od dawna mi się podoba, ale wzór jest zbyt duży do nie dużych kredensowych okienek
Pozdrawiam serdecznie!
Ślicznie! Boże jakbym chciała taką maszynę! Trzy kotki? :D
OdpowiedzUsuńDziękuję :) Maszyna jest ze mną od prawie 30 lat, to prezent od Taty
UsuńKoty są trzy, tak jest :D
Pięknie lubię biel we wnętrzach, ileż cudownych kolorów można na niej wyeksponować ;-)
OdpowiedzUsuńUściski :)
Tak, to prawda, na białym tle wszystko wygląda dobrze
UsuńPozdrawiam Cię serdecznie
Cudnie! Lekko
OdpowiedzUsuńTak miało być :) Dziękuję
Usuńkanapa mega jest !!!! ale że nie ma już tego pięknego mebla w rogu ??szafy znaczy ??? pozdrowionka :)
OdpowiedzUsuńSzafa zajęła strategiczną pozycję w sypialni ;) A kąt w salonie choć może jeszcze trochę pusty, za to doskonale napowietrzony ;)
UsuńSerdeczności posyłam! Pa!
Kochana u Ciebie zawsze było i jest pieknie !!!! ale sofa jest boska :)
OdpowiedzUsuńDziękuję Agnieszko, bardzo mi miło :D
UsuńSofa jest cudna! Też taką chcę! No i koniecznie do kuchni tablice z napisami od IB Laursen :) Zapraszam na mojego bardzo świeżego bloga - www.domnaskrajulasu.blogspot.com
OdpowiedzUsuńSofa jest the best, polecam! Powodzenia w blogowym świecie życzę, pozdrawiam serdecznie!
UsuńŚlicznie...jak jasno. Zastanawiam się gdzie ja mogłabym zrobić u siebie taką ceglaną ścianę?!
OdpowiedzUsuńTę ceglaną ścianę mieliśmy od zawsze, to z resztą ściana nośna ;) ale teraz faktycznie można znaleźć fajne produkty by obłożyć ścianę , na pewno znajdziesz jakieś rozwiązanie i kawałek do metamorfozy, polecam ;)
UsuńI love every picture! Really! The color in the kitchen are fab...
OdpowiedzUsuńHave a happy week, take care!
Titti
Thank you so much Titti ) Have a lovely day :)
UsuńPiękną masz kuchnię, czego bardzo zazdroszczę i marzę o takiej:)
OdpowiedzUsuńKuchnia jest następna do remontu ;) Lubię ją bardzo, ale zmiany jeszcze bardziej :)
UsuńPozdrawiam serdecznie
Cudowne kadry. Zrobiło się bardzo nostalgicznie.
OdpowiedzUsuńwww.worldbyholly.blogspot.com
jest pięknie
OdpowiedzUsuńDziękuję kochana :) Pozdrawiam ciepło i miłego dzionka!
UsuńMyślałam o drobniutkich groszkach na białym tle właśnie. Będę się rozglądać, dziękuję :)
OdpowiedzUsuńMiłego dnia!
Świetne zmiany. Ja to kocham! Jest delikatnie i świeżo. Uwielbiam białe, ceglaste ściany. Jeśli chodzi o firanki do kredensu to może jakieś delikatne, stare koronki? Wyglądałyby szlachetnie, a w nowoczesnym wnętrzu na pewno nie przaśnie :) Do zawieszania polecam produkty Command, tzn. przetestowałam z tej serii haczyki, które trzymają ciężkie wianki. Wiem, ze w ofercie są tez specjalne przylepce do obrazów, które ponoć nie niszczą ścian. Jeszcze nie sprawdziłam, ale zaryzykuję. Sofa piękna!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i podziwiam
Marta
Dziękuję Ci Marto :) Muszę spróbować tych magicznych produktów do zawieszania, może to faktycznie dobre dla mnie rozwiązanie.
UsuńPozdrawiam Cię serdecznie :)
Przemana cudowna. Mam pytanko jaką farbą malowała Pani cegłę: )
OdpowiedzUsuńPozdrawiam Marzena: )
Pani Marzeno :) Dzień dobry :) Użyłam świetnej farby KABE. Produkt skandynawski, tańszy od Flugera. Bardzo dobrze kryje. Wzięłam lateksową, by można było ją myć.
UsuńPrzepiękne wnętrze :) Uwielbiam biały kolor .
OdpowiedzUsuńPiękna zieleń.Mam do niej ogromną słabość ale jeszcze nie odważyłam się na coś dużego. Na razie tylko drobiazgi ale chyba nabiorę odwagi po Twoim poście. Pięknie , świeżo, wiosennie
OdpowiedzUsuńPieknie przed, Pięknie po. Każda wersja mi sie podoba. Nie wiem sama która bardziej. Wcześniejsza bardziej rustykalna, teraźniejsza bardziej skandynawska. Ciekawa jestem tej lnianej lampy...sama pomysłu nie mam na salonowa lampę i tez myślałam o czymś lnianym. Biała sofa moje marzenie <3. a coz to za pled/narzuta na fotelu? czy to w niebieskie róze kwiatki. udało mi sie zdobyc taka narzute na ciuchexie , teraz szukam jej czegos do komletu. Pozdrawiam, Patrycja, zasypana sniegiem :), stała podczytywaczka, wreszcie ujawniona :)
OdpowiedzUsuńOooo! To dlatego było cichutko przez tydzień na Twoim blogu! Gratuluję metamorfozy. Niby niewielkie zmiany a jak cieszą.
OdpowiedzUsuń" Szukaj swego szczęścia w drobiazgach.
Tak, w drobiazgach.
Wielkie rzeczy są zbyt drogie
i musisz na nie zawsze zbyt długo czekać. "
Phil Bomans " Żyć każdym dniem" czyli
jak znaleźć wielką radość w małych rzeczach. Radości na caly tydzień ♡
Ile spokoju tutaj :). Tez bym siedziała i patrzyła :)
OdpowiedzUsuńAleż to wszystko świetnie wygląda! Bajka, po prostu bajka
OdpowiedzUsuń:-)
Ja też lubię biel. A kotki są trzy:) wszystkie piękne
OdpowiedzUsuńPięknie ☺☺☺ wiosennie, świeżo, świetliście... Pozdrawiam serdecznie-Agnieszka
OdpowiedzUsuńJest po prostu cudownie! Ale nie ukrywam, że Twój salonik zawsze mnie zachwycał!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam cieplutko:)))
Piękna kanapa. Ja w tym roku również spełniłam swoje marzenie kanapowe, jasna kremowa kanapa, nie skórzana, lekka... Na co dzień mam na niej założone biało-kremowe koce, żeby się nie brudziła, ale na gości zawsze je ściągam :) Pozdrawiam, Agata.
OdpowiedzUsuńPieknie Ewa :)
OdpowiedzUsuńWspaniała zmiana! Ściana wygląda teraz genialnie, a w zielonej bieliźniarce się zakochałam :) A gdzie się podział mój ukochany taborecik?
OdpowiedzUsuńWitaj, czy możesz się pochwalić gdzie kupiłaś tą miętową skrzynkę w której jest ten piękny młynek z duki :)
OdpowiedzUsuńBardzo nam się podoba wiosenna metamorfoza w Twoim wnętrzu :) To piękne, jak za pomocą białej farby i zmiany dodatków można odmienić charakter całego wnętrza :) Wyszło wspaniale, jasno, świeżo i przytulnie. Gratulujemy :)
OdpowiedzUsuńŚwietnie jest ten artykuł. Mam nadzieję, że będzie ich więcej.
OdpowiedzUsuńMamy podobne białe drzwi u siebie w domu. Kupiliśmy je z kolekcji studio, model drzwi Merlo. Polecam tę firmę, mają naprawdę dobre drzwi.
OdpowiedzUsuńJa polecam shuttersy wewnętrzne na okna. Rewelacyjnie się sprawdzają, są funkcjonalne oraz dodają uroku w domu.
OdpowiedzUsuń